o tam wielkie mi coś https://wiadomosci.onet.pl/krakow/lekar ... la/xs1ws85

bijesz żone, katujesz dzieciaka - no spoko, moze sie ruszymy
ale jak dziewczyna przyjdzie na komende z płaczem że ją mąż bije to formalnie chłopak moze zostać wydalony z lokalu nawet jak to jego; ot tak, tak jak stoi bez żadnego sprawdzenia czy ona nie kłamie czy cos

także państwa, bo to nie tylko problem w pl, funkcjonują jak trzeba tylko w wyobraźni tych którzy nie mają z tym styczności

sam zasuwam tam gdzie normalnie i w sumie odkąd mam prawo jazdy miałem już 4 kontrole dokumentów

ludzie jeżdżą bocznymi drogami gdzie nigdy nie stoją

ot taki klimat; po co robić papiery skoro szansa że policja cie skontroluje jest znikoma

ten jej samochód jest warty mniej-więcej tyle co kabel usb do telefonu

i takie coś jeździ po drogach

a bezpośrednim problemem było to że jakiś drut wystający z opony szurał jej po nadkolu

niedawno znajoma się przyznała że ma pewien problem bo jej córka jeździ samochodem. OK. Dwa pierwsze lata bez prawka, a jak już zrobiła...to gdy po 3 latach coś jej się zepsuło i pojechała do mechanika to sie wydało ze ani przeglądu ani ubezpieczenia...

służby nie miały problemu z wejsciem do domu i ustaleniem wysokośći kary za nielegalnie zabudowany balkon i zburzone pół ściany, ale jak lejesz żonę to już inna sprawa i to jest zgodne z przepisami

tak samo jak co święta nagle masa ludzi starszych źle sie czuje i trzeba ich odwieźć do szpitala; toż to klasyk

ale to nie pierwsza, druga ani nawet dziesiata taka sytuacja

policja to już sięgła poniżej mułu.

ale tu chodzi że ludzie dzwonili do mopsu i policji bywali kilka razy "ale nie mogli wejść bo ojciec ich nie wpuścił"

no ale to dobry chłopak, zawsze na mszę chodzi...

co za kurwy żyją na tym świecie https://myglogow.pl/pl/11_dzieje-sie/15 ... italu.html

zwłaszcza teraz jak ceny idą w góre; widać nowe wersje są wyraźnie biedniejsze od poprzedników

no rozstrzał jest dość duzy

przyznam, że są zestawy i zestawy. Jene są bardziej rozwojowe inne to straszna kupa. Naprawdę to raczej jak puzzle.

(zresztą byłem w latach '90 na dużej wystawie lego i to faktycznie było coś, zwłaszcza że można było też budować samemu)

imho kiedyś takie coś mogło być motywujące bo można było podglądnąć jak coś jest zrobione; teraz każdy zestaw ma masę dedykowanych częsci i dupa z uniwersalności

wszystko jedno czy za szybką jest zestaw technic, lenin wiecznie żywy czy jakis starożytny grot

ale traktuj to jak muzeum