jak sobie przypomnę ile na tym jeździłem i ile kosztowało mnie czasem pokonywanie dziur na polnej drodze to aż mną telepie

zwłaszcza "składak" którego trzeba podnosić w 2 osoby ;p

jak na tamte czasy to ok, ale dzisiaj to masakra

mój dziadek ma jeszcze kilka rowerów z tamtych czasów i kilka starszych

nie zdziwiłbym się(dużo gorzej wykonane od charkowów, materiałowo też porażka)

kilka sztuk prosto z wagonu w 90 czy 91 kupilśmy(ponoć braki)

mińsk na kółkach 28x1.75 posztukowany częściami z charkowa

o, a ja wreszcie muszę swojego frankensztajna skonczyć

czesc

dzięki za info

znikam bo wcześnie; tj bo późno

kurfa; 4-ta
mialem isc wczesniej spac
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

będzie pewnie za tydzien czy więcej

w sumie to jeszcze roweru nie zamówiłem ;p

ale to nie ten etap jeszcze

gdzieś mi mignęła kiedyś mapka z czymś takim

OIDW jest coś podobnego

a planować trzeba bo w lasach zwierzyna

jest gdzie jeździć; jest sporo płaskiego, są lasy, są i górki

zobacz czy w okolicy jest coś w tym stylu: http://znajdzsiewlesie.pl/projekty/
i fraza do wyszukiwarki: mtbo

po to też jest licznik - pozwala określić jak daleko jesteś, czy wrócisz np przed zmrokiem, szybkość na bieżąco to też fajny znacznik zmęczenia czy np wiatru

jakby ktoś z drogi drogowskazy zabrał

dzisiaj każdy korzysta ze srajfona więc jak mu to padnie to często nawet w samochodzie ludzie są bezradni

będzie musiał