miałem przez pewien czas dwa kompy; w sumie to jest to porażka

a wzięcie ze sobą kompa za granicę czy na dłuższy wyjazd jest o wiele wygodniejsze niż kisić się na telefonie, żeby klikać w durne strony godzinami, żeby zrobić to co na lapku zajmuje 5 minut,
no i zdjęcia z aparatu/kamery jest gdzie zrzucić

no ja mam taką pracę, że czasem coś trzeba zrobić z dowolnego miejsca, a dwóch kompów mi się nie chce utrzymywać, więc już od dawna lapek jest moim podstawowym, i w sumie jak się nie gra, to nie widzę już sensu posiadania pudła, bo obecne lapki są naprawdę mocne, od 12-gen masz tam już pierdyliard corów, nowsze amd mniej więcej od tego samego okresu tak samo

po prostu jeśli nie potzrebujesz z nim chodzić to imho klasyczny składak będzie po prostu lepszy przy tym samym budżecie

eeee; w żadnym razie nie proponowałem dwóch komputerów

@dziobu ale rozumiem, że twoja koncepcja (propozycja) jest taka, żeby desktopa zrobić sobie wypaśnego, a lapka lekkiego/cienkiego (w sensie sprzętowym) ?

zresztą dalej mam tb i wszystko z jednego kabla; musze sprawdzić czy poprzednia stacja z tym działa ale OIDW tak

a to fakt - czyli że dwa kompy

do tego stacje dokujące do niego to dziś grosze

mój poprzedni laptop juz tb i wszystko z jednego kabla

no są, ale można zawsze spakować i się wynieść ze sprzętem nad morze czy w góry,
ja mam do lapka jeszcze zewnętrzny monitor i docka, więc w sumie pudło mi niepotrzebne,
a teraz z thunderboltem/usb4, to cuda można podłączać do lapków - zewnętrzną grafikę, nvm, kilo monitorów itp - i to wszystko zapieprza bo ten thunderbolt to tak w zasadzie opakowane pci-e na zewnętrznym złączu,
i przez to samo złącze ładujesz, więc do lapka wpinasz jeden kabel i robi się monstrum

ale do tego nie musisz mieć najnowszego sprzętu

no i w lapkach windowsy są "gratis"

trochę kusi mnie thunderbolt/usb 4.0. teraz te stacja dokujące to bajka - jeden kabelek i cały setup podpięty, nie to co kiedyś

jeśli nie potzrebujesz lapka to bez sensu jest go brać