No właśnie do tej pory pracowała wyłącznie z proszkami i binderami DIY. To, że wydruk trzeba potem potraktować żywicą to wiem - na szczęście nie jest to super drogie (40zł za kilogram poliestrowej z utwardzaczem to chyba nie jest dużo), a z tego co widzę nie nasącza się wydruków jakoś sporo.
Jedyny problem to właśnie te nieszczęsne głowice. Dziobu - tutaj elementem spajającym nie jest żywica tylko własnie binder. Tutaj sprzedający napisał mi tak: "można zrobić proszek własny z soli i maltodekstryny a binder z IPA i gliceryny" Poszukałem przepisów i jest ich znacznie więcej, w tym przepisy na druk z... gipsu. I imo to by było to, bo gipsu ceramicznego mam pod dostatkiem
Można ponoć używać zamiennych głowic HP'ka produkcji chińskiej. Wedle sprzedającego wymienia się głowicę co 1,5-2 litry bindera. Z tego co widziałem ma osobny system podający binder do głowic drukujących, a oryginalny tusz należy wylać z głowic... Także może można skupować puste tonery - byle sprawne (też mam skąd ;D)
Stacja robocza nie jest w zestawie, ale mam obudowę po k40, mogę ją z łatwością przerobić na mikro stacje oczyszczającą - ruski aerograf też się znajdzie do czyszczenia wydruków, a sprężarek też mam ciut.
Dodatkowo podpowiem, że osoba ta ma też drukarkę żywiczną na sprzedaż nad którą też rozmyślam. Ale to już ciut inny kaliber, zbiornik na 14 litrów żywicy...
O cholibka, teraz zobaczyłem wielki post na temat, dziękuję JGFT
EDIT: Zapoznałem się z tym co wysłałeś. Binder o jakim mowa to GLIKOL TRIETYLENOWY - cokolwiek to znaczy. Ponoć identycznie sprawuje się... zwykły glikol roślinny dostępny w aptekach za grosze (Z powodu Covid-19 cena skoczyła x2 teraz, ale ogółem jest tani)
W sumie ciekawe i coraz bardziej się zaczynam interesować tą drukarką.
Jeżeli sprzedający nie będzie mógł poczekać do jesieni (wtedy mam zamiar się przeprowadzić do Francji i po drodze zabrać od niego ten ciężar) to dam kontakt w dobrej cenie. Pierwszy będzie Dziobu, bo mi bardzo ostatnio pomógł za co jestem mu bardzo wdzięczny.