Wpadki jakościowe które przewijają się od początku istnienia tego tematu - 09.02.2019 - a pewnie i wcześniej, to jest coś co absolutnie dyskwalifikuje ten materiał.
"Dobry komputer, tylko trzeba go restartować co 2 godziny pracy"
"Dobre auto ale co 200 km trzeba się zatrzymać, zgasić i odpalić pchając"
"Dobre buty, tylko podeszwa się odkleja co 2 miesiące"

Nylon mam i używam rozumiem też sens cold pulla
Nie rozumiem za to sensu filamentu czyszczącego. Brzmi jak typowy skok na kase

Działaniem nie może być jego skład. To sensu nie ma. Nic konkretnego nie powiedziałeś. A ja nie przyjmuje do wiadomości stwierdzenia "działa bo działa". Jeśli czegoś bronisz i polecasz to podaj fakty

Filament czyszczący nie ma sensu. Jeśli w dyszy siedzi brud większy od średnicy dyszy to co Ci da filament czyszczący? Jeśli brud jest mniejszy to wyjdzie tak samo z innym filamentem, co Ci da wtedy filamemt czyszczący?

Panie eks-admin - zdjęcia są dwa, proszę się poprawić.

Skalibruje profil na materiale od polecanego producenta. Tyle powinno wystarczyć aby ogarnąć retrakcję.

Jakbym miał mieć podstawowe kolory PLA (powiedzmy 3 kolorów) w dwóch zestawach, do druków "technicznych" i "ładnych", do tego kilka kolorów (kolejne 3) to pierdółek ozdobnych, i do tego taka sama mieszanka PETG... to bym utonął w szpulach
Drukarka ma operować w taki sposób bym się nią nie przejmował. W slicerze wybieram profil i materiał, do drukarki wsadzam odpowiedni materiał, wybieram plik z karty, pilnuje pierwszej warstwy i w tym momencie mogę od drukarki odejść na czas trwania wydruku. Nie może być tak że nie wiem czy za chwilę się dysza nie przytka, nie może być tak że muszę dla każdej szpuli PLA wykonywać kalibrację.
A powiem nawet więcej, im ktoś więcej drukuje tym materiał lepszy jakościowo powinien kupić. Czemu? W momencie gdy dużo drukujesz nie możesz marnować czasu (główne ograniczenie druku 3D). Każdy błąd wynikający ze złego materiału lub niepewnego sprzętu to starty czasu i/lub pieniędzy. Przy wydrukach 10-20h (a to wcale nie są wielkie wydruki, ot zwykły uchwyt "Ludzik LEGO" na papier toaletowy) i wadze elementu 200-300 g, zatkana dysza pod koniec wydruku, to strata 250g materiału i konieczność przedrukowania kolejnych 250g. Chytry płaci 2 razy

AA okej sorry mój błąd. Myślałem że tylko raz mierzyłeś te odcinki co zrobiłeś zdjęcia.

Ja nie chcę bronić żadnego filamentu tylko chciałem zwrócić uwagę że mało obiektywne było takie mierzenie (w jednym punkcie jaka myślałem). 3DActive nigdy nie kupię bo żal mi nerwów i czasu na zły filament.

No rozumiem ale np. na długości 1 m przeprowadzić 6 pomiarów (x 3 próby na każdym) i doliczyć błąd suwmiarki. Niby dużo czasu ale widać że autor już trochę poświecił aby zbadać ten filament. Co do zaufania to właśnie w tym tkwi problem. Nie wiem na ile można ufać obcym w internecie

Nie chcę nikogo bronić ale sprawdzanie średnicy filamentu z mojego punktu widzenia wygląda bardzo nieprofesjonalnie. Podesłałeś jedynie po dwa zdjęcia dla każdego filamentu, wygląda jakbyś zbierał dane tylko w jednym punkcie. Jeśli byś chciał przedstawić poważniejsze dane to należałoby to przeprowadzić w inny sposób. Dodatkowo nie napisałeś jaka jest dokładność używanej suwmiarki (zakładam 0.02 mm bo tak mają popularne chińskie z tego co kiedyś czytałem). Przy pomiarze 1.61 lub 1.58 to oczywiście nie ma znaczenia bo widać że jest duży problem z filamentem. Ale skąd mam wiedzieć czy nie wybrałeś tylko jednego najgorszego fragmentu (który był zawinięty na samym początku) a przy DD szukałeś najidealniejszego miejsca?