arkomania.pl pisze:Nie widziałem na tych filmikach, aby silniki strumieniowe miały założone regulowane serwami dysze,
w celu zmiany kierunku strumienia.
Być może poprzez dwa silniki uzyskał możliwości sterownicze.
Choć wtedy dysze powinny być skierowane lekko na boki od osi deski.
Ale można to szybko uzyskać, przykręcając na dysze odpowiednie nakładki
zmieniające tym lekko kierunek strumienia.

40km/h z górki na rowerze, to dla mnie strach w oczach.

Ja bym, tu nie przywiązywał zbytniej uwagi do uzyskiwania dużych prędkości.
20km/h na wodzie wystarczy. Najszybszy pływak dochodzi do 10km/h.

Widzę tu zastosowanie, w ratownictwie wodnym, w przypadku wystąpienia
szybkiej akcji ratowniczej.

Na deskach na których ja pływałem sterowanie odbywało się poprzez odchylenie ciała. Ogólnie silnik na sztywno jest umieszczony, na pilocie masz tylko manetkę i wskaźnik baterii. Po wodzie się ślizgasz. Więc nie jedziesz nigdy prosto do przodu tylko zakosami. Woda musiałaby być idealnie płaska aby fale nie podbijały dziobu (łatwo się wtedy wyjebac), stąd te ślizgi i zakosy. Tylko raz pływałem na idealnie płaskiej wodzie - podczas dużego deszczu i bez wiatru.

Wg mnie minimalna prędkość to te 30 km/h, wolniej już byś się nudził. No i ofc to prędkość stała a nie jedyna możliwa. Masz manetkę, sam dobierasz.

Wg mnie wybrał dwa silniki bo to tańsza opcja niż jeden mocniejszy.

Desek takich jest trochę na rynku, jeden model miałem nawet przyjemność składać na studiach jako praca dorywcza ciekawe rozwiązanie z dwoma silnikami, z tego co pamiętam to wszyscy stosują jeden.
Moc przeogromną, prędkość też nie mała bo mówi że nie na pełnej mocy prawdopodobnie płynie ponad 40km/h (prędkość zliczana z drona który go śledzi). Miałem też przyjemność pływania na takich deskach. Przy 40 km/h bałem się wstać i na desce byłem na czworakach ciekawe czy uda mu się rozwiązać problemy które napotkał. Czekam na część 3