Znalezione, naprawione, winna jedna kostka połączeniowa (mam przedłużone kable z uwagi na osłony).
Konkluzja: jak się coś przerabia to się używa właściwych części.

Tak jak pisałem posprawdzam połączenia, bo jeślu to przedtem działało w tej samej konfuguracji to powinno działać teraz, a cztery lata dla Anetki to chyba wystarczająco dużo żeby zaczęła niedomagać.
Grzałka 40W kupiona od 3drukarki (czyli raczej pewne źródło).
Chyba przy okazji skleję sobue dodatkowego mosfeta do grzałki, wszystkie elementy mam a przy okazji będę mógł wykluczyć chińskie zimne luty...
(czy na telefonie zawsze muszę mylić i z u? Przepraszam, ale przyślepawy jestem i nie wszystko wyłapię)

Bez skarpety, ale wcześniej działało normalnie.
Jakiego PIDa i co to da? Grzałka jest włączona cały czas, więcej się nie da.
Na razie (brak czasu) na szybko sprawdziłem połączenia, znalazłem jedno newralgiczne miejsce i jest lekka poprawa. Reszta czeka na weekend.

Nie, soft jest oryginalny Anetowski, jakoś mi się dobrze na nim drukowało do tej pory
No nic, będę szukał. Dzięki.

Wychodzi ok 4 Ω (około bo zmierzyć moim ustrojstwem coś poniżej kilooma to ekwilibrystyka) - czyli by się zgadzało że to 12V.

Też tak podejrzewałem, sprawdziłem teraz w historii zakupów - jak byk stoi grzałka 12V 40W. Chyba że ktoś w sklepie wsadził nie to co trzeba... ale wtedy wątpię czy dojechałaby do 240°.
Kupować grzałkę na wszelki wypadek?

Hej.

Tak jak w temacie. Urządzenie po wymianie grzałki - dopóki nie włączę chłodzenia trzyma temperaturę bardzo ładnie (drukowałem bez problemu na 240° z TPU). Po włączeniu temperatura spada do max. 175° i nie chce iść w górę. Dioda sygnalizująca pracę grzałki pali cały czas, czyli to raczej nie kwestia softu.
Miałem nadmuch Spriya, zmieniłem teraz na oryginalny od Anetki, mam 195-196 stopni.
Gdzie szukać usterki? Felerna grzałka czy co?