dragonn pisze:Jest test wydruku https://www.youtube.com/watch?v=fGooFlSVxTY
Podoba mi się jak cicho chodzi drukarka przy takiej szybkości.

Fajnie to chodzi, chociaż pewnie typowe hałasy maskuje chłodzenie wydruku powietrzem ze sprężarki. Nie mniej nie słychać stukania z luzów, ale widać, że extruder się nie wyrabia, braki przyśpieszenia i/lub za słabe grzanie filamentu. Ja przy prędkościach rzędu 175mm/s właśnie odczuwałem brak roztopienia plastiku już przy dyszy 0,4-0,5 i generalnie uważam że do takich prędkości lepsza jest dysza Volcano. Zresztą była na którymś z filmików testowana maksymalna prędkość podawania filamentu. Jeszcze przyśpieszenie i siła na extruderze, potrzeba dobrze dobrać napęd i tak nawiasem mówiąc to właśnie w extruderze bym widział serwonapęd.

Berg pisze:serwa conajmniej nie mają sensu w drukarce. Bo zakładam, że to działa jak serwo.
Mogę być wręcz szkodliwe. Próbowałem. Owszem kroków nie gubią jednak mechaniki nie oszukasz, jak nie gubią kroków to dlatego, że jakby nadganiają to co nie udało się przyspieszyć. W konsekwencji widać zmarszczkę na wydruku. Oczywiście, że bardzo mocne serwo nic nie muszą nadganiać ale dokładnie tak samo zadziała mocny krokowy.

Co innego w CNC.

Poza tym rozwali ten pasek po jednym większym wydruku.

Zgodzę się że serwo w drukarce to przerost formy nad treścią, ale zupełnie z innych powodów.

W drukarce mamy stałe, niewielkie i przewidywalne obciążenia, stąd jak wszystko gra, czyli dobrze dobrany silnik, mechanika chodzi płynnie i jest odpowiednio sztywna, oraz możemy zadeklarować przyśpieszenia, to silnik krokowy w zupełności wystarcza i jest tańszy i precyzyjniejszy niż serwo. Jeśli ugina się stół, czy uchyla głowica, czy odkleja wydruk i pojawiają się problemy, że głowica haczy o wydruk i silnik gubi kroki, czy też prążki bo mamy "gównopaski" lub "gniotoramę", czy coś ociera, haczy, to powinniśmy znaleźć i usunąć przyczyny, a nie leczyć skutki serwo-napędem.

Generalnie opisane przez Ciebie problemy dotyczą słabej/złej regulacji PID serwa, ewentualnie błędów konstrukcyjnych/montażowych, np. poluzowany enkoder. Zawsze należy założyć, że serwo będzie "gonić" pozycję docelową, nie da się inaczej. Te kilka kroków będzie do tyłu, jest to potrzebne do regulacji. Pytanie co to jest te kilka kroków, jeśli enkoder ma np. 1000 kroków to będzie słabo, bo to dokładność silnika krokowego pracującego z półkrokiem, jeśli 10 000 to już jest ok.
Generalnie silnik krokowy pracujący w mikro kroku ma prawie zawsze większą rozdzielczość i precyzję niż serwo, np. przy mikrokroku 16 mamy 200x16=3200 pozycji vs 25%-50% z 10 000 kroków enkodera, czyli 2500-5000 pozycji, a raczej 2000-2500 pozycji.
Chyba, że mówimy o pseudoserwie na silniku krokowym, gdzie enkoder służy tylko do kontroli położenia i próby korekty błędów pozycji, bo silnik zgubił kroki, tam mogą się dziać cuda.

Odnośnie serwa, to jest to napęd ze sprzężeniem zwrotnym, czyli czujnikiem położenia. Rodzaj silnika nie ma znaczenia, ma mieć możliwość regulacji momentu, kierunku i prędkości, może to być silnik obrotowy, ale też i liniowy, może to być np. silnik hydrauliczny liniowy (siłownik 2-stronnego działania, czy obrotowy wielotłoczkowy), może to być elektryczny silnik prądu stałego, krokowy, bezszczotkowy synchroniczny 2,3,5 fazowy (2 i 5 fazowe to zazwyczaj silniki krokowe, 3 fazowy to zazwyczaj BLDC, ale może to być np. silnik klatkowy 3 fazowy). Czujnik położenia może być absolutny (np potencjometr w serwie modelarskim, czy w pedale gazu w samochodzie), albo inkrementalny (enkoder optyczny inkrementalny) zazwyczaj w CNC. Ważna jest rozdzielczość enkodera i szybkość działania, no i automatyka rządząca tym, ale nie koniecznie elektroniczna, czy na procesorze. Tyle odnośnie serwa, tak naprawdę, to jedyna różnica pomiędzy silnikiem krokowym a serwem, to istnienie sprzężenia zwrotnego od położenia i informacja o odchyleniu od zadanego położenia. Przy silniku krokowym nie wiemy czy nie pogubił kroków, serwo zawsze wie o położeniu i błędzie od zadanego położenia.