Znaleziono 2 wyniki

autor: tomekr
25 maja 2019, 14:24
Forum: Mechanika
Temat: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 27091

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

Ja osobiście, to trochę sceptycznie podchodzę do PTFE w smarach do precyzyjnych urządzeń, było nie było PTFE to tworzywo o stałej konsystencji, czyli w smarach występuje jako zawiesina drobinek. Współczynnik tarcia PTFE jest na pewno większy niż filmu olejowego, ale PTFE pewnie jest praktyczniejsze w doraźnych aplikacjach ze zniszczoną powierzchnią, po prostu te drobinki zapobiegają bezpośredniemu kontaktowi trących powierzchni i zmniejszają tarcie powierzchni, i w sytuacji gdy nie wytworzyłby się cienki film olejowy bo powierzchnie nie są wystarczająco gładkie ma przewagę nad olejami i smarami. Natomiast gdy powierzchnia jest gładka to smary bez zawiesin są lepsze, bo film olejowy ma mniejszy współczynnik tarcia chociaż śruba trapezowa to taka niedokładna nieprzeszlifowana powierzchnia i jak bym nie miał nic innego to czemu nie.
autor: tomekr
24 maja 2019, 08:45
Forum: Mechanika
Temat: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji
Odpowiedzi: 33
Odsłony: 27091

Re: Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji

Ja na prowadnice polecam zwykły olej maszynowy, taką oliwkę do maszyn do szycia. Próbowałem swego czasu oleju przekładniowego, ale ma za dużą lepkość, przy większych prędkościach mocno hamował prowadnice, chociaż nieźle kasował luzy, bo tworzył gruby i trwały film olejowy. Jednak opory przy prędkościach powodowały niedokładności wydruku, ale przy "ślimaczym" (10-25mm/s) wydruku może wykazać swoje atuty. Tutaj jeszcze spróbowałbym oleju silnikowego, to coś pośredniego pomiędzy oliwką i olejem przekładniowym, ale nie mam specjalnej potrzeby.
Olej przekładniowy natomiast bardzo dobrze sprawdzał się na śrubie trapezowej, w 20sek. wyeliminował piski i inne dźwięki z nakrętki (chyba IGUS, nie zaglądałem), z tym, że może źle współpracować z niektórymi tworzywami np. z PLA, z IGUSAMI na prowadnicach jakoś działał, ale ta lepkość.
Oczywiście na śrubę jak najbardziej smar ŁT43, chociaż ja używam też jakiegoś syntetycznego wodoodpornego smaru i oleju przekładniowego w zależności co mam pod ręką i sposobu aplikacji. Ojej łatwiej się rozprowadza.
Osobiście nie jestem zwolennikiem chwilówek, czyli np. WD40, chociaż nie neguje, że dobrze działa. Po prostu moja wiedza na temat tego preparatu jakoś nie przekonała mnie do użycia w poniekąd precyzyjnym sprzęcie, myślę, że nikomu z większym obyciem technicznym nie przyszło by do głowy próbować smarować tymże środkiem zegarka. Może ktoś ma jakieś dłuższe doświadczenie z tym preparatem w drukarce i się podzieli i nie na zasadzie, że coś mi piszczało w drukarce, to spryskałem ją WD40 i przestało piszczeć - Ohhh! jaki cudowny środek!.


No i w ten sposób podbiłem dawno nie używany wątek, heh.

Wróć do „Smary i oleje - czyli o "ślizgaczach" zbiór informacji”