Z kondensatorami elektrolitycznymi chodzi o to, że aby działały stabilnie i nie uległy uszkodzeniu muszą mieć większe napięcie znamionowe niż podane zasilanie na ich wejściu.Rozarh pisze:2. Maksymalne napięcie kondensatorów filtrujących - wszystkie źródła o tym piszą, ale 1 i 3 każą się upewnić, czy napięcia są większe niż 24V (mam na płytkach 25V na jednej i 35V na drugiej) natomiast źródło 2 podaje, że maksymalne napięcie płytki musi być dwukrotnie mniejsze (dla bezpieczeństwa) niż napięcie kondensatorów. Oznacza to, że teoretycznie mogę użyć jedynie napięć 12,5V lub 17,5V WTF?
...
...
Najbardziej intryguje mnie ten problem napięć kondensatorów - czyżby w układzie pojawiały się jakieś piki napięciowe mogące przebić te kondensatory?
Jak cały układ zasilasz 12V to dobrze jak by kondensatory miały napięcie znamionowe jak najwyższe - np. 24V lub nawet 35V. W przypadku zasilacza 24V kondensatory 35V to minimum. Elektrolity pracujące na granicy max. własnego napięcia znamionowego mogą się uszkodzić (nie tylko siebie), stracić pojemność a docelowo wylać szybciej niż pracujące z pewnym zapasem. Więc jeżeli chcesz RAMPS zasilić 24V to wstaw minimum 35V kondensatory, mogą mieć oczywiście większe napięcie ale tu już rośnie ich rozmiar - więc mogą się nie zmieścić.
Polecam zamiast tego wlutować kondensatory polimerowe, które mogą pracować na granicy napięcia znamionowego jakie mają - sam takie zacząłem stosować - w tym przypadku 35V będzie już nadto. Używałem też tantalowych ale w przypadku zwarć lubią "eksplodować" i do tego muszą mieć napięcie znamionowe wyższe minimum 2x od tego jakie na nich występuje w danym układzie inaczej ryzyko i adrenalina rośnie ;p