W domu mam filtr do wody ale w pracy rozdają nam butelkowaną, więc materiał do przetopienia mam

Wydruk użytkowy, czyli zatrzask do psiej smyczy. Filament z butelki po 5l wodzie z biedry. Z PETG pękł jak pies ruszył za kotem. Zobaczymy czy ten wytrzyma dłużej.

Kolejny minus PETu, to taki że trzeba go drukować dużo wolniej niż PETG, bo zawija się. PET dużo gorzej płynie, mimo że drukuję go na granicy przypalania. To pewnie kolejny i główny powód dla którego nie jest zbyt popularny w druku. Drukuję bez komory i nie widzę negatywnego wpływu skurczu.

Refleksja na dzisiaj: wytrzymałość kosztem prędkości

PETG, nawet drukowany powoli i bez nadmuchu ustępuje wytrzymałością temu czystemu PET.
Skurcz może i większy niż PETG ale i tak chyba mniejszy niż ABSu.

Długo zbierałem się do realizacji tego projektu. W końcu udało mi się uruchomić cokolwiek. Maszyna mechanicznie do przetwarzania butelek PET zrobiona wg. Projektu Ptamentor 2, elektronika i soft mojego autorstwa. Sporo jeszcze do zrobienia, bo wszystko wisi "na pająku" ale chciałem sprawdzić czy to w ogóle działa. Sam filament że względu na niedoskonałość domowej technologii wychodzi podłej jakości, jeżeli brać pod uwagę trzymanie parametrów, natomiast wydruki z niego mają zadziwiające właściwości, wielokrotnie bijące na głowę PETG. Wydruk idzie sensownie w temp 255°C, powyżej 260°C zaczyna się smażyć. Warstwy trzymają na prawdę mocno a kostka jest elastyczna jak pierwowzór, czyli butelka po napoju. Aż dziw mnie bierze, że żaden z producentów filamentu nie spróbował wprowadzić na rynek filamentu z czystego PET'u - że względu na właściwości mechaniczne i jednocześnie prostotę w druku mógłby to być hit.