Potrzebowałem kiedyś wysuszyć nowy filament (przyszedł wilgotny pomimo hermetycznego opakowania) a nie chciałem używać piekarnika, z różnych względów, ale min. z powodu braku pewności co do temperatury i jej stabilności. Kombinowałem i mnie olśniło - przecież możemy do grzania wykorzystać nasze grzane stoły oraz jakiś klosz z otworami wentylacyjnymi. Z bani mamy wtedy stabilność temperatury. Wykorzystałem wtedy jakieś plastikowe wiaderko które obciąłem na ok 10cm i powierciłem otwory na obwodzie - na górze i na dole. Zadziałało
Teraz znów muszę niektóre rolki przesuszyć a klosza nie mam, zrobiłem prosty model w Tinkercadzie do wydrukowania.
Potrzebny stół (grzany ) to 225x225 (rolki mają zazwyczaj 200, można ciut zmniejszyć w razie potrzeby), ok 130g filamentu (raczej PET-G... Co do PLA nie jestem pewien) i załączony model ("fi" 222,4; wewnątrz 220 - daje to ściankę 1,2 - 3 przejścia dyszy 0.4. Śmiało można dać szerokość ekstruzji 0,6 bez zmiany dyszy, przyspieszy to wydruk. Dno (czy raczej "sufit" ) ma 1mm).
Dodatkowo można klosz zaizolować termicznie np. za pomocą pianki do pakowania, folii bąbelkowej itp.
Nawiewu nie potrzebujemy, bo rozmieszczenie otworów umożliwia naturalną konwekcję.
Na stole dajemy jakąś podkładkę, by rolka nie leżała bezpośrednio na nim (np. 2 ołówki, muszą być to małe rzeczy, by nie blokowały przepływu ciepła i powietrza), a na rolkę klosz, włączamy grzanie na właściwą temperaturę i się suszy