Tak, dokładnie taki jest plan. Jak wcześniej wspomniałem nie bawiłem się w to nie wiedząc, czy cokolwiek z tego będzie. Teraz, kiedy widzę, że jakoś to jednak działa, mogę poświęcić czas i środki na instalację elektryczną. Będę tylko musiał doczytać nieco o doborze kabli pod dany prąd, bo w tej kwestii jestem zielony.

Połączenie było wybitnie złe - kabel od grzałki wciśnięty do plastikowej końcówki kabelka z końcówką jak od goldpinów, plus całość "zabezpieczona" przed wypadaniem taśmą izolacyjną.

Tak czy inaczej, jak już widzę, że całe ustrojstwo jakoś działa, to mogę zacząć się bawić w porządkowanie kabli. Nie chciało mi się z tym bawić nie mając pewności, że cokolwiek się tym sprzętem wydrukuje.

FlameRunner pisze:

bukszpryt pisze:3,8Ω. jak na grzałkę, to raczej ciut za mało.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Moc_elektryczna
P=U*U/R
P=12x12/3,8

Też racja, można było pomyśleć o przeliczeniu tego. Z prawa ohma, wychodzi, że grzałka ma niecałe 38W, co nie jest aż takie dalekie od 40W z opisu sprzedającego.

Ogarnę to przepalone połączenie i sprawdzę, czy zacznie coś się grzać. Na jakieś dłuższe kombinowanie i sprawdzanie będę musiał poczekać do jutra. bo znowu będę w robocie przysypiał.

(edycja): po poprawieniu połączenia między kablami, grzałka zaczęła pracować. jutro sprawdzę, czy będzie trzymać temperaturę, czy znowu się będzie wyłączać.

3,8Ω. jak na grzałkę, to raczej ciut za mało. widzę też, że skopane było połączenie kabli, na jednym stopiła się plastikowa końcówka. przy wymianie grzałki, będzie trzeba wymienić też okablowanie. W zasadzie to większość kabli powinienem zmienić, bo popodłączane wszystkie są dosyć prowizorycznie.

Mam multimetr. Po daniu komendy grzania, na złączach od grzałki jest 12V, po kilku sekundach, wyłącza się.
Wydaje mi się, że termistor jest ustawiony w marlinie jak trzeba.
Jedyne co się zmieniło od wczoraj, kiedy wszystko działało, to dostawiony wiatrak w okolice stołu, na którym stoi drukarka.
Kable raczej nie są uszkodzone, jak już wspomniałem, drukarka chodzi trzeci dzień, udało mi się ją uruchomić w sobotę. Zdążyła wypluć 3 testowe kostki 20x20x20, jedną 15x15x15 i dalej przestała współpracować. Za wiele nie zdążyłem raczej zepsuć. Kable naderwać było by raczej trudno. Pole robocze jest dosyć małe, prędkości też są niewielkie - domyślne w marlinie zmniejszyłem przynajmniej dwukrotnie.

Mam jakiegoś klona E3D v6. Wg opisu z aledrogo, grzałka jest na 12V 40W. Sprzęt używany jest mniej więcej od 3 dni.
W weekend nie było problemu żeby drukować ponad godzinę. Dzisiaj po jednym bezproblemowym wydruku próbnym (ok 30 minut) odpaliłem drugi, widząc, że fragment pierwszej warstwy odkleił się od stołu, zatrzymałem drukowanie i po kilku minutach chciałem zacząć od nowa. Niestety hotend był zimny i nie chciał się grzać. Czujnik temperatury reagował na zmiany wywołane zewnętrznie.
Po mniej więcej dwóch godzinach, jak już zdążyłem zamówić 3 nowe grzałki, sprawdziłem czy drukarka raczy się nagrzać i wszystko wyglądało ok. jednak po jakichś 15 minutach drukowanie zostało przerwane, wskaźnik temperatury pokazywał ~140 stopni. Wskaźnik temperatury w pronterface przyciął się na tych 140 st. na jakiś czas, kilka razy kliknąłem na zmianę grzanie i nie grzanie po czym wskaźnik załapał, że końcówka już się zdążyła schłodzić. Teraz wartość wisiała na ok 60st. Po rozłączeniu się w programie z drukarką i ponownym połączeniu, wskaźnik zaczął pokazywać już dobrą temperaturę. Grzałka dalej nie grzeje.
W którymś momencie pronterface wywalił taki błąd: Jak już wspomniałem, nowa grzałka jest już zamówiona, w nadziei, że to jej wina. Jak można sprawdzić, czy przyczyna nie leży gdzieś w sterowniku (ramps 1.4 na jakimś chińskim mega)?