Chińczyk twierdzi że to szkło borokrzemowe + nieustraszony Hegron... no tym razem go zabrakło.
Cóż - gdzieś mam jeszcze jedno, a to ma przecież strony dwie - można psuć dalej

W okolicach 30 stopni o ile dobrze pamiętam...

Klasyka klasyk - o jeden wydruk "za daleko" bez odświeżenia warstwy na szkle....
I stojaczek z petg na szczoteczkę ma "dodatek" szkła

Octoprinta - popsułem, naprawiłem ( znaczy się postawiłem na nowo ) i znowu go zepsułem...
Zaczynam mieć podejrzenia że to jakiś spisek, żeby zmusić mnie do robienia backupu

Trójka Święta więc mam "zlecenie" na dużo różowych figurek... tak muszą być obowiązkowo różowe.

W zasadzie nie zepsułem, ale mogłem "lekko" przesadzić




(ta na górze to zwykła kilówka)

Nic drukarkowego, ale ... 5:08 rano praktycznie pełna lobotomia telefonu - na szczęście skończyło się tylko wipem i odtworzeniem danych z backupu po powrocie do domu.

Za to dzień był fajny, cichy, nikt nie dzwonił - ciekawe czemu

Marlina 119 w delcie
Tak skutecznie że na komendy m przestał reagować.

Po czym dzielnie ogarnąłem 2.0, flashowanie, kalibracja.... a tu nagle google asystent zaczyna mnie do roboty budzić - 8 godzin na autopilocie
Ale drukarka działa.... no może ciut za nisko zaczyna drukować, ale nic co nie da się szybko poprawić...

Idę spać

Dobrze poskładany jest imho całkiem spoko - szczególnie że doszły rolety.... Ale samo poskładanie ciut nużące jest.
No i na koniec możesz sterować głosem via google

Cały system Ikea Tradfri - teraz trzeba go rozkawałkować i od nowa konfiguracja - wagonu żarówek, kontrolerów, narowistej bramki i na końcu Google Huba :/