Znaleziono 1 wynik

autor: Igor
12 wrz 2020, 03:52
Forum: Import
Temat: Tanio już było...
Odpowiedzi: 56
Odsłony: 20776

Re: Tanio już było...

Pracowałem przy sprzętach które jednocześnie musiały mieć EMC (radiowe) i Ex dla pierwszej strefy czy jak się to aktualnie w tym półroczu nazywa. Albo EMC i przeciwwybuchowość. Szło to do kopalni metanowych. W dodatku były to urządzenia zawierające izotopy. Tu naprawdę nie mia śmiechu. Egzemplarze przedstawione do badań były wzorcowe, bo zazwyczaj podczas badań obwieszało się je dodatkowymi filtrami których projektant by w najczarniejszych snach nie przewidział. Do komory bezodbiciowej szło się na parter, bo jednostka certyfikująca była wydzielona z instytutu. Jakbyśmy mieli z każdą poprawką jeździć, to byśmy się nigdy nie wyrobili. Urządzenia konstruowało się tak aby działały, a podczas testów doprowadzało do stanu "niesiejącego". Bywało, że na długich kopalnianych liniach ułożonych w jedną grubą wiąchę ze wszystkim co tam było zainstalowane, transmisja zaczynała działać dopiero po wywaleniu filtrów czy zwiększeniu mocy sygnałów. W rezultacie iskrobezpieczny pozostawał kolor kabli i obudów (obowiązkowy błękit) oraz rzeczywiste właściwości sprzętów (bo trzeba ładnie odjechać od norm aby spowodować zagrożenie. Tym się jednak nikt nie przejmował bo w kopalniach sprzęt żyje ekstremalnie krótko - jeśli w ciągu roku eksploatacji nie wjadą w niego kombajnem albo nie uszkodzą kilofem to i tak "zgnije" od wód dołowych.

Innym problemem jest rządząca seryjną produkcją zasada "jeśli urządzenie może działać bez tego filtru to tak jakbyśmy go dawali klientowi gratis".


Finansowanie z UE - też miałem do czynienia. Ważne jest aby spełnić to co w umowach o dofinansowanie. Do ich konstruowania/negocjacji był osobny dział - cztery osoby. Najważniejszą zaś rzeczą już w trakcie okresu obowiazywania umowy było aby naklejki z 12 zółtymi gwiazdkami na niebieskim tle były wyeksponowane i nie zostały uszkodzone.


Wspomniane tokarki - stołowa 700 mm za 5000 złotych i hobbysta może sobie pozwolić. Musi tylko liczyć się z tym, że elementem rozkonserwowania może być poprawianie gwintów, czyszczenie zakamarków z opiłkow czy piasku formierskiego albo szlifowanie niektórych powierzchni. Jak tego nie zrobi, ot za rok ma rozklekotaną i nietrzymającą wymiarów. Mam taką (Tytan 750 z pierwszej serii, ten dwubiegowy) i jego koszt wyniósł mnie właśnie 500 + trzy dniówki na serwis wstępny. Taka sama ale w stanie "wyjmij, wyczyść, postaw i używaj" to jakieś 12 tysięcy złotych. Jeśli do tego łoże ma być z porządnego żeliwa i odprężone, suport odpowiednio masywny, łożyska niepowodujące bicia 3 setki na 100mm, to ze 30 tysięcy musisz wyłożyć.

Chińczyk potrafi zrobić znakomity sprzęt, tylko nie będzie tego robił charytatywnie.

Wróć do „Tanio już było...”