Czemu do Muska? Zostaw chłopa w spokoju. Smar ceramiczny albo masz w garażu albo w najbliższym motoryzacyjnym, od 15 lat w ofercie nawet na głebokiej wsi. Opakowanie 50g to hurtowa ilość na setki świec, śrub od kół, dysz w kuchenkach, gaźnikach i wszelkich innych miejsc które mogą się "zapiec", szczególnie para aluminium z innymi metalami.
Pasta silikonowa niech sobie zasycha ile jej się podoba, i tak ułatwi odkręcanie - łatwiej zerwać pastę niż "zapieczenie". Termistor w bloku to inna bajka - nie obrócisz go.

Raz wykręcałem dyszę z drukarki, po jakimś spaghetti z megablobem. E3d v6 nigdy nie odkręcany, po roku pracy i kilkunastu kg PET/PLA. W drukarce nie było szans tego zrobić bo dostęp kluczem do bloku kiepski, trzeba było rozebrać ekstruder. O ile termistor i grzałka wyszły bez pytania to dysza dopiero po chwyceniu bloku w imadełko (w szczękach miękkich oczywiście), rozgrzaniu i kulturalnym acz stanowczym przyłożeniu się do odkręcania kluczem 7mm. Gdybym próbował w drukarce, zwykłym kluczem płaskim gdzieś tam dostępny kawałek bloku chwycić, to przy momencie jakiego wymagała ta dysza, blok by się z klucza wyśliznął czy coś w tych klimatach i uszkodzenie gotowe.

Ważna sztuczka. Dysze wkręcać na smar ceramiczny (taki do świec) albo chociaż na silikonową pastę termoprzewodzącą (ta biała co z palców ciężko schodzi). Nie zapiecze się, łatwiej wykręcać i trudniej uszkodzić hotend/blok. Przydatne zarówno dla często wykręcających jak i tych co się nie chcą po dwóch latach zdziwić że im się zintegruje z blokiem.

Smaru oczywiście kropelka żeby filamentu nie ubrudzić. Miedziowany odpada - baza smaru się wytopi i zaniecsyści wszystko dokoła.