Znaleziono 2 wyniki

autor: cube
01 paź 2020, 22:16
Forum: B+R, innowacje i pomysły
Temat: A gdyby tak... tbot?
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 3953

Re: A gdyby tak... tbot?

O momenty na wózkach bym się nie martwił - dopuszczalny statyczny moment skrętny na prowadnicy X (łączącej silniki) jest nawet większy niż na tym drugim, poprzecznym wózku. Wózki na modelu to MGN12C. Chińskie, ale to tylko model eksperymentalny.
momenty mgn12c.jpg
Argument o 2x większym footprincie też uważam za nietrafiony, bo każda drukarka z ruchomym stołem ma dokładnie tak samo. Dopiero corexy czy hbot znacząco zmniejsza zajmowaną powierzchnię podstawy względem powierzchni stołu.

Ugięcie, owszem występuje. Ale można próbować je niwelować za pomocą wzmocnienia u góry czy np. odciągu czyli czegoś na wzór trussrod z gitar - pręt kompensujący ugięcie gryfu pod wpływem siły naciągu strun. Wygnie to delikatnie prowadnicę ku górze. Uważam że to jest do ogarnięcia.
arkomania.pl pisze:Znalazłem na Youtube lepsze wykorzystanie kinematyki T-Bot,
gdzie nie występuje strzałka ugięcia.


źródło: https://www.youtube.com/watch?v=0rJnUqeGero
Ale czytałeś mój pierwszy post czy tylko obrazki oglądałeś? ;)


Dlaczego odrzuciłem w założeniach pracę XZ? Ponieważ wymusiło by to pracę jednocześnie trzech silników podczas drukowania danej warstwy. Układ XY daje tylko dwa aktywne silniki w czasie druku pojedynczej warstwy. Mniej silników to mniej drgań. Dla druku ważne też jest utrzymanie stałej grubości warstwy nakładanego materiału; w układzie XZ grubość warstwy może pływać. Tak, wiem, dużo razy użyłem słowa warstwa.
autor: cube
01 paź 2020, 18:54
Forum: B+R, innowacje i pomysły
Temat: A gdyby tak... tbot?
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 3953

A gdyby tak... tbot?

Kinematyka typu t-bot stosowana jest głównie w robotach typu pick and place. Dzięki zamocowaniu silników na stałe do ramy, możliwe są do uzyskania spore przyspieszenia, bo poruszana masa to tylko ramię+efektor+detal. Najczęściej pracuje w osiach w układzie XZ, za oś Y robi przenośnik taśmowy. Sterowanie jak w znanych nam kinematykach typu corexy czy hbot. Aby zastosować ten typ manipulatora w drukarce 3D, należało by położyć cały układ, aby efektor pracował w układzie XY a oś Z miała napęd niezależny, gdyż najczęściej to ona jeździ najwolniej.
Jakie widzę wady? Nadaje się raczej tylko do bowden, potrzebuje miejsca tyle co klasyczna drukarka z ruchomym stołem, pewnie dość podatne na drgania gdy pracuje w układzie poziomym. Zalety? Nie wiem, pewnie jakieś są.
To co, próbujemy?
IMG_20200604_072145.jpg
IMG_20200604_072157.jpg
IMG_20200604_072210.jpg
IMG_20200604_072423.jpg
IMG_20201001_160248.jpg
IMG_20201001_160257.jpg

Wróć do „A gdyby tak... tbot?”