rafaljot pisze:zwłaszcza przednie mocowania rolek y pracują nie mniej niż sprężynki na paskach.

Te mocowania są świetne, 20 mm ramię zamocowane do cienkiej blachy na dwie śruby M3 w dodatku pionowo zamiast poziomo żeby choć trochę niwelowało odkształcenia. To na pewno nie miało prawa się giąć

rafaljot pisze:Przeróbka na coreXY by pomogła.

Bardziej skłaniam się ku układowi jak w UM.

Żeby miało to sens to 3mm stali to minimum. 2mm bedzie jednak wpadało w drgania.

Najwięcej sensu miałaby płyta usztywniająca łacząca dolne i górne mocowania Z z mocowaniami prowadnic Y. Potestujemy.

Wymieniłem łożyska w osi Z, X I Y na takie bez 0,5mm luzu promieniowego, dokręciłem wszystkie śruby (najciekawszy efekt dało dokręcenie łożysk napędu osi Y i idlerów - nastąpiło cudowne samonapięcie pasków ). Uruchomiłem. I...

... jestem zadowolony. Nawet z tym gównianym hotendem. I wbrew pozorom nawet nie jest taka głośna. Największy hałas robia wentylatory, a w porównaniu do stojącej obok AI3M to jest nawet ultracicha. Za tę cenę to jest naprawdę świetna baza.

Na ten moment najwiekszym zagadnieniem pozostaje usztywnienie mocowania prowadnic osi Z, bo przy szybkich ruchach karetki, niestety całość drga razem ze stołem. Ale w maszynie jest potencjał na dość przyzwoitą jakość wydruków.

rafaljot pisze:wie ktoś, jak przymocowany jest ekstruder do karetki? odkręciłem niby wszystko i dalej się trzyma...

Od spodu sa śruby.

mcxmcx pisze:Ale "u mnie działa"

Działać, by pewnie działała, ale nie po to się kupuje drukarkę

cyfron pisze:ciekawe kiedy i jakim kosztem uda się komuś jakoś sensownie ogarnąć tą drukarkę.

Szacuje, że dorzucę do niej równowartość jej zakupu, ale jezeli komus wystarczy ogarnięta seria, to myślę, że doprowadzenie jej do stanu uzywalności to jakies 100-200PLN w zależności od oczekiwań.

tapy pisze:PS. Zdecydowanie, ta drukarka posiada naszą ulubioną szparkę

Szparka to nic. Heatblock dotyka w skrajnym lewym połozeniu silnika X zanim zadziała krańcowka.

U mnie:
- brak robaczka w prawym mocowaniu tylnej prowadnicy X,
- prowadnice X luźne, bo niedokręcone robaczki,
- łozysko w rolce zwrotnej X ma taki luz, że zaraz wypadnie,
- luz na nakrętce śruby trapezowej prawie dwie dychy (swoja szosą wedlug instrukcji istniała wersja ze śrubą T16),
- luz na łożyskach prowadnic Z -> łapiąc za końcówkę stołu mozna nia było poruszać w zakresie 0,8mm,
- luz na łozyskach karetki,
- szparka,

Uruchomię to po ogarnięciu tych drobiazgów tylko z ciekawości ile da się wyciagnąć z poprawnie złożonej serii, ale docelowo i tak tam wjedzie inny X i Y.

tapy pisze:Śruba TR8x4 @ 250mm, sprawdzona - jest prosta, na tyle na ile mogłem dziś sprawdzić (szkło), jutro sprawdzę ją lepiej.

To, że śruba na szkle jest prosta to jedno. Może się klinować w nakrętce (mieć np. źle nacięty gwint). Poluzuj śrube w sprzęgle, żeby mogła się obracac swobodnie i zacznij ja obracać palcami podnosząc/opuszczając stół, zobacz czy chodzi swobodnie. Mozesz wspomóc się czujnikiem zegarowym zamocowanym do stołu i przesuwajacym się po jednej z prowadnic Z.

tapy pisze:Naszło mnie coś wydrukować na niej, widzę że nie tylko XY do przemyśleń (choć po tym wydruku nie mam się za mocno do czego przyczepić) ale raczej cała oś Z do kompletnej przebudowy

Górne mocowanie osi Z ssie po same kule. Wystarczy minimalnie krzywa śruba i jej drgania przenoszą sie przez to mocowanie na prowadnice i na blachę obudowy co jeszcze bardziej potęguje problem, bo blacha zaczyna falowac razem z górnym mocowaniem i ze stołem w rytm obrotow śruby

Ta buda wbrew pozorom nie jest taka sztywna jak sie na poczatku wydawalo.

Jednak trzeba będzie iść do biedry po ziemniaki. Niestety testy w bliżej nie określonej przyszłości.