Najgorsza jest ta bezsilność. Nie kupię jeszcze raz tego samego przedmiotu i nie odmówię tego, który idzie. Więc mogę jedynie czekać. Na razie wygląda to tak, przewoźnik UPS:
30.04 wysyłka z Chin
04.05 przyjęcie w Warszawie
07.05 przekazanie dokumentów do clenia
25.05 wezwanie do zapłaty cła (zapłacone w ciągu 1 godziny)
28.05 - możliwe, że przesyłka dotrze do Pana w przyszłym tygodniu.

Szybciej by poszło, gdybym do Chin pojechał pociągiem, odebrał paczkę i wrócił. UPS. Polecam.

15 dzień na cle. Zastanawiam się, czy to wina UPS, czy też u każdego przewoźnika jest identycznie. Obdzwoniłem pół Polski. W końcu ustaliłem, że UPS wysłał dokumenty do celników już chyba 7 maja. A oni do tej pory nie otworzyli jeszcze zgłoszenia...

To się naczekałem. Obdzwoniłem wszystkie urzędy celne dla wawy, w końcu zrobiłem kolejne zgłoszenie na UPS i oddzwonił do mnie sympatyczny jegomość z tejże firmy i powiedział, że w niczym nie może pomóc. Papiery są w agencji celnej, ale nie wiadomo której, zostanie oclone, ale nie wiadomo kiedy. Chyba kupię to samo w EU i będę miał przed końcem tygodnia.

A da się jakoś ustalić jaki to w ogóle urząd celny?

Krew mnie zaleje, po prostu. Zamówienie u chińczyka 26 kwietnia. Kurier UPS. Przesyłka w Polsce 4 maja. Od tego dnia codziennie aktualizacja statusu "Warehouse scan". Według info od UPS przekazano dokumenty do celników i czekają. Ku.... mać. No bez jaj. Dwa tygodnie na papiery? Ma ktoś może jakiś kontakt do nich? W łape dać czy co? Już zaczyna mnie to męczyć. Spoko, cło ma być, bo i kwota nie jest mała. Ale 2 tygodnie czekania?