Jakiś czas temu skleciłem dla swojego Endera 5 obudowę z nieśmiertelnego stolika Lack. Nie jest jakoś super szczelna. Już pierwszy wydruk się nie udał, gdyż PLA puchł w gardzieli głowicy (E3D V6 w direct drive, BMG i to wszystko w HeroMe Gen5 tak btw). Wyczytałem gdzieś na redditach, że ludzie mieli ten problem, jeśli temperatura wewnątrz komory była wyższa jak 30C. Rozgrzałem więc stół do standardowych jak dla PLA 60C i po około 1h temperatura wewnątrz wynosiła mniej więcej 40C. Pomyślałem, że trzeba by chłodzić komorę, więc zamontowałem 2 wentylatory 120mm na dole i jeden u góry. Wymieniłem również wentylator hotendu na 4020. Teraz temperatura w środku w trakcie wydruku utrzymuje się na 26,5C. Szczęśliwy z teoretycznie rozwiązanego problemu zacząłem drukować malutki uchwyt na kabel. Wydruk się zakończył, lecz:
- Retrakcja jakby nie istniała. Korzystając z gcode wygenerowanego przez
http://retractioncalibration.com/ okazało się, że nie pomaga na to żadne ustawienie ani prędkości ani odległości. W żaden sposób nie wpływa to na ilość włosków i „drzewek”. Nie ma różnicy między przykładowo 0,5mm przy 80mm/s a 1,5mm przy 50mm/s. Dosłownie nic się nie zmienia. Temperatura głowicy również nie robi w temacie retrakcji żadnej różnicy. Pomyślałem więc, że pewnie flow jest za duże, ale po wydrukowaniu kostki 2cm/2cm przy 2 obrysach dyszą 0,5mm ścianki miały po 0,86mm a więc za mało.
- W komorze zmieniły się e-stepy. W sumie nie mam pojęcia jak to możliwe, ale poza komorą e-step miałem około 430. Po sprawdzeniu okazało się, że to za mało i po kalibracji wyszło 486,7.
- Głowica blokuje się przy 200C i słychać stukanie ekstrudera. Przy 210C występuje underextrusion ale ekstruder już nie przeskakuje. Przy 220 wszystko wygląda ok tak długo, jak długo nie drukuję z prędkością >60mm/s gdyż wtedy wraca stukanie. Bez komory prędkości rzędu nawet i 120mm/s przy 200C nie wydawały się większym problemem (poza jakością samego wydruku oczywiście).
- Nie ma znaczenia, czy drzwiczki są otwarte, czy zamknięte. Nie wpływa to w żaden sposób na sam proceder drukowania.
Ogólnie patrząc jest lepiej niż przed dodaniem do komory wentylatorów, gdyż wtedy filament blokował się już na pierwszej warstwie i trzeba było rozkręcać calutką głowicę aby go odblokować. Na wszelki wypadek wymieniłem już: gardziel, blok grzejny, termistor oraz dyszę. Zrobiłem już PID oraz inne podstawowe kalibracje. Dużo wcześniej dodałem również wentylator 4010 na silnik krokowy (stockowy) ekstrudera i jest on mocno ciepły (nie gorący, nie parzy) w dotyku. Wiem, że powinienem zmniejszyć Vref ale w przyszłe święta matki boskiej pieniężnej chcę wymienić płytę główną (jeśli nie wyskoczą żadne nieprzewidziane wydatki) więc i tak będę przy tym grzebał.
Dlaczego chcę komorę? Bo po pierwsze mam ochotę chociaż spróbować w przyszłości wydrukować coś z ABS i ASA (ale bez większego parcia na to). Po drugie chcę wygłuszyć troszkę drukarkę. Po trzecie pragnę uchronić ją przed kurzem, którego u mnie jest od groma zwłaszcza, że wymieniłem standardowe rolki na prowadnice liniowe. Z kółkami nie mogłem dojść do ładu. Albo któreś się nie kręciło, albo któreś było za mocno dociśnięte.
Dodam jeszcze, że filament którym teraz staram się coś wydrukować, a z którym wcześniej nie miałem żadnych problemów to błękitny PLA od Fiberlogy.
Między ostatnim drukiem bez komory a drukiem w komorze nie zmieniałem w mechanice drukarki nic. Po prostu nałożyłem gotową komorę na drukarkę i tyle.
Wybaczcie brak zdjęć, ale nie wpadłem na to aby wcześniej je porobić, a teraz jestem w pracy z której wrócę dopiero jutro, więc ewentualne zdjęcia dodam w dniu jutrzejszym.
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły co do tego, co tutaj się odpier... to będę szczęśliwy mogąc się z nimi zapoznać.