Tam 3.3V robi zwykłe LDO z 5V.
1. Sprawdzić czy się grzeje ten mały scalaczek z 5 nogami z napisem G3P (obok cewek) - to jest LDO 3.3V AP2112.
2. Jak jest zimny, to sprawdzić czy na jakiejś nodze dostaje 5V i czy na innej wychodzi 3.3V. Jak zimny, jest 5V, a nie ma 3.3V, to pewnie się spalił.
3. Jak jest ciepły, to pewnie działa, ale coś dalej padło, np. procek i zwiera - warto zmierzyć ile jest tam gdzie powinno być 3.3V
4. Gdyby to było LDO, to można kupić modulik z AMS1117 za 2zł i nawet bez lutowania podłączyć go w odpowiednie miejsca płytki (jest dużo wyprowadzeń 5V jak i 3.3V na zworkach) i zobaczyć czy to ją ożywi.

I obowiązkowo pomierzyć czy nie ma zwarcia między blokiem grzejnym, grzałką a termistorem. To samo przy stole.
W tej płycie nie ma żadnych zabezpieczeń, więc podanie większego napięcia niż 3.3V na wejście termistora smaży procek i/albo zasilanie.
Poza tym endstop Z+ ma domyślnie zazworkowane (od spodu płytki) zasilanie 5V na czujnik, a nie 3.3V jak reszta, więc jak się endstop źle podłączy i zacznie zwierać zasilanie zamiast masy do wejścia, to może być taki sam problem jak z termistorem.

Co to znaczy 'spaliła się'? Coś nie działa? Wszystko nie działa? Na środku jest wypalona dziura?
Wrzuć zdjęcie i zaznacz co się spaliło.

Płyty nie palą się bez powodu. Kupisz kolejną i spalisz tak samo jak poprzednie.
Pokaż w którym miejscu się upaliło i co się spaliło, to łatwiej będzie zdiagnozować przyczynę.
Chociaż ze zdjęć i rozwalonego hotendu podejrzewam, że tam może być jakieś zwarcie i pełne napiecie idzie np. na wejście termistora, co może upalić procek, ale to tylko strzał - chociaż to też najczęstsza przyczyna palenia się płyt 'na amen'.

Te płyty F6 możesz użyć na razie do wstępnego uruchomienia drukarki (o ile są dobre). Jak już wszystko będzie stabilnie działać, to sobie kupisz coś lepszego.