Dremel sieciowy jest takim sobie narzędziem. Dodatkowo jak spowalniasz na nim obroty, to dużo traci na momencie, a pewnych materiałów nie będziesz obrabiał na pełnych obrotach, bo albo się będzie palić, albo topić. Ustawienie obrotów w nim też jest mocno umowne, bo potrafi sobie je sam zmieniać nawet bez obciążenia. Niskie obroty potrafią być i tak za wysokie. Miałem, przerzuciłem się na akumulatorowy odpowiednik Boscha i nie ma nawet porównania - z aku jest moment nawet na niskich obrotach, niskie obroty są rzeczywiście niskie, jest mocniejsza, kabel się nie plącze przy robocie, a wszystkie akcesoria Dremelowe pasują 1:1.
Co do Parksajda, to się nie wypowiem.
Jedynie miałem przez jeden dzień Parksajdowego 'dremela' akumulatorowego i ten szajs nie był wart żadnych pieniędzy, więc jakby kusiło, to odpuść.
Natomiast propozycja, która już padła na krawędziową/górnowrzecionową Makitę jest bardzo sensowna, bo jest wiele konstrukcji i przeróbek właśnie pod to narzędzie i ludzie tym nawet aluminium na CNC obrabiają.
Jeżeli chcesz sobie naostrzyć nóż od kosiarki, coś z ręki przeszlifować, przeciąć coś niewielkiego i tym podobne drobne robótki, to weź Dremela ale wg. mnie lepiej akumulatorowego, a najlepiej Boscha GRO.
Jeżeli chcesz robić większe rzeczy, mieć co wsadzić na początek w CNC, robić frezowanie drewna na serio (mierzone w metrach, a nie cm), to bierz coś większego.
Ale najlepiej wziąć Boscha i Makitę - to są jednak różne narzędzia i się uzupełniają.
Chyba, że odpuszczasz normalne użytkowanie, to wtedy dedykowane wrzeciono do CNC.