Cześć,
Podzielę się z Wami moim wczorajszo/dzisiejszym doświadczeniem.
Onegdaj pisałem, że zrobiłem, a potem wywaliłem "anti-wobble protectory".
Wywaliłem wtedy też pasek synchronizujący obie osie Z.
Kiedy był napięty ciężko to chodziło, czuć było, że zębatki na śrubach nie są osiowe.
Ale wczoraj zaczęło się rozjeżdżać poziomowanie. Zwłaszcza kiedy było dużo retrakcji.
Uznałem, że winny jest brak synchronizacji, zmodernizowałem napinacz jak na zdjęciu,
zębatki ustawiłem by były w fazie - śrubki robaczkowe równolegle.
I jeszcze dodałem wskazówki na obu osiach - dla kontroli
Ale nie pomogło...
Drugimi podejrzanymi były nakrętki od poziomowania.
Aby się przestały ruszać potraktowałem je klejem anaerobowym.
I zaczął się problem... nakrętki kręciły się razem ze śrubami.
Śruby mam na tyle krótkie, że nie wystawały, w sprężyny nic wsadzić się nie dało.
Musiałem zrobić... "laparoskopię" na macie magnetycznej i wsunąć wkrętak.
Teraz mam tak:
Poziomowanie było trudne, dociskanie kontry przesuwa trochę pierwszą nakrętkę.
Ale teraz stabilność jest 10/10.
pozdrawiam, Tomek