Bo w żywicówkach nie masz nad czym poszaleć. Konstrukcyjnie schemat jest w zasadzie jeden. Podstawowym elementem jest panel TFT/OLED, czyli wybierasz jedną z kilku pozycji na rynku i jesteś na nie skazany (pomijam wersje laserowe). Do tego elektronika żeby tym poświecić (coś dedykowanego albo pecet) i prymitywna jazda silnikiem. Obudowy też nie wystrugasz ze sklejki, bo w środku jest żywica - więc metal/szkło/wybrane tworzywa.
Czyli zbudujesz coś co możesz mieć od zaraz za 600-800zł. A budując samemu to w tej cenie na pewno się nie zmieścisz.

Poza tym żywica w porównaniu do FDM jest taka sobie. Poza ewidentną zaletą jaką jest druk małych i precyzyjnych rzeczy, to ma same wady. Stosunkowo wysoki koszt, niewielkie pole robocze i biedny zestaw materiałów. Do tego obróbka detali której nie ominiesz i obcowanie z mało przyjemnymi/bezpiecznymi żywicami.