Znaleziono 1 wynik

autor: dziobu
12 lut 2018, 13:56
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Josef Prusa...
Odpowiedzi: 39
Odsłony: 16239

Re: Josef Prusa...

A teraz niech mi ktoś wytłumaczy DLACZEGO każda rozmowa tego typu kończy się na "koszty" i "koszty"? Rozumiem że to forum reprapowe, ale może bez przesady. Dlaczego zakładacie że wszyscy wokół zrobią wszystko żeby zminimalizować koszty? A może cena tejże Prusy zawiera w sobie już prąd, wynajem i czyjąś obsługę przez czas testów? A co jeśli firma nie chce zjeżdzać z ceną? Skoro już popyt przewyższa podaż to znaczy ni mniej ni więcej to że i tak sprzedają za tanio... A jak ktoś chce tanio to wschodni przyjaciele mają pełną gamę produktów.

Jeśli zaś chodzi o samą wytrzymałość - załóżmy że plastiki są tłoczone. Mogą być wtedy mniejsze (cieńcze) i w ogóle inaczej pracować (tak, tłoczone pracują tak samo we wszystkich osiach i z definicji są wytrzymalsze). Ale to drukarka - co jeśli będę chciał detal wydrukować we własnym zakresie (zepsułem/przerabiam) i nie mogę bo technologia FFF nie pozwala mi tego elementu zastąpić? A tak mam pewność że to da się wydrukować; przecież jest wydrukowany (i to na takiej drukarce) i działa. To na prawdę ma znaczenie. Nie każdy ma drukarkę od lat; niektórzy zaczynają przygodę z drukiem. Pominę zupwłnie efekt "ach" jak się ją rozpakowuje. Jednak widok wydrukowanych części działa na kogoś kto zaczyna.

A tak mądrze łączą wyjątkowość produktu (wiem że wiele drukarek ma drukowane części, ale tu istotne jest jeszcze jak one wyglądają; mimo wszystko Prusa drukuje ładnie) z testowaniem gotowego produktu i R&D. Wypuszczają uruchomione i sprawdzone urządzenia, a do tego możliwość rozwijania i testowania softu (i sprzętu rzecz jasna) na setkach urządzeń to mokry sen projektanta/programisty. Może dlatego ich drukarki po prostu działają i można śmiało polecić komuś kto wyrósł z Lego (żarcik; z Lego się nie wyrasta ;p).


I tutaj mogę aż zajechć klasykiem: skoro już wiecie jak to zrobić lepiej, taniej i wydajniej to... ;p No właśnie ;)

Wróć do „Josef Prusa...”