Tak się rzuciliście na obrzucanie programu gównem że nie działa na niszowych (szitstorm alert! ) systemach a...popatrzył ktoś na jutubie JAK ten program wygląda? (nie mylić z ZW3D bo to nie to samo!)


źródło: https://www.youtube.com/watch?v=E3pE6oa9O8g
Sprawdzałem go jak wybierałem CADa. Do 3D, a zwłaszcza na potrzeby szybkiego projektowania do druku, to on jest grubo średni delikatnie mówiąc. Przyznam że gdyby był darmowy to i tak by przegrał z DSM w tym zastosowaniu.

Także kolejne uwagi że nie działa na Androidzie czy to że ikona programu nie jest hi-res to już raczej niczego do tematu nie wniosą.

I faktycznie ktoś sie na to nabiera? Na kogoś działa ten marketing?

rafaljot pisze:IronCad - nie cierpię programów, których autorzy wstydzą się upublicznić ceny.

https://ironcad.pl/cena/?

hangman pisze:Właśnie zainstalowałem FreeCada i zatonąłem w youtubowych lekcjach. Wygląda przyjaźnie.

Wygląda przyjaźnie.


To literówka i miało być "obleśnie"?

hangman pisze:ale jak jest realizowane przydzielanie kolorów w drukarce. Skąd drukarka będzie wiedziała, który filament mam na myśli?

Każdy kolor to inny detal. Musisz tak stworzyć projekt żeby dało się to podzielić. Potem ładujesz kilka takich detali do slicera i tam przyporządkowujesz głowicę do elementu.
Potem pojawia się problem cieknącego plastiku, wyrównania głowic, blebleble i takie tam

hangman pisze:Jak trzeba będzie to przesiądę się na Phenoma lub I7 bo kurzą się w pokojach dzieciaków.
Sam jadę na starym Dell-u 745 bo jest cichy.

To od tego zacznij. Masz starocia a grafika 3D swoje wymagania ma.
I nowe komputery wcale nie muszą być głośne... W sumie to z definicji są dużo cichsze od starych.

hangman pisze:A może i dremelem da sie wygładzić.
Przyznaję żem nowicjusz w temacie.

Aż tak się nie zniechęcaj. Mam masę wydruków używanych na codzień, żadnego z nich nie wygładzałem i wszystkie wyglądają akceptowalnie schludnie. Wygładzanie ogólnie nie jest łatwą sprawą: jak masz dużą płaską powierzchnię - to tak, ale zakamarki to inna bajka. Ale jeśli bedzie trzeba - da się.

Zawsze możesz dobrać kolor taki żeby brudu nie było widać Ale to już całkiem OT.

Pewnie na XP odpalisz jakiegoś FreeCADa czy inną masakrę. Albo poszukaj starszych wersji softu. Tylko skoro masz 17 letni system to pewnie jedzie on na równie starym sprzęcie. To nie są rzeczy które nadają się do 3D - nawet jeśli dobierzesz zestaw softu który zadziała to problemy będziesz miał przy wymianie danych z innymi (czy imporcie z sieci) a potem nawet ze slicerem (np oidw nowa Cura na XP nie pójdzie).

btw.
Też mam i lubię Corela - ale ichni soft do 3D jest o kant d* potłuc. Zupełnie inna logika pracy, w ogóle to taki średniawy CAD. Potem się okazało że oni kupili jakąś firmę i przejeli soft - a końcem końców było gdy okazało się że...Corel CAD nie importuje plików .CDR.

A tak na marginesie - będąc kiedyś na podobnej ścieżce wyboru i po instalacji i sprawdzeniu wszystkiego co znalazłem w sieci (a jest tego bardzo dużo...) zostały mi dwa - Sketchup jako totalnie prostacka zabawka (w której się bardzo szybko odnalazłem, zasiedziałem i nie żałuję ) i IronCAD. Tak jak Fusion czy DSM są proste, tak dopiero w IronCadzie - choć wygląda bardzo podobnie - od niechcenia narysowałem swój model testowy bez żadnych filmików, poradników czy instrukcji. To często tak właśnie działa.

robal pisze:ale sporo miałem problemów z cięciem takich wynalazków np. ze Sketchup-a (zwłaszcza ściąganych z neta).

To nie problem samego Sketchupa tylko osób które to rysują. Jak slicer (pewnie mejkerbotowy) pociął dobrze to nikt dalej nie wnika. I Sketchup nie jest tu jakimś wyjątkiem. Swoją drogą część projektów wygląda jakby była zrobiona w czymś innym i tylko wrzucona do Sketchupa. Np niektóre tory do Lego Duplo - są w nich fragmenty typowo "niesketchupowe".

robal pisze:FreeCad-a i na proste projekty jest zupełnie wystarczający. Ma swoje wady i błędy, czasem się wywala (przydaje się częsty zapis

Nie ważne co dalej napiszesz - to imho dyskwalfikuje program

robal pisze:dostęp do źródeł (zawsze można coś samemu poprawić albo dopisać jak ktoś lubi/potrafi się w to bawić) a trzecie primo, można dość łatwo rozszerzać za pomocą pluginów, które można ściągać lub... samemu napisać, hehehe. Ich integracja jest nieco słaba, ale jak się człowiek trochę przyłoży to sporo można zdziałać.

To wątek o program do projektowania a nie bawienia się w poprawki czy rozwój. Większość źródeł takiego softu jest bezwartościowa - albo niekompletna albo skrajnie nieczytelna. Zreszta poprawianie błędów w czyimś programie, tak z doskoku, to kupa roboty.
A co do wtyczek - większość programów je posiada i w niektórych (jak Sketchup czy Bledner) można wtyczkami zrobić dosłownie wszystko.

Dlatego imho najważniejsze jest czy sama logika programu odpowiada sposobowi postrzegania operatora. Są programy które obsługuje się od kopa bo wszystko jest tam gdzie ma być; a są programy których obsługa wymaga doktoratu bo pisał je nietzreźwy goryl (np. Gearotic Motion - najmniej intuicyjny soft jakiego używam). Dlatego warto imho zmarnować dzień i samemu sprawdzić każdy program niż przyjść na zasadzie "taki polecili i takiego tylko będę używał". To tak samo jak nie da się powiedzieć "ta drukarka jest najlepsza".

edit.

rafaljot pisze:Jednak moim zdaniem te projekty to jest sufit dla SketchUp. Nie dlatego żę się nie da czegoś większego, tylko dlatego że to nie ma sensu.

Dlaczego nie ma sensu?
Grupy są, komponenty są, warstwy są. Powiązania z komponentami z innych plików też są. Komponenty aktywne też są.
W zasadzie jest wszystko co potrzeba żeby i całe urządzenie w tym zaprojektować.

rafaljot pisze:Minusem SketchUpa jest też to, że kolejne wersje tego softu są albo chmurowe albo drogie.

Bardziej to że cena nie jest adkwatna do fukncji. Między 2017 a 2018 nie ma żadnych istotnych różnic. Sketchup opiera się na wtyczkach, a te nie są wliczone w bazę programu.

Jak widziałeś każdy projektuje w czymś innym. Każdy soft ma wady i zalety.
Ja używam Sketchupa - bardzo mi przypasował. Ma plusy dodatnie, ma plusy ujemne... Jak znasz dobrze jakiś program to da się przeżyć ze wszystkim. Nie polecę Ci nic konkretnego - spróbuj każdy po kolei. Wbrew pozorom nie są identyczne.
Do mechanizmów lepszy będzie jakiś CAD - Fusion czy DSM (DesignSpark Mechanical). Ale żeby nie było - to jest ze Sketchupa i przekładnia działa: A jakiś czas temu ktoś wrzucił linka do filmiku gdzie gość maluje śrubkę z gwintem w Maya... (jeśli nie wiesz co to: https://www.autodesk.pl/products/maya/overview)

MefistO pisze:Jaki program jest najłatwiejszy, a który daje dużo możliwości.

Nie ma czegoś takiego.
Chcesz rysować modele architektoniczne? Taką Wieżę Eiffla? A może chciałbyś sobie narysować baze ksieżycową?
Czy jednak coś technicznego - dwustopniową przekładnie planetarną z analizą wytrzymałości?
Albo do domu - uchwyt na doniczkę?

Narzędzia są profilowane pod pewne rozwiazania i nie ma czegoś "prostego" i czy po prostu "dobrego". Rysowanie osiedla mieszkaniowego w Fusion jest tak samo głupim pomysłem jak analiza wygięć detali w Shketchupie. Co ciekawe - obie rzeczy da się zrobić w obu programach. Ale tak samo da się pomarańczą wbijać gwoździe.

MefistO pisze:Proszę o wszelkie użyteczne linki, książki które warto kupić oraz kursy i szkolenia.

Zainstaluj sobie po kolei wszystkie wymienione tu programy i spróbuj w nich coś narysować/zaprojektować. W każdym to samo. Możliwe że trafisz w którymś na sytuację gdzie "poczujesz" się jak u siebie i nie bedzie sensu szukać dalej. Jesli nie masz konkretnych wymagań (jak to co wymieniłem powyżej) to każdy program się nada (nawet masakryczny Blender ;p). Ludzie cuda robią w każdym sofcie.