Książka dalej ma sens. To dalej jest jakieś sensowne źródło informacji, można ją przeczytać od A do Z i przyswoić sobie w ten sposób jakis zasób wiadomości. W sieci też niby wszystko jest, ale rzadko kiedy tak uporządkowane. Zwłaszcza że, jak ktoś nie obeznany w temacie, moze trafić na beznadziejny opis i się zniechęci.
Także imho ksiażka to jest na pewno dobry pomysł na start.

Natomiast co się tyczy zawartości - w czasach gdy internet był na wiadra książka była niejako wyznacznikiem jakości. Jak w ksiażce było ładne zdjęcie, to było ładne. Jak był kod źródłowy, to był przyzwoity, poprawny i czytelny. Natomiast tutaj w przykładowym rozdziale zauważyłem dwa średniej klasy byki; nie są to rzeczy nie do poprawy, nie są jakoś mylące, ale jeśli ksiażka jest uznana za skończoną to jest to imho kicha. Co gorsza - kicha której śmiało można było uniknąć konsultująć to z kimś. Jak jeszcze sprzęgło można przemilczeć (jest beznadziejne i przy odrobinie chęci mogę to nawet na filmie pokazać, ale wiem że chińczycy pakują je gdzie się da) tak pokazane wydruki są brzydkie. W takiej książce powinny raczej zachęcać i pokazywać co FDM potrafi (tak "przy okazji"); tymczasem wyglądają jak wy*rane (przepraszam) z nieskalibrowanej A8.

Witaj,

To oczywiście nie moja sprawa, nie moja książka, itp, ale zapoznałem się z przykładowym rozdziałem i mam dwie uwagi:

1. Obstawiam że śruba nie ma łożysko oporowego i takie sprzęgło jest elementem przenoszącym siły wzdłużne (ciężar osi X bo budujecie i3): Najlepsze co można z nim zrobić to je wyrzucić.

2. Takie obrazki powinny znaleźć się w rozdziale "kalibracja" a nie "budowa drukarki":
(nawet jak na moje standardy, a nie jestem wymagający, to te wydruki są po prostu spieprzone)