Niektóre plastiki mam zakurzone, to pewnie od walania się pod nogami

No i czy to nie syfi hotendu/dyszy?

MaxXxi47 pisze:A wracając na ziemię to nie boicie się o wióry z gąbki w dyszy?

Nigdy mi się nie zdarzyłko żeby filament podarł gąbkę.
Wyciera ją, ale zanim zacznie się rozpadać to i tak jest do wymiany z racji ilośći syfu.

MaxXxi47 pisze:Dziobu, ich może oszukasz ale ja tu widzę kociego kłaka(...)

Kociego? Nieeeee. Ja kocham koty. Nawet bnym sobie mógł jednego ugotować na podgrzewanym stole
Kłak może być piesowy - tylko że to dalej niczego nie zmienia. Czyścik działa i pomagając nie szkodzi

FlameRunner pisze:O ja Cię, Devil na starej szerokiej szpuli?

Ja już zakładam do wszystkiego. Nawet nie patrzę który i jak syfi. Jak czyścik brudny to biorę drugi, jak nie ma drugiego to wymieniam gąbkę.
Nawet jak filament jest czysty to kurzy się od sterczenia w uchwycie na drukarce.

Artu pisze:Ciekawe co by "powiedziała" na to dysza

Phi, łatwo przewidzieć, cytuję:

Ty ................ ................, ................ ................ ................ sam se .................... ................ ................ i jeszcze ................ w .................... ................ ................ ................ wsadź.

(musiałem ocenzurować, przykro mi )

McKee pisze:Nie wierzę żeby nowy filament miał tyle kurzu. No po prostu nie wierzę. Technologia produkcji na to (IMHO) nie pozwala. Chyba że jakiś mało-renomowany producent albo jakiś straszny syf na hali musieli mieć (może jakiś zakład przędzalniczy obok? ).

Marka zapytaj

McKee pisze:To, co zebrałeś to albo od Ciebie z warsztatu albo krakowskie powietrze(...)

Tak. Wszystko jest na strychu. Do tego latami otwarte okna i budowy na zewnątrz. Teraz już mam oczyszczacz który powolutku wszystko zbiera, ale to co osiadło na całym burdelu który tu mam jeszcze jakiś czas mi tu będzie latać. Wystarczy że pogrzebie chwile w kartonach i już na wszystkim jest warstewka kurzu.

świeżak pisze:czym i jak czyścić filament?

Ja mam takie coś:
https://www.thingiverse.com/thing:2443196
Zakładam na druta i tyle.

świeżak pisze:Rozumiem, że gąbki nie muszę niczym nasączać?

Nie.

virgin71 pisze:Bierzesz gąbkę, wkładasz w obudowę/pudełeczko. Zakładasz na filament. Ustawiasz drukowanie. Wódkę wypijasz ze smakiem, bez grymasu.

To pierwszy czyścik o jakim słyszałem, którego użycie blokuje prowadzenie pojazdów mechanicznych

Pusciłem wydruk; ~5h, bez rewelacji. Bez czyścika (zapomniałem ). Rano widzę detal w połowie na stole, w drugiej - rozwinięty pod drukarką. Zatkało dyszę (0.6mm), wypchało bowdena z mocowania i rozwinęło mi ~12m druta na podłogę.

Filament odciąłem i zebrałem spowrotem na szpulę: Podczas nawijania cały drut szedł mi przez palce; to zebrałem: Świeża szpula otwarta wczoraj. Możliwe że była brudna wcześniej, ale na pewno jest tu jeszcze kurz bieżący.

Dodam że niebawem skończy się ten sam wydruk, już z czyścikiem, i leci OK.

Obrazkowa informacja dlaczego czyścik filamentu ma sens: DD PLA Red, DD PLA Gray.
Ten sam gcode, wydruk jeden po drugim (czerwony mi się skończył, stąd niepełne detale); nawet bez schładzania drukarki.
Szary - świeżo otwarta szpula. Czerwony - resztka starej szpuli która w formie kilku zwojów walała się (dosłownie) pod nogami przez ~pół roku (kalibruję drukarkę i wykorzystuje takie resztki).

A tak wyglądał jakiś wczesniejszy test - ten sam filament (fizycznie ten sam zwitek): btw. Nie, nie był wilgotny.
btw2. Zdjęcia pochodzą z wydruków testowych z uruchomienia drukarki; wiem że detale są brzydkie ale tak ma być