Znaleziono 8 wyników

autor: dziobu
21 lis 2019, 23:57
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Wniosek o zmianę porządku gówno-burzy.
W związku z tym że przeszliśmy od pisania krótkich bzdur do bzdur złożonych i wieloakapitowych, proponuję przełożyć resztę gówno-burzy na najbliższy zlot. Dalej nie zgadzam się z częścią postulatów, tylko nie mam już siły tego pisać :D
autor: dziobu
21 lis 2019, 21:19
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

kretu pisze:Ale co ma w tej sprawie UE do gadani
Czyje przepisy łamał VW? Polskie?
Tylko niemieckie firmy działają na innych zasadach. Co tu daleko szukać: https://energia.rp.pl/energetyka-zawodo ... mo-sankcji
"Komisja Europejska zapytana o tę sprawę nie chciała wypowiadać się o Siemensie, uważa, że do krajów Unii należy zmuszanie firm do przestrzegania sankcji." Więc jak trzeba to drą ryja, a jak nie to stosowny kraj się tym zajmie. I zajął? Nie.

Zwyczajnie w tej cudnej UE robimy za murzyna.
Ale to już OT.
kretu pisze:Ja nic nie mówiłem o długo trzymającej baterii bo oczywistym jest że smartfon taki nie będzie.
A w tym się dało:
https://www.gsmarena.com/philips_w8568-5804.php
Zresztą Philips ma ich więcej. Jeden zwykły mam; faktycznie miesiąc przeżyje.

kretu pisze:Jaki wpływ na aparat czy procesor smartfona ma to czy są dostępne schematy serwisowe albo części zamienne?
Części serwisowe w tym wypadku to gotowa PCB. Jeśli pół scalaków jest dedykowanych dla tego modelu/producenta to inaczej się nie da. Chcesz żeby to było ogólnie dostępne? To zapłać za to że będzie można kupić element pasujący tylko do tego modelu.
Poza tym schemat pozwala konkurencji sprawdzić jak rozwiązałeś pewne kwestie, pomaga też w zdjęciu połączeń na PCB - czyli choćby jakim cudem np Twój produkt nie sieje tak jak inne albo jak odprowadzasz ciepło. To są dość kluczowe sprawy i opracowanie tego jest bardzo drogie.

Pominę już fakt, że dając schemat znacząco ułatwiasz grzebanie w urządzeniach. Nie do końca ma to pozytywne skutki - pozwala to np dobrać się do ukrytych padów diagnostycznych (czy choćby jtaga/sw) i przejąć urządzenie. Czyli oddasz telefon do serwisu na wymianę LCD, ktoś na lewo wrzuci Ci lewy system z podsłuchem a Ty się nawet nie dowiesz. Potem kasa wyleci z banku i do kogo będziesz miał pretensje? Pewnie do złych zabezpieczeń w telefonie. Albo w banku.
Poza tym takie blokady pomagają w wymuszaniu współpracy z dedykowanymi akcesoriami, materiałami eksploatacyjnymi, itp. Jest to zarówno ukłon dla klienta i jakieś zapewnienie że to co ma będzie działać poprawnie, ale i sposób na utrzymanie urządzenia w jakimś stanie. Inaczej zaraz pierwszy lepszy Janusz podepnie byle szit, bo taniej, i zwróci spalone do serwisu.

Tam gdzie odbiorca jest uczciwy, tam nie ma problemu z serwisem. I nie chodzi o naprawy gwarancyjne, ale każde. U producenta czy w autoryzowanym serwisie. Problem w tym że tu za odbiorcę stawiamy społeczeństwo w którym jest masa kombinatorów, do tego prawnie dajemy im przewagę jako konsumentom. Małe firmy się nie bronią; zwyczajnie odpadają z zawodów. Duże z definicji traktują ludzi nieufnie. I tak to się kręci.

Jeśli chodzi o sens schematów i sposoby ich wykorzystania - działa to w przemyśle. Do każdego urządzenia, teoretycznie (bo, tu wracając znów do zachodnich sąsiadów, to nie zawsze działa), masz schemat. Do części to i nawet kod źródłowy z PLC. ALE - masz i sobie serwisuj. Albo jak chcesz to zapłać za serwis, nawet dwa tygodnie po uruchomieniu. Jest gwarancja na wybrane podzespoły, nie na całość. Albo podpisujemy umowę serwisową i zapomnij o schemacie.
Uważasz że konsument się na to zgodzi? Bo jak nie to otwieramy wielkie drzwi do licznych nadużyć, za które ktoś będzie musiał zapłacić bo charytatywnie nikt urządzeń robił nie będzie.
kretu pisze:Komsumpcjonizm i pogoń za nowościami to zupełnie inny temat który również jest problemem. Klient nie ma żadnego wyboru bo korporacje robią tak z cała ofertą którą masz do wyboru właśnie po to aby napędzać popyt na nowości. Jak masz zagłosować portfelem skoro nie masz wyboru wybrać firmy z innym podejściem bo takiej nie ma, a jeżeli by się pojawiła i byłaby realnym zagrożeniem została by szybko wykupiona jak to już miewało miejsce w historii.
Była Nokia. Panele LCD do 3310 czy 6310 leżały stertami w serwisach. Baterie leżały obok. Zaraz za nimi kolorowe TFT do nowszych modeli. Telefony działały bez restartu miesiącami, na tyle że ludzie często zapominali PINów. Dało się.

Ale piszczące nastolatki wolały wydać kasę rodziców na kolorowe prostokąty z zaokrąglonymi rogami, bo ryjbuk lepiej wyglądał. Bo skrzypiąca wymienna obudowa (sam sobie wymieniałeś) była niemodna.
No i mamy to co mamy. Dziś telefon nie mający wch*jrdzeni i wch*jpamięci jest wyśmiewany już na starcie. Jak Motorola pokazała ostatnio telefon z klapką (i dalej z ch*jowym androidem) to pisali o tym jak o niechcianym dziecku. To jest moda. Poza wpływem na gospodarkę i środowisko nie różni się niczym od gaci Lacoste czy torby burbery. Przecież nawet plastikami DD ze starych kartoników jak i z nowych drukuje się tak samo. No ale klient brzydkich nie kupi... To nie DD narzucił zmiany. Mamy rynek konsumenta.
A jak Ty nie możesz znaleźć typu produktu jakiego szukasz, to spróbuj na dalekim wschodzie. Do nas nie eksportują masy fajnych rzeczy, jak do III świata...

A wracając do torebek - wliczając już całą chorą kołomyję związaną z obsługą foliówek to zastanawia mnie inna rzecz. A nawet i dwie.
1. Pamiętam jak za bardzo dawnych czasów z ojcem bywaliśmy na Limanowksiego (Kraków) w sklepie metalowym, właśnie po srubki/wkręty/gwoździe, itp. Pakowało to się w papierowe torebki, takie z czegoś grubszego. W sumie to były lepsze od foliówek... Czemu tego teraz nie ma?
2. Tak mówimy o foliówkach, że to zło, itp. A pakowanie produktów? Przecież większość pierdół jest zaklejona w wielkich plastikowych baniakach które i tak każdy wywala po rozpakowaniu (bo foliówki to jeszcze można użyć). Od kluczy USB po pomadki.
autor: dziobu
21 lis 2019, 15:58
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

kretu pisze:Tak klienci chociażby we Francji Belgi Holandii podostawali odszkodowania albo wymieniano im silniki.
Polska nie jest w UE?
kretu pisze:Jako konsumenci nie mamy wyboru iphony obniżające wydajność wraz z aktualizacją o androidach nie wspominając. Nie wymienne baterie w większości telefonów. Pokaż mi jakiś flagowy telefon który ma łatwo wymienne podstawowe zużywające się elementy.
A musisz kupować jajfona czy skrzypiącego androida? Pewnie, bo chcesz kolorki, chmury, nawigacje i inne bajerasy. I pierdyliard rdzeni. I gigabajty pamięci. Bo tylko dzięki temu sprzęt robi to samo co ARMv7 w starej Nokii.
W sprzęcie tej klasy kierunek rozwoju wyznacza konsument a nie producent. Wyprodukować coś czego nikt nie kupi to potrafi każdy. A Ci wielcy robią to co schodzi hurtem. Dlatego też lepsze marki wypuszczają serię chłamów - Karcher, HP, Liebherr, Bosch. Za jednego biznesowego laptopa HP sprzedaje 50 innych komputerów w supermarketach. Dlatego są modele których nawet u HP nie zamówisz, za to w żadnych supermarkecie EliteBooka nie kupisz. Marka marką ale z czegoś trzeba żyć.
Popatrz na to jak teraz rozwijają telefony. Bateria dalej zdycha w dzień/dwa, ale za to będzie fafset aparatów. Na ch*ja mi super mega extra zoom w telefonie z padniętą baterią? Zwyczajnie "super aparat" brzmi marketingowo lepiej niż "super bateria". Philips robi/robił telefony i smartfony z miesięcznymi bateriami. U nas ich nie sprzedawali.


Ludzie wzdychają do urządzeń które działają latami. Owszem, są. Stare zegary, pralki, lodówki. ALE - ktoś sprawdził ile to wtedy kosztowało? Że na wolnostojący zegar trzeba było wydać półroczną średnią pensję? A dziś coś co wygląda tak samo i niby pracuje tak samo, kosztuje niewielki procent tej kwoty. Ta półka jakościowa która oferuje pracę przez lata poszła w górę.
Wchodzę na stronę pierwszego lepszego sklepu - najtańsza pralka 499zł... 1/4 pensji minimalnej. Średnia pensja w III kw 2019 to ~5k zł. Czyli mogę za to kupić 10 pralek. W 2001r (bo taką gazetę znalazłem: https://docplayer.pl/62745785-Udni-chca ... y-nie.html), średnia pensja wynosiła ~2000zł. A cena pralki bez promocji - >1000zł. Z czegoś te różnice wynikają. Dziś odpowiednikiem takiego sprzętu są modele za 4-5k. Choć przykład i tak zły to wieczne sprzęty są jeszcze starsze.
Tylko że mało kogo to dziś interesuje; ludzie nie są świadomi syfu jaki robią. Pralka sama przyjeżdża, ten sam gość ją zabiera. Co się z nią dzieje - mało kogo interesuje. Identyczna sytuacja jak z hodowlami przemysłowymi. Chętnie zjem kurczaczka w panierce i nawet dobry. A widział ktoś tu hodowlę na żywo? Jak nie to ostrzegam - jeść się odechciewa.

Ale taką świadomość o świecie w którym żyjemy wypadało by wpajać już dzieciom w szkole. One kiedyś dorosną i one wymuszą zmiany. Albo inaczej - dbanie o środowisko będzie dla nich naturalną czynnością, jak choćby szanowanie innych (które teraz np na drodze chcą wbić siłą).
Zamiast tego jest wkuwanie wierszyków i religia.

Ja nie twierdzę że problemu nie ma. Uważam tylko że do jego rozwiązania trzeba podejść kompleksowo, a nie doraźnie. Tylko to nie jest popularne - kogo interesuje co będzie za 20 lat, skoro wybory są za 4?
autor: dziobu
21 lis 2019, 14:40
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

kretu pisze:Właśnie dlatego konieczna jest metoda kija czyli cena w górę. Niestety musimy siłowo wlać do głowy niektórym że kolorowe foliowe opakowanie które zaraz wyrzuci do kosza jest fanaberią i za tę fanaberię ma płacić.
To tak nie działa. To nie zmiana z dnia na dzień i jakaś blokada jednorazówek nic tu nie zmienia. Poza tym ludziom trzeba wytłumaczyć i pokazać że folia ma sens tu i tu, a tam i tam można jej spokojnie nie używać. Przykład pierwszy z brzegu - po ch*ja jest foliowa wstawka w papierowej torbie na pieczywo? Dla ludzi-pantofelków, co zapomną za 10 sekund co tam wsadzili? No ale torby są eko.

TME pakuje teraz produkty w papierowe torebeczki. Super. Otwierasz torebeczkę a tam...plastikowa torba. Wiele się nie zmieniło.
kretu pisze:Co do napraw też nie bo w dzisiejszej erze korporacji jako klienci nie mamy wyboru ani wpływu.
Społeczeństwo wymusza brak wyboru. Tak jak i chłamowate produkty.
Popatrz jak szaleją telefony. 99% ludzi nie ogarnia większości funkcji jakie ma w telefonie, ale za wszelką cenę musi mieć najnowszy model. Producent żeby utrzymać się na topie musi szybko wypuścić nowy model. Teraz jedziemy już dupą po ostrzach absurdu - kupuję najnowszy telefon, jak pada mu bateria po 2 latach to nowej nie dostanę po są już 2 kolejne modele a mój jest przestarzały.
I teraz pytanie - producent wymusza na ludziach zmianę telefonu co rok? Czy to może sami ludzie się tego domagają?
kretu pisze:taka siła jak UE
Słyszałeś żeby w UE ktoś dostał odszkodowanie za silnik VW? Nie? To gdzie ta siła? Albo w kogo celuje?
Bo ja słyszałem tylko o karach które grożą jak nie przeprogramujesz silnika w serwisie.
kretu pisze:W stanach korporacje dążą do zakazu napraw.
Stany rządzą się innymi prawami. Tam ludzie sądzą się o byle g*wna i często wygrywają także nie dziwie się że firmy chcą dupochronów gdzie się da.
kretu pisze:Przykładowo podaj mi markę pralki która nie należy do dużej korporacji i produkuje długowieczny/naprawialny produkt z wyższej półki.
Na pralkach się nie znam, ale firmy robiące dobre AGD z wyższej półki to choćby Liebherr czy Miele (o ile kupujesz modele z górnej półki).
Z laptopów masz popularne HP czy DELLa. Oczywiście modele biznesowe.
Małych firm z takimi rzeczami nie ma; nie masz szans się wybić - a te które są nie robią masówki.
autor: dziobu
21 lis 2019, 13:52
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Tylko że to piszesz to stoi jedną nogą w utopii.
Świadomy konsument. Akurat świadomy ma torby wielorazowe i to nie od dziś. Ale na jednego takiego przypada 20 bab z Lid*a czy innej stonki która musi mieć każdą bułeczkę w innej torebeczce.
Co będziemy daleko patrzeć - nowe kartoniki na filamenty od DD. Obcowałem za starymi, bo te da się normalnie używać - jako paczki, jako pudełka na szpeja. A nowe lecą od razu do kosza. Ale z argumentów które wtedy poleciały zrozumiałem że albo zostajemy przy starych i sprzedaż spada, albo rozwój (w tym rozumieniu - społeczeństwo) wymusza kolorowe z folijką, bo inaczej nie kupi. Patrząc na pudełka produktów w sklepach to mam wrażenie że nie tylko DD ma takie podejście.
kretu pisze:jak wejdzie pomysł wymagający od firm otwarcie dokumentacji umożliwiającą naprawę oraz gwarancję części zamiennych na ileś lat życia produktu co za tym idzie wzrostem cen produktów to w Polsce będzie krzyk że jakim prawem że drożej i że lewactwo odbiera wolność firmom.
Bo odbiera. Każde takie wymuszenie to czysty idiotyzm. Takimi rzeczami reguluje rynek; jeśli mam wybór czy kupić coś co podziała 10 lat albo coś co zepsuje się za rok, to wybieram sam. Czasem takie czy inne potrzebuję, czasem mnie zwyczajnie nie stać. A tu nagle pojawia się superman w garniturku i mówi że tych co podziałają rok to nie chcemy. Fajnie to i populistyczne, ale praktyczne jak wymuszanie pensji minimalnej.
autor: dziobu
21 lis 2019, 12:32
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

carving85 pisze:Problem jest w tym że ciężko w jakiś łatwy i prosty sposób powiedzieć co jest bardziej eco.
Podobnie z licznymi urządzeniami:
lepiej używać 40-letnią pralkę czy ją wywalić i kupić nową, która zużywa mniej prądu i wody? Co będzie bardziej ekologiczne?
carving85 pisze:Ogólnie papierowa torebka nawet użyta raz może być wielokrotnie bardziej eco niż mocna torba foliowa użyta kilka razy. No ale nie stwierdzisz tego w łatwy sposób że zawsze tak będzie.
Ale może być też znacznie bardziej szkodliwa.
1. Do papierów lecą dodatki żeby ten papier się do czegoś nadawał. Torba która drze się od razu jest śmieciem już w momencie produkcji.
2. Papiery mają fajne i kolorowe nadruki. Tusz/toner/farba nie rozpływa się ot tak. To dalej jest jakaś chemia a nie sok z buraków.
3. Papierowe torby/pudełka często mają foliowe wstawki. Jak ktoś ma taką torbę to ów wstawki już nie zauważa, więc nawet jak ją wywali do rowu, papier rozmoknie i się rozłoży a folia zostanie.
4. Masa papierowych rzeczy (zwłaszcza pudeł) jest foliowana i często kończy się to jak w punkcie wyżej.
5. Zbieranie makulatury to w większości masakra dla środowiska. Papier owszem, da się przetworzyć, ale jest on ciężki i jego transport szkodzi bardziej niż wywalenie tego do rowu. Samo przetworzenie też wymaga więcej zachodu i energii niż stworzenie nowego papieru.

To wszystko nie jest takie proste i samo zmuszenie ludzi do postawienia X kolorowych kubłów (plastikowych :D) też świata nie odmieni.
autor: dziobu
21 lis 2019, 12:24
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

sagittario pisze:Największym g.. jest psująca się elektronika kilka miesięcy po okresie gwarancji...
Ale jest tania. A dziś liczy się cena.
autor: dziobu
21 lis 2019, 00:20
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Łyżeczkę, czy widelczyk ?
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 13848

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

virgin71 pisze:Wetknę kij w mrowisko i powiem jeszcze coś o durnych pomysłach UE.
Kogo chcesz zadziwić? My też tu żyjemy.

Ale nie martw się; w pogoni za naturą mózgi pogubiło więcej osób; nie tylko Ci od reklamówek.

Wróć do „Łyżeczkę, czy widelczyk ?”