Znaleziono 5 wyników

autor: dziobu
17 gru 2018, 17:40
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Druk 3D a polskie/unijne prawo
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 11959

Re: Druk 3D a polskie/unijne prawo

olo2000pm pisze:Dragon, dość wyczerpująca i przemawiająca do podświadomości wypowiedź. I teraz biję się z myślami co odpowiedzieć małżonce, bo ona znalazła te foremki na allegro i firma przysłała jej takie oto pismo:
Olejmy część komercyjną bo ta rządzi się innymi prawami (np dany plastik w Azji czy USA jest OK a w UE już nie, itp).

Do domu imho sprawa wygląda inaczej:
  • materiał musi być bezpieczny
    • PET-G, o ile domieszka koloru nie powoduje problemów (przewaznie producenci sie chwalą że wszystkie PETy są OK),
    • jest sporo PLA dopuszczonego do kontaktu z żywnością,
    • i jak się okazało - gumy także; NinjaFlex czy WillowFlex - chyba to drugie nawet ma na to jakieś papiery (w USA),
    • a teraz obróć się po kuchni i zobacz ile rzeczy masz z ABSu.
  • Często nie możesz detalu grzać. Większość plastików przy krótkotrwałym kontakcie z żywnością nie wpływa na nic o ile ich nie zagrzejesz. Nawet PET rozgrzany do (oidp) ~130 stopni zaczyna wydzielać szkodliwe opary.
A od siebie dodam że mam w kuchni dużo rzeczy wydrukowanych, jest tam zarówno PLA, PET jak i ASA i założe się że wszystkie razem są mniej szkodliwe niż jedna bułka w Makdonaldzie. O oddychaniu w Krakowie nie wspominając.
W przypadku PETa mam nawet kubki na kawę. Działające. Użyłem ze dwa razy. Do mikrofalówki nie wsadzam. Wciąż żyję ;)
autor: dziobu
13 lip 2017, 19:32
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Druk 3D a polskie/unijne prawo
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 11959

Re: Druk 3D a polskie/unijne prawo

No ale co ma do tego wszystkiego postępowanie przetargowe? I gdzie o tym wspominałem?
Cały czas piszę o produkcie "na półkę" a to nieco inna bajka.

Teoria:
Robisz coś na półkę, dajesz znaczek. Ty masz wiedzieć z czego ten znaczek ma wynikać i jakie badania masz zrobić. A dopiero gdy pojawiają się faktyczne problemy, masz przedstawić dokumenty że urządzenie zostało zbadane i spełnia odpowiednie normy. Słowo "odpowiednie" jest kluczowe bo z punktu widzenia małego producenta (bez zaplecza urzędasów i własnego/zaprzyjaźnionego laboratorium) często trudno jest określić które konkretnie normy trzeba spełnić a spełnienie wszystkich "zalecanych" norm jest przeważnie nieopłacalne (prawnika/urzędasa podczas wymieniania to nie boli).
I w każdym momencie odpowiada producent. Można mieć najlepsze papiery z najlepszych laboratoriów - jeśli gdzieś tam po drodze jakiś prawnik uzna że któreś badania nie zostały przeprowadzone, a powinny (zadanie dla prawników bo to po części śliska sprawa), to też Twój problem.
Można też dać znaczek uznaniowo. Bez żadnych badań.
W każdym razie na produkcie ma być "CE" i norma określa nawet jakie ten znak ma mieć rozmiary.

Praktyka:
Mimo to na rynku jest w cholerę urządzeń które na zdrowy rozum nie mają szans przejść żadnych badań (czasem wystarczy któreś rozkręcić żeby już nie mieć odwagi go włączać) i można śmiało założyć że to "CE" to raczej z chrupków mają. Niby odpowiedzialność za znak bierze importer (to raczej sprzęt ze wschodu), ale życie pokazuje jak to działa.
Wcześniej opisałem sytuację sprzed ~6-8 lat w którą w pewien sposób byłem zamieszany. Teraz wiem że do części urządzeń badania robi się "jakieś" żeby był jakiś papier albo do już zrobionych papierów dopasowuje kolejny sprzęt (nowe urządzenie; robi to samo co poprzednie ale ma inną konstrukcję - dopóki ma ten sam "typ" to papiery mogą być stare ;p).
autor: dziobu
13 lip 2017, 15:00
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Druk 3D a polskie/unijne prawo
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 11959

Re: Druk 3D a polskie/unijne prawo

mcxmcx pisze:@dziobu bajki opowiadasz.
Zmartwie Cię - nie. Nie chodziło oczywiście o łopatę ale szwaby czepiały się wszystkiego. Co więcej - prawie 2 lata po sprzedaży urządzeń. Niestety PL dla zachodu to nawet dzisiaj często trzeci świat. Użeram się z tym dziadostwem, to wiem.
autor: dziobu
13 lip 2017, 12:47
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Druk 3D a polskie/unijne prawo
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 11959

Re: Druk 3D a polskie/unijne prawo

To prawda. Ale trzeba się z tym liczyć.
A tu chodzi o zabawki - równie "udana" branża.
autor: dziobu
13 lip 2017, 11:30
Forum: O wszystkim i o niczym
Temat: Druk 3D a polskie/unijne prawo
Odpowiedzi: 26
Odsłony: 11959

Re: Druk 3D a polskie/unijne prawo

Blazi pisze:Jak deklarujesz że spełniasz normę naklejając znak to póki ktoś nie zrobi sobie produktem krzywdy i nie wytoczy Ci procesu z tego powodu wszystko jest OK.
I masz rację i jej nie masz.
Sytuacja niestety z życia (ale przebarwiona żeby na nikogo nie wskazać):
Na lotniku we Frankfurcie samolot wypada z pasa. Komisja zaczyna badać wszystko (przecież ktoś musi być winny i za to zapłacić). Dochodzą do firmy z Polski która produkuje łopaty. Okazało się że tych łopat używali podczas budowy pasa. Firma dostaje wezwanie do przedstawienia wszystkich certyfikatów i badań bo potencjalnie przecież oni mogą być winni. Przecież gdyby taka łopata nie miała papierów to mogła by źle ziemię kopać.

Ch*j że to tylko łopata (faktycznie chodzi o pewne urządzenia, ale podobnie związane z samolotami ;p), ch*j że nawet dla najgłupszego szympansa to jest bez sensu. Ważne że jest światełko w tunelu i że ktoś może się nie ochronić.

Głupie? Beznadziejne? Nie. To faktyczna sytuacja sprzed kilku lat. Tak to wygląda w praktyce w UE.

Ale ogólnie masz rację - połowa rzeczy na Allegro ma ten certyfikat w d* i też żyją. Do tego jeśli zrobisz coś tam "zgodnie ze sztuką" to jest już podstawa żeby się bronić.

Jest pewien sposób żeby to obejść: rób ozdoby/zabawki na zlecenie. Ktoś u Ciebie zamawia zabawkę i Ty ją robisz na specjalne zamówienie. Taka jak inne? Nie - ma przesunięte oczko bo klient tak chciał.
(ps. nie wiem czy to pomoże ale na lokomotywy nie trzeba CE ;p)

Wróć do „Druk 3D a polskie/unijne prawo”