Puść raz jeszcze g-code z którąś z kostek, na której wyszły wyraźne prążki i jak już wydrukuje się kilka prążków, wyłącz grzanie stołu.

A to na pewno związane z napędem Z? Na łódeczce nie widzę takich prążków, a przynajmniej nie są tak oczywiste jak na kostkach.

Szczerze to nie wiem, po co te akrobacje z mierzeniem długości pobranego filamentu, gołym okiem widać że jest za mało.
Wrzuć w Cura kilka kostek i poustawiaj im indywidualnie różny flow (przepływ), powiedzmy od 110% do 120% co 2 p.p., wybierz najlepszą i skalibruj odpowiednio ekstruder.

Oczywiście taka kalibracja ma sens dopiero po uprzednim upewnieniu się, że nie masz żadnych luzów w ekstruderze, radełko jest czyste, dobrze się trzyma na osi silnika i nie ślizga się po filamencie, a silnik nie gubi kroków.

Tak na szybko:
- wychodzi Ci wypełnienie, spróbuj drukować najpierw zewnętrzny obrys.
- Szpary między ścieżkami, zwiększ podawanie o kilka procent (albo wyczyść dyszę)
- Paski masz chyba luźne, ale głowy sobie uciąć nie dam. Pytanie czy w ogóle da się w tej drukarce dobrze je naciągnąć?

Poza tym jak na drukarkę za sześć(?) stów to chyba nie jest źle...?