Tak jak drukarka "wie", że po dotknięciu krańcówki X jest w pozycji X=-3, tak mógłbyś ją skonfigurować, że krańcówka Z jest w pozycji dajmy na to Z=-5. Ale! To jest o tyle złe rozwiązanie, że do tej krańcówki nadal trzeba będzie fizycznie dojechać i nadal będzie ona w pozycji takiej, że czubek dyszy będzie się musiał znaleźć poniżej poziomu stołu. To pozostawia ryzyko kolizji dyszy ze stołem, na przykład wystarczy, że się zapomnisz i zrobisz samo home Z[i/] z dyszą nadal nad stołem.

Zerknąłem na filmik z instrukcją montażu i widzę, że w A6 krańcówka jest na sztywno przykręcona do ramy. Domyślam się, że w Twoim egzemplarzu też tak jest? Pewnie odkrywamy tu na nowo Amerykę, ale może producent nie przewidział dodania szyby na stół, w takim razie w jakiś sposób przesunąłbym krańcówkę o tych kilka brakujących milimetrów w górę lub domontował do x-endu coś, co będzie wcześniej krańcówkę wciskać. Albo od razu dorób sobie regulację. Pełno tego na Thingiverse. A żeby teraz na szybko cokolwiek wydrukować, to możesz podłożyć jakiegoś śmiecia między krańcówkę a x-end - albo na razie zdjąć szybkę, jeśli to wystarczy.

Dwie pierwsze wartości zgadzają się z grubsza? Czubek dyszy jest 3 mm w lewo i 5 mm do przodu od rogu stołu?

Jeśli chodzi o Z, musisz ustawić krańcówkę lub wyregulować stół na śrubach (lub jedno i drugie) tak, żeby po auto home (w pozycji Z=0) czubek dyszy był dokładnie na wysokości powierzchni stołu.

Jaka pozycja głowicy jest podawana na wyświetlaczu po wykonaniu auto home? Pytam, bo pamiętam, że w przypadku Anet A8 krańcówki X i Y były ustawione tak, że głowica po auto home była poza stołem, ale drukarka "wiedziała", że wtedy pozycje X i Y są ujemne, a więc wszystko się zgadzało. Tylko krańcówkę Z i stół trzeba było fizycznie ustawić równo.

Nawet nie napisałeś, jaką masz drukarkę; widzę, że musimy mieć dużo wyrozumiałości.

W najprostszym wariancie głowica przy auto home jedzie po prostu do krańcówek, ale nie wiedząc jak wygląda Twoja drukarka, gdzie ma krańcówki i jak jest skonfigurowany firmware możemy co najwyżej w ciemno próbować odgadywać przyczynę problemu.