By było jasane, ja nie wiem dokłądnie czy to jest "razy 4" czy ile tam, ale pamiętam, że każde 10 stopni zmiany temp. powietrza to bardzo znacząca zmiana względnej wilgotności (przy zachowaniu tej samej zawartości wody w powietrzu). A jak tu mamy różnice o 40 stopni to zmiana jest wielokrotna.Wostas pisze: ↑05 paź 2023, 15:59Dzięki. Nie wiedziałem, a to ważne co powiedziałeś.roman pisze: ↑05 paź 2023, 14:57 Poza tym, to samo powietrze co ma wilgotność 50% w temp 23 stopnie, w temp 60 stopni ma tej wilgotności z 4 razy mniej (bo mowa o "wilgotności względnej"), czyli, że to samo powietrze, ale gorące jest w zasadzie... suche, czyli, że jest chłonne by przyjąć więcej wody.
Też miałem taki pomysł, z tym, że ja.... nie mam jeszcze AMSa ale podaje przepis:Wostas pisze: ↑05 paź 2023, 15:59Dokładnie !! Właśnie chciałem dzisiaj o tym napisać. I czekam ze zniecierpliwieniem, aż ktoś pierwszy zrobi z AMSa osuszacz i pochwali się tym w sieciroman pisze: ↑05 paź 2023, 14:57 A tak btw. to ja nie kumam, dlaczego w AMS nie zamontowali jakiś grzałek i wentylatorka, bo generalnie rzecz biorąc to sama obudowa suszarki (jakakolwiek by nie była) to w zasadzie połowa funkcjonalności, więc taki AMS połowe "roboty" potrzebnej by stać się suszarką już ma zrobioną.
Zbudować podstawę pod AMS (może nawet przykręcaną do obudowy AMSa). Wsadzić tam bebechy od suszarki (np grzybowej). W AMSie zrobić dziury w miejscach grze leżą fabryczne pochłaniacze wilgoci. Dorobić wyloty tak by powietrze kierować trochę na tył. Dorobić dystans górnej pokrywy AMS. Ta pokrywa jest zdejmowana, więc nie powinno być problemu. Dystans na np 2cm wysokości. Z przodu w dystansie zrobić dziury wywiewu. W ten sposób powietrze (teoretycznie) będzie "opływać" rolki od spodu, od tyłu, i górą wylatywać z przodu. Na pewno bedzie trzeba dołożyć dodatkowe wentylatorki aby pomóc w przepływie powietrza.
To najmniej inwazyjne rozwiązanie. Jedynie te dziury od spodu, ale one byłyby zrobione u podstawie tych wnęk, więc gdyby się chciało wrócić do stanu fabrycznego AMSa to wystarczyło by druknąć zaślepki, no a dystans po prostu zdjąć i założyć pokrywe bez niego.
W tens sposób omijamy zdaje się też elektronikę, tak by gorące powietrze nie grzało bezpośrednio elektroniki. Całe pudło i tak się rozgrzeje wczasie paru godzin działania, ale sądze, że będzie to bezpieczne dla elektroniki i mechanizów.
Taki mam na to pomysł