Pewnie dlatego zdarzył się wypadek na japońskiej kolei bez maszynistów.
Są na tym świecie zawody, gdzie niechętnie widzę automaty. Może poza dyskretną kontrola człowieka i ewentualnym zwróceniem mu uwagi, że coś może być źle. Coś jak żona na prawym fotelu gdy krzyczy "Hamuj!"