To też, za jakiś czas się zachłysną tymi bambusami i zaczną szukać punktu usługowego. To tak na przykładzie ksero i drukarki domowej atramentowej.
Na kokosy z dużych zleceń bym nie liczył - kto je potrzebuje - umie liczyć i ma drukarkę. Bardziej będzie zapotrzebowanie na unikalne projekty, bo jednak niewielu ludzi umie rysować, skanować, obrabiać.