Odgrzeję kotleta
W związku z tym, że M90 rzęzi, skrzypi i wymagała by kapitalnego remontu, stoję, a właściwie siedzę przed tym samym dylematem, czyli wyborem pomiędzy Anycubic 4max, a Jgaurora A5.
Nie wiem czemu te dwie drukarki "zawróciły mi w głowie", ale jakoś tak się złożyło...
Nie chce mi się budować, konstruować, a złożyć i drukować
Nawet delta stoi i mimo, że wymaga tylko "liźnięcia", to jakoś mi się nie chce...
Niby A5 ma duże pole robocze, ale ma również bowden, którego jakoś nie lubię, i trzeba by ją było jakoś "obudować" do tych większych wydruków...
4max jest direct, chociaż i tak zamontował bym w nim Goliata z M90, i jest "zabudowany", ale znacznie mniejsze "pole robocze"...
I bądź tu człeku mądry, i coś wymyśl...