Teraz nie. Dojrzałem
Prowadziłem biznes, lata temu, import, sprzedaz, marketing, w szczycie bywało zatrudnionych po 30-50 osób, były lata z dużą bańka na pit.
Są wazniejsze inne rzeczy niż szarpanie się z każdym, widywanie dzieci i rodziny raz na tydzień, szukanie normalnych ludzi do pracy etc.
Nie jest to warte jeżeli nie czujesz że ma to głębszy sens, jeżeli kosztem czasu dla rodziny siedzisz w budzie.
Znaleziono 4 wyniki
Wróć do „A może kontenerek drukarek”
- 03 sie 2018, 20:52
- Forum: Import
- Temat: A może kontenerek drukarek
- Odpowiedzi: 55
- Odsłony: 33402
- 03 sie 2018, 20:30
- Forum: Import
- Temat: A może kontenerek drukarek
- Odpowiedzi: 55
- Odsłony: 33402
Re: A może kontenerek drukarek
Dla pytających "czy można żyć bez UE?" odpowiedz brzmi NIE.
Nie gdy startujesz z pozycji biednego żuczka z niczym w kieszeni.
NAWET Szwajcaria, Norwegia, kraje które mają kasy jak lodu i są stowarzyszone z UE.
Akceptują wszystkie zasady i regulację UE, przygiely karczycho mówiąc kolokwialnie żeby dostosować swoje prawo i gospodarkę do wymogów UE.
Gorzej. Płacą za dostęp do rynku UE.
Czyli de facto mają całość "nieszczęść " związanych z UE, żadnych korzyści a na dodatek płacą za możliwość korzystania z tych nieszczęść.
Ukraina jest doskonałym przykładem gdzie i jak kończą państwa nie zrzeszone w większy blok.
Co do siedzenia po nocach w robocie, liczy się kapitał i efekt skali.
Nigdy "grzebacz" na biednym rynku (jak PL) nie zarobi "grzebaniem" na siebie.
Tak długo jak ktoś z ulicy nie będzie chętny dać koledze średnia stawkę godzinowa x 3 za jakąkolwiek czynność wymagającą myślenia tak taki biznes jest skazany na porażkę.
Hobby? Proszę bardzo. Socjalizacja i koledzy jako forma pracy? Proszę bardzo. Ale pieniądza z tego nie będzie.
W Chinach praktycznie każdy w mieście mówi po angielsku.
Żaden problem rozpocząć tam biznes tak samo jak w USA.
Tylko czy życia starczy na konfrontacje wyobrażeń i rzeczywistości?
Nie gdy startujesz z pozycji biednego żuczka z niczym w kieszeni.
NAWET Szwajcaria, Norwegia, kraje które mają kasy jak lodu i są stowarzyszone z UE.
Akceptują wszystkie zasady i regulację UE, przygiely karczycho mówiąc kolokwialnie żeby dostosować swoje prawo i gospodarkę do wymogów UE.
Gorzej. Płacą za dostęp do rynku UE.
Czyli de facto mają całość "nieszczęść " związanych z UE, żadnych korzyści a na dodatek płacą za możliwość korzystania z tych nieszczęść.
Ukraina jest doskonałym przykładem gdzie i jak kończą państwa nie zrzeszone w większy blok.
Co do siedzenia po nocach w robocie, liczy się kapitał i efekt skali.
Nigdy "grzebacz" na biednym rynku (jak PL) nie zarobi "grzebaniem" na siebie.
Tak długo jak ktoś z ulicy nie będzie chętny dać koledze średnia stawkę godzinowa x 3 za jakąkolwiek czynność wymagającą myślenia tak taki biznes jest skazany na porażkę.
Hobby? Proszę bardzo. Socjalizacja i koledzy jako forma pracy? Proszę bardzo. Ale pieniądza z tego nie będzie.
W Chinach praktycznie każdy w mieście mówi po angielsku.
Żaden problem rozpocząć tam biznes tak samo jak w USA.
Tylko czy życia starczy na konfrontacje wyobrażeń i rzeczywistości?
- 03 sie 2018, 20:15
- Forum: Import
- Temat: A może kontenerek drukarek
- Odpowiedzi: 55
- Odsłony: 33402
Re: A może kontenerek drukarek
Dobrze, jeżeli nie wypierdalać, to jaka radę chcesz dać ludziom którzy negują UE?
Byłeś w Pekinie? W Mińsku?Chciałbyś tam żyć?
Byłeś w Pekinie? W Mińsku?Chciałbyś tam żyć?
- 03 sie 2018, 20:06
- Forum: Import
- Temat: A może kontenerek drukarek
- Odpowiedzi: 55
- Odsłony: 33402
Re: A może kontenerek drukarek
Panowie, nie żeby jakoś wulgarnie, ale jak się UE nie podoba "z certyfikatami" to proszę WYPIERDALAĆ na Białoruś albo do Chin.
Teraz wyjaśnienia:
Mieszkasz w takim kraju jakim mieszkasz.
Dzięki UE i z jej regulacjami ten kraj nadaje się do życia mniej więcej.
Dzięki / przez te "certyfikaty" powietrze niekiedy jest przejrzyste, samochody nie trują cię ołowiem albo rtęcią, jak kupisz coś w sklepie to masz prawo podejrzewać że się nadaje do zjedzenia i nie umrzesz na drugi dzień.
Długa jeszcze droga przed PL żeby dojść do poziomu starej UE, ale pomału się udaje.
Teraz wyjaśnienia:
Mieszkasz w takim kraju jakim mieszkasz.
Dzięki UE i z jej regulacjami ten kraj nadaje się do życia mniej więcej.
Dzięki / przez te "certyfikaty" powietrze niekiedy jest przejrzyste, samochody nie trują cię ołowiem albo rtęcią, jak kupisz coś w sklepie to masz prawo podejrzewać że się nadaje do zjedzenia i nie umrzesz na drugi dzień.
Długa jeszcze droga przed PL żeby dojść do poziomu starej UE, ale pomału się udaje.