Znaleziono 4 wyniki

autor: Paweł CD3D
12 sty 2018, 19:59
Forum: Informacje branżowe
Temat: Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 26173

Re: Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji

Wstępny, sugerowany czas trwania kursu to 120 godzin. I teraz przechodzimy do meritum problemu...

Zakładam, że znakomita większość użytkowników forum czytając ten wątek analizuje go pod kątem technologii FDM/FFF. Tymczasem "druk 3D" to bardzo pojemna technologia, obejmująca wytwarzanie przyrostowe obiektów z takich materiałów jak termoplasty, fotopolimery, proszki (i gipsowe [CJP] i poliamidowe [SLS]), czy metale (sproszkowane [SLM/DMLS/EBM] i w formie drutu przez napawanie). Do tego dochodzą nowe technologie, będące pochodnymi w/w jak chociażby MJF od HP, CLIP, Desktop Metal, czy XJet.

Przez 120 godzin, to można ewentualnie spróbować mniej lub bardziej omówić wszystkie metody druku 3D, a nie wyszkolić kogokolwiek w ich stosowaniu. Gdyby ktoś chciał wyszkolić kogoś z obsługi drukarek 3D do metalu, a przede wszystkim przygotowywania modeli pod wydruk, to obawiam się, że i 1200 godzin będzie za mało... Niuansów jest tak dużo, że chcąc je opisać wyszedłby mi z tego spory artykuł. To że ktoś ma sporą wiedzę z zakresu drukowania FFF za pomocą Aneta A8 lub CTC Bizera nic nie znaczy, gdy przyjdzie mu drukować z The Form 2, albo nie daj boże Objeta Prime. Niby obsługa tych dwóch drukarek 3D jest banalna, ale niuanse technologiczne sprawiają, że przy określonych (czytaj: skomplikowanych) geometriach potrzebne jest już zupełnie odmienne podejście. Tak oczywista rzecz jak skurcz materiału podczas druku 3D występuje wszędzie (poza CJP gdzie po prostu skleja się proszek gipsowy) i wszędzie są różne techniki radzenia sobie z tym. Niestety nauka na własnych błędach wygląda inaczej wtedy gdy 1 kg materiału kosztuje 60-80 PLN (FFF), a inaczej gdy 2-4 tysiące PLN (SLA/DLP/PolyJet/MJP)...

Tymczasem kurs i certyfikat ma być na "druk 3D" w ogóle. Czy również dostrzegacie problem...? A co z projektowaniem 3D? Podpowiem, że tego kurs już nie obejmuje. Jestem przekonany, że każdy zaawansowany użytkownik tego forum wie, że są detale, których na jednogłowicowej drukarce 3D typu FDM / FFF wydrukować się po prostu nie da, a rozwiązaniem jest np. rozłożenie detalu na kilka niezależnych części, bądź uproszczenie jego geometrii. Kluczową kompetencją jest zatem umiejętność zaprojektowania detalu pod konkretną technologię, znając jej możliwości i ograniczenia. Kto będzie z tego szkolił? Kto ma w ogóle do tego kompetencje? Czy będzie zainteresowany dzieleniem się swoją wiedzą i doświadczeniem z innymi (nawet komercyjnie)?

Nie wiem do czego będzie wymagany dyskutowany certyfikat? Na początku na pewno będzie to coś bardzo niszowego, ale z biegiem czasu ktoś zapewne uzna, że skoro coś takiego istnieje, to dlaczego nie zacząć tego wykorzystywać lub wymagać? Chciałbym podkreślić, że to o czym pisałem w pierwszym poście nie wydarzy się "teraz", tylko "wkrótce". A to "wkrótce" może nastąpić nawet i za 5 lat... Ale wydaje mi się, że tak czy owak nastąpi.
autor: Paweł CD3D
11 sty 2018, 17:00
Forum: Informacje branżowe
Temat: Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 26173

Re: Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji

Trzy sprawy:
Artu pisze:Jeszcze chwila, a ustanowią akcyzę na filament :evil:
To jest naturalna konsekwencja tych wszystkich działań. W mojej ocenie nie nastąpi to wcześniej jak po 2020 roku, ale np.:

- drukarki 3D typu FFF klasy desktop wzwyż będą musiały mieć np. zamykaną komorę roboczą i filtr HEPA
- filamenty będą musiały być produkowane wg określonych, ścisłych norm, żeby być dopuszczone do sprzedaży.

Na rynku amatorskim w dalszym ciągu będą funkcjonować kity i tanie plastiki ze składem chemicznym niewiadomego pochodzenia, ale bez spełnienia w/w warunków drukarki 3D i filamenty nie trafią do biznesu, przemysłu, czy sprzedaży sieciowej (markety & sklepy elektroniczne etc.). Tak jak i dziś, tak i w przyszłości rynek amatorski będzie niszowy, więc kto nie spełni wymogów narzuconych przez ustawodawcę, ten zamknie sobie drogę do zarabiania dużych pieniędzy.

Druga sprawa to to, że ten projekt to nie wymysł rządu RP, tylko konieczność spełnienia założeń szerszego programu UE, gdzie kwalifikacje w obszarze druku 3D to tylko jedna z całej masy kwalifikacji. Jest on wdrażany od (bodajże...?) 2012 roku. Po prostu wielka machina biurokratyczna w końcu zaczęła dostrzegać technologie przyrostowe...

Trzecia sprawa, to ciekawe, że nikt jeszcze nie zapytał ile taki kurs kosztuje...? :-)
autor: Paweł CD3D
11 sty 2018, 13:45
Forum: Informacje branżowe
Temat: Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji
Odpowiedzi: 36
Odsłony: 26173

Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji

Rzeczywistość w jakiej dziś żyjemy nieuchronnie się kończy.

Niedawno na łamach Centrum Druku 3D pisaliśmy, że Parlament Europejski bierze się za regulację kwestii praw autorskich w kontekście drukowania 3D modeli: http://centrumdruku3d.pl/parlament-euro ... datkowane/.

Od kilku tygodni po polskiej branży druku 3D krąży dokument, będący podstawą przeprowadzania w przyszłości (obowiązkowych???) szkoleń i certyfikatów z drukowania przestrzennego. Więcej na ten temat tutaj: http://technologia.dziennik.pl/sprzet/a ... zacji.html.

Miałem okazję niedawno konsultować ten temat z przedstawicielem pewnej instytucji i mogę tylko tyle powiedzieć, że to się wydarzy - prędzej czy później, w takiej lub innej formie. Może za rok, może za trzy lata - tak czy owak, będzie "inaczej".

Wróć do „Certyfikat na obsługę druku 3D. Niszowa umiejętność pod lupą Ministerstwa Cyfryzacji”