Już piszę o co chodzi:

a. stół jest dwustronnie obklejony PEI, czyli tak jak w poprzedniej generacji tych drukarek, powierzchnia drukowanych elementów dotykająca stołu jest gładka
b. stół jest dwustronnie pokryty materiałem (chyba PEI) ale nakładanym proszkowo, jest dużo bardziej wytrzymały, a przyczepność ma tak samo (podobno) idealną jak zwykłe PEI (gdzieś jest filmik w necie jak Josef jeździ po nim krawędzią szpachelki i nie ma śladu), ale powierzchnia części drukowanych nie jest idealnie gładka, jest leciutko chropowata.

Automatyczna kalibracja wygląda w ten sposób, że wpierw maszyna sprawdza punkty kontrolne, ich położenie i odległość czujnika od stołu, następnie jest etap w którym są drukowane próbne linie i Ty pokrętłem przy wyświetlaczu odpowiednio opuszczasz głowicę, aby pierwsza warstwa miała właściwą grubość. Wiadomo, że później drukuje się jakieś np. kwadraciki czy coś, aby dokładnie wszystko ustawić, ale nigdy nie potrzebowałem kartki papieru aby cokolwiek skalibrować w Prusie.