trike3 pisze:Właśnie tylko gdzie problemy ??

Rozciągnięte po całym stole

A tak bardziej serio to nie bardzo rozumiem pytanie.
Pomiary nie mają sensu jeżeli plastik przegrzałeś. Jak dobierzesz prawidłową temperaturę to wymiary mogą się zmienić. Najpierw skalibruj profil drukarki i filamentu a dopiero potem rób ew. testy w różnych miejscach stołu (3-5 pomiarów i wyciągnij średnią, przy czym jeżeli masz pustą w środku kostkę to pomiar jej szerokości możesz traktować z dużą rezerwą).

PS.: Wyniki są ciekawe ..., a jeszcze bardziej mnie ciekawi czy są powtarzalne - gdybyś to samo jeszcze ze 2 razy wydrukował to czy też będą podobne różnice.

SQ9KRD pisze:Wrzuć stl`a z tego testu

Przecież to 5 zwykłych kostek (4 ustawione w rogach i jedna na środku stołu). I oczywiście potworne nitkowanie , którego wcale nie powinno być.

Finish G-Code jeszcze jakiś dodaj, bo wygląda jakby po skończonym wydruku głowica zostawała na miejscu (?) zamiast odejść gdzieś na bok.

Najwłaściwsze byłoby prawidłowe ustawienie wysokości pierwszej warstwy w slicerze, ale to wymaga zrobienia wszystkich kalibracji/profili od nowa.
Ja bym (z lenistwa) pierwszą warstwę zostawił jak jest (zakładam, że się dobrze drukuje).
Możesz tą różnicę uwzględnić w projektowaniu, albo przeskalować gotowy STL odpowiednio (ale to zależy co drukujesz, które wymiary są istotne i czy proporcje mogą się zmienić o te klika procent/promili).

Sprawdź wysokość samej pierwszej warstwy - może ma zawsze 0,2mm więcej?
Ogólnie: pierwsza warstwa często ma inną wysokość niż pozostałe.

trike3 pisze:Producent anycubika podaje pole robocze 200 x 200.
Stół ma dokładnie 220 x 220, czy mogę według was w Cura zwiększyć to pole do wymiarów rzeczywistych ??

Nie tylko wielkość stołu się liczy ale też ruch: ile może się głowica przesuwać w osi X i ile stół w osi Y.
Bo co ci po dużym stole jeżeli rama nie pozwoli na przejechanie głowicy poza jego krawędź.
Lepiej jednak wtedy mieć trochę mniejszy stół (z doświadczenia), żeby można było krawędzią stołu resztki filamentu zbierać.
Eksperymentować zawsze możesz a w tym przypadku (IMHO) nawet powinieneś.

Na początek absolutnie żadnych wynalazków.
Drukuj tym, co jest powszechne na rynku (i nie najtańsze).
Możesz zmieniać plastik - nikt ci nie każe każdej szpulki zużywać za 1 razem przecież .
Może nawet kup że 2-3 kolory PLA i pobaw się zmianą koloru w trakcie wydruku (M600 w g-code).

(ten nietypowy ABS jak jest zapakowany hermetyczne to może poczekać).

Załóż inny już
Do chińskiego możesz wrócić w każdej chwili - a może będziesz miał potrzebę coś czarnego wydrukować?
Chodzi mi o to że to co dają Chińczycy do drukarek to niewiadoma jest.
Kiedyś chińskie filamenty potrafiły się dobrze drukować już przy 160°C - naprawdę nie wiem(-y) co tam masz / jak trzyma rozmiary itp. Prawdopodobnie jest OK, ale to jednak niewiadoma. A jak założysz PL (jeden z popularniejszych) to wszyscy na takich drukują / drukowali. I może się okaże, że jakieś problemy zniknęły.

Zmień filament na jakiś polski.

Ten chiński odłóż na półkę, do czasu aż dobrze zaczniesz drukować na polskim jakimś.

Na gorąco (bez filamentu) i z wyczuciem, żeby gwintu nie zepsuć jak będziesz skręcał (wcale nie trzeba mocno).
Kopytko gdzieś podawał tu dokładne instrukcje: w skrócie najpierw dysza z małą przerwą ok ~0,5 mm (?) od bloku, a potem dokręcasz łącznik z 2 strony - mają się zetknąć i uszczelnić (ale to trochę zależne od konstrukcji jest - u mnie np. łącznik i dysza są za krótkie na dużą przerwę, więc wcale jej nie ma).

PS.: Masz tam zapewne rurkę teflonową - spróbuj jej nie uszkodzić