Widać aparat to nie wszystko

btw.
Mając w kadrze jeden kolor ciężko określić balans bieli. Rób zdjęcia tak żeby detale np leżały na białej kartce (lub - o ile się da - ustaw balans przed zrobieniem zdjęcia).

To nawet wtedy nie musi być żadną oszczędnością - jeśli z powodów bąbki, syfu czy latającej średnicy musisz detal drukować dwa razy, to już nie ma żadnego zysku. A w sumie to już wtedy jest strata. Nawet w domu przy zużyciu szpuli na pół roku.

virgin71 pisze:Kwestia wartości poświęconego czasu.

Który tak czy owak wychodzi dość drogo jeśli każda seria plastiku drukuje się inaczej...

W końcu trzeba było dodać przycisk reset. Takie coś machnąłem na szybko; nawet działa.
Paskudstwem dorównuje reszcie kontrolera A kolor taki tylko dlatego że szpule wykańczam.

Pewna pierdoła z rzeczy użytecznych w pracy - składana tarczka do transoptora.
Montowana zamiast pręcika, tj zamiast dwóch
DD ASA Aluminium

Tak. Jak założysz filament to śrubą dobierasz nacisk. Na sztywno (bo tu nie ma sprężyny). Przycisk pozwala Ci to wysprzęglić żeby wygodnie wyjechać/wjechać drutem.

Przyciskiem tylko zwalniasz docisk żeby rozsprzęglić ekstruder i zmienić filament.

mcxmcx pisze:Mnie szokuje, że jakieś śmieszne wygięcia na śrubki zarobione ręcznie, człowiek siedzi i wkłada żeby zagiąć.
Jednak ta tania siła robocza robi swoje

Ale tak to działa. Automat też nie rozwiązuje wszystkich problemów (i generuje nowe), a bardzo często on się po prostu zwyczajnie nie opłaca.

No a jak myślisz, z czego wynika cena?

Mam jeszcze oliwkowy i bordowy. Drukuje nimi na 205-215... Obydwa tak samo.