Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Programy do projektowania CAD
Awatar użytkownika
FlameRunner
Zasłużony
Postów w temacie: 1
Posty: 6568
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:26
x 2056

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: FlameRunner »

dziobu pisze:Nauczysz się programu a oni Ci licencji nie dadzą w kolejnym roku i - parafrazując Himilsbacha - "z tą wiedzą zostaniesz jak ten ch*j" :D
A takiego - na przykład - FreeCAD, to choćby i za sto lat odpalisz, i wczytasz swoje stare projekty. ;)
tig33r
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 4
Posty: 629
Rejestracja: 15 lip 2017, 16:07
Drukarka: Hypercube Evolution
x 100

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: tig33r »

dziobu pisze:
poharatek pisze:(...)a program będę użytkował w domu, do celów hobbystycznych - i dostałem klucz, który dał mi licencje na rok.(...)
Ale w styczniu 2020 przy uruchomieniu ostrzegł, że kończy się licencja, kliknąłem "odnów" - i odnowił do stycznia 2021.

Program jest przezacny - jeśli ktoś ma możliwość zdobycia legalnej licencji - szczerze polecam.
Nauczysz się programu a oni Ci licencji nie dadzą w kolejnym roku i - parafrazując Himilsbacha - "z tą wiedzą zostaniesz jak ten ch*j" :D
Solidworks to standardowy program cad, więc jak znasz solida to przesiadasz się bez problemów na nx, inventor i wszystkie inne przemysłowo używane. Nie dramatyzowałbym.
japim
Awatar użytkownika
cyfron
Postów w temacie: 2
Posty: 1431
Rejestracja: 30 sty 2019, 09:28
Drukarka: U30, SP Pro, UM2+
x 369

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: cyfron »

Konia z rzędem temu, kto odpali aktualnego F360 na linuksie i będzie chodził nie gorzej niż na windozie. Nie wiem co koledzy mają na myśli pisząc skomplikowany a co prosty projekt.
Dla mnie przykładowo chłodzenie do U30 mojego autorstwa to dosyć prosty projekt:
https://www.thingiverse.com/thing:3832029

jak do tej pory nie robiłem jeszcze we FreeCAD nic co bym uznał za skomplikowane - tylko proste projekty i do tego celu jest dla mnie idealny. Pomimo wad, których jestem świadomy bym go jednak nie dyskwalifikował.
Awatar użytkownika
Zepco
Postów w temacie: 2
Posty: 1555
Rejestracja: 25 kwie 2017, 22:23
Lokalizacja: Kielce
Drukarka: PRUSA i3 MK2S
x 294

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: Zepco »

Nie tylko Ty chciałbyś zobaczyć działającego F360 na linuxie. Z jego powodu musiałem się pogodzić z windowsem.
Prusa i3 MK2S
Anet A8 - rozebrana na części...
3DGence One
Omczak
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 1
Posty: 1
Rejestracja: 08 mar 2020, 01:57

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: Omczak »

To ja tu tylko tak przekornie podam, bo w PL ten program jest prawie nie znany...
W Niemczech spora część przemysłu poza CATIĄ opiera się na produkcie od CREO elements/direct modelling (przed 2008 OnSpace modelling)
Rozumiecie, przemysł, nie żadni artyści...
Stworzycie co chcecie, zrobicie dokumentację, ma PDMa, arkusze blach, wsparcie, jak chcecie to nawet mesa policzycie (solver Nastrana)...
Mam spore doświadczenie z cadami parametrycznymi, a ten shit dla mnie to nowość od 4 miesięcy jednak nauczyłem się go bardzo szybko. Jak ktoś pytałby mnie o CAD do wydruków 3D to polecałbym właśnie go. W jego wypadku brak szkiców i drzewa historii jest zaletą jeżeli potrafi się z Niej dobrze korzystać. Nie ma żadnych odniesień, jak chcę coś zmienić, usunąć, dodać to nic mi tego nie blokuje bo coś jest w kontekście albo ma odniesienia do złożenia wyżej.

Obecnie z tego co widziałem to najnowsze trendy to hybrydy, aby wykorzystać zalety parametrycznych systemów (a nie zawszę są one potrzebne a wręcz potrafią przeszkadzać!) oraz naturalne "drogi" ? modelowania (chcę powiększyć ścianę? to ją klikam i powiększam o tyle ile potrzebuje)....Zresztą nawet sam Solidworks wprowadził ten feature w którym klikasz na ścianę bryły albo na szkic i możesz edytować w "locie", wcześniej tego nie było.

Więc jedyne co polecam to tak jak wcześniej ktoś wspominał, najlepsze wykorzystywanie narzędzi które mamy w rękach, oraz jak najlepsza praca umysłowa w trakcie ich wykorzystywania.

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
TDI-CAD
Postów w temacie: 1
Posty: 1544
Rejestracja: 19 kwie 2016, 19:27
Lokalizacja: Wrocław
Drukarka: K1C, Gate 1 fiber
x 568

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: TDI-CAD »

PTC CREO jest dość popularny nawed w Polsce. Przemysł części samochodowych, AGD. Sporo firm go uzywa. Wcześniej byl to wildfire a jeszcze wcześniej proengineer. Pracuje w nim od 20 lat. Jednak nie polecam go nikomu.
JGFTW, McKee
tig33r
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 4
Posty: 629
Rejestracja: 15 lip 2017, 16:07
Drukarka: Hypercube Evolution
x 100

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: tig33r »

Creo, Catia, NX, Solidworks to standard przemysłu na całym świecie. Kosztują też swoje. :DD
Awatar użytkownika
Igor
Postów w temacie: 1
Posty: 468
Rejestracja: 05 mar 2020, 23:12
Lokalizacja: Kociewie
Drukarka: Prusa Mk3 i "rzeźby"
x 159
Kontakt:

Re: Co jest CAD-em, a co niech spier*ala?

Post autor: Igor »

Omczak pisze:Obecnie z tego co widziałem to najnowsze trendy to hybrydy, aby wykorzystać zalety parametrycznych systemów (a nie zawszę są one potrzebne a wręcz potrafią przeszkadzać!) oraz naturalne "drogi" ? modelowania (chcę powiększyć ścianę? to ją klikam i powiększam o tyle ile potrzebuje)....Zresztą nawet sam Solidworks wprowadził ten feature w którym klikasz na ścianę bryły albo na szkic i możesz edytować w "locie", wcześniej tego nie było.
Tak działa się w darmowym Design Spark Mechanical. Dla amatorów, to szybkiego tworzenia jednorazowych projektów do których się nie wraca aby je edytować (pewnie z 80% drukowanych w domu pierdółek) polecam serdecznie. Byłby on idealnym CAD-em parametrycznym gdyby nie jedna upierdliwość - Szkic znika po wyciągnięciu (extrude) go i nie powrócisz do niego. W niczym nie przeszkadzałoby gdyby oprócz możliwości "ciągniecia za ścianę" miał też dostęp do tworzącego ową ścianę szkicu. Niestety dla mnie przyzwyczajonego do Inventora, brak możliwości edycji szkicu wyklucza program z użytku. Jak już zrobisz extrude i chciałbyś poprawić szkic albo wykonać element podobny , to czasem
łatwiej jest narysować element od nowa
Inventor i inne od Autodeska jakiś czas temu (choć z wielkim żalem) wykluczyłem z użytku z powodu licencji i "kluczy". Program zupełnie nieinternetowy (do rysowania części), który do działania wymaga bycia online, jest dla mnie niegodny zaufania - sypnie się łącze albo producent wyłączy serwer licencji i jesteś w d... z projektami albo musisz zapłacić reket w postaci wykupienia kolejnej jeszcze dziwniejszej licencji. W tym samym okresie rozstałem się z zawodowym projektowaniem w CAD więc strata nie była tak bolesna.

FreeCAD 0.18 (w tej chwili najnowsza "stable") zaczyna się nadawać do użytku. I jest zupełnie stabilny, nie to co parę lat temu że za szybko myszą ruszyłeś albo nie w tym kierunku i się wysypywał. Szczególnie dobry jest pod Linuksa, gdzie jest dostępny jako JEDNOPLIKOWY pakiecik bez żadnych kompilacji i rozwłóczania bibliotek po całym systemie (tzw AppImage). Co ciekawe, AppImage FreeCADa zajmuje 580 MB, podczas gdy wersja zainstalowana z normalnej instalki (pod Windę czy pod Linuksa) prawie 3 GB. I uruchamia się szybciej niż wersja instalacyjna. Obecna wersja jest bogato napakowana stabilnie działającymi modułami/funkcjami. FreeCAD już w tej chwili mógłby włazić nie tylko pod strzechy, ale i pod blaszane dachy hal, gdyby nie jeden, podstawowy brak "przy samej ziemi". Szkicownik. W końcu to na bazie jego produktów powstają bryły. A ten... no żesz urwał jego nać ... żywcem lata 80 i pierwsze CADy na dopasionej koprocesorem 386-ce. Skopiuj kawałek szkicu to się kopiuje bez wiązań (constrains), trafienie w punkt żeby skorzystać z automatycznych wiązań to mozolne celowanie w piksel, do tego żadnego półautomatycznego choćby podpowiadania wiązań do już istniejących elementów. Gdyby dla wersji 0.20 skupili się na szkicowniku aby zachowaniem przypominał cokolwiek użytecznego (DSM, SW, Inventor, Łotewer) to by już była wersja produkcyjna. Spokojnie mogliby wydać wersję typu "donationware" - skompilowana z nazwą twojej firmy dokładnie ta sama wersja co darmowa, powiedzmy za te 100$ - myślę że kupa firm by to wzięła. Sam bym to wziął wspierając ich niezłą robotę.
Od paru tygodni robię swoje pierdoły właśnie w nim. Mozolnie, bo w 2h robi się to co w Inventorze czy w SW w 15 minut, w dodatku możesz sobie pomarzyć o powiązaniu np. wysokości jakiegoś tam elementu w projekcie ze średnicą centralnego otworu itp - to się w FC załatwia wpisując zamiast milimetrów, odniesienie do nazwy komórki w wewnętrznym arkuszu kalk. FreeCADa.
Program jest dziwny, w paru miejscach na siłę toporny, ale warto go znać i czasem w nim podłubać. Proste elementy wychodzą w czasie względnie podobnym do profesjonalnego softu. Zaczynam go nawet lubić.

Programy przeglądarkowe lub pracujące w chmurze czy choćby przechowujące w niej pliki, używające serwera licencji zamiast klucza, eliminuję nawet z listy "do wypróbowania". Dla mnie jedną z ważniejszych cech produktu "do firmy" jak i do własnych projektów, jest jego autonomia. Kupiłem, to mogę sobie używać do końca świata i o jeden dzień dłużej, póki funkcji mi starcza i znajdę kompatybilnego kompa pod to. A nie że producent padnie lub coś mu się odwidzi i jestem w ciemnej z projektami z ostatnich lat.

CAD-em w rozumieniu mechanika nie będą wszelkie programy do "modelowania", Blender i o podobnej filozofii. Dla inżyniera będzie to "programik do projektowania rysowania rzeźb".

Zamodelowanie pieska w Inventorze to będzie taki sam ból zada jak zaprojektowanie koła łańcuchowego wraz z łożyskami w Blenderze :) Żaden z nich nie jest zły, tylko dobierzmy właściwe narzędzia.
WillingMagic
Złote zasady: 1. You get what you paid for 2. Works? Don't fix! 3.Tanie okaże się najdroższe 4. Nie zoptymalizujesz procesu, którego nie rozumiesz 5. Konserwuj, nie czekaj aż padnie do reszty
ODPOWIEDZ

Wróć do „CAD-y”