Tronxy X1 - problem ze sterownikiem

Czyli co i jak podłączyć żeby działało
bukszpryt
Postów w temacie: 1
Posty: 336
Rejestracja: 05 cze 2019, 21:21
x 100

Tronxy X1 - problem ze sterownikiem

Post autor: bukszpryt »

Mam kilkuletnią Tronxy X1. Przebiag raczej niewielki - sam zużyłem 1 rolkę 1,1kg PLA + niewiele z nowej rolki, poprzedni właściciel pisał, że drukował na niej 100 godzin.

W tym tygodniu rozkręciłem okolice hotendu żeby przeczyścić dyszę. Dołożyłem wiatraczek do chłodzenia wydruku. Kiedyś już próbowałem walczyć z tym wiatrakiem, ale nie chciał działać podczas drukowania, więc stwierdziłem, że może być za słaby zasilacz, więc kupiłem nowy, nieco mocniejszy. Zmieniłem 6A na 10A, czyli 72W na 120W.

Problem właściwy:
Przy poziomowaniu stołu sterownik odmówił współpracy - wyświetlacz przestał pokazywać cokolwiek, zostało tylko jego podświetlenie.
Odłączyłem i podłączyłem prąd i wyglądało na to, że jest wszystko ok. Odpaliłem druk benchy żeby zobaczyć jak będzie wyglądać po odpaleniu dodatkowego wiatraczka. Po wydrukowaniu jakichś 8mm wysokości drukarka się wyłączyła. Przy następnej próbie to samo, ale nieco później.
Żeby sprawdzić, czy to nie problem z przegrzewaniem się sterownika (siedzi w akrylowej puszce z dziurkami, ale bez żadnego wiatraka) otworzyłem jego obudowę i odpaliłem druk po raz trzeci. Tym razem się udało, poszedł cały wydruk bez przerwy.
Dzień później odpaliłem kolejny wydruk, nadal z otwartą obudową sterownika, ale tym razem drukarka odmówiła współpracy już po pierwszej warstwie.

Drukarka teraz nie odpala się wcale. Przy niektórych próbach tylko włączało się na moment podświetlenie ekranu. Nie ma znaczenia, który zasilacz podłączam. Po podłączeniu prądu jedyną reakcją jest cichy pisk w okolicach hotendu.

Wybebeszyłem skrzyneczkę ze sterownikiem. Podłączenie zasilania wygląda teraz tak:
IMG_20220823_102827_080.jpg
IMG_20220823_102820_025.jpg
IMG_20220823_102754_264.jpg
Sugerując się popiskiwaniem hotendu, odłączyłem od sterownika kable od grzałki i po podłączeniu prądu drukarka się uruchomiła, ale nie zostawiłem jej na dłużej żeby sprawdzić, czy pozostanie włączona, bo jak widać na zdjęciach coś tam się jednak usmaliło, chociaż nie mam absolutnej pewności, że akurat teraz, a nie jakoś wcześniej.

Wydaje mi się, że mogłem uszkodzić okolice grzałki przy odkręcaniu i dokręcaniu dyszy - trochę się nasiłowałem niezbyt wygodnymi narzędziami.


Po tym wstępie mam kilka pytań:
- czy jakieś zwarcie na grzałce mogło spowodować opisane przeze mnie problemy?
- czy ten osmalony terminal od zasilania można zostawić, czy raczej wymienić (przy zostawieniu na pewno do poprawy jest lut, bo wygląda słabo)
- czy zwarcie na grzałce mogło zepsuć coś jeszcze i czy powinienem przyjrzeć się jeszcze jakimś innym detalom (nie jestem mistrzem elektroniki, coś tam kiedyś polutowałem)?

Wróć do „Elektronika sterująca, wyświetlacze”