RFID na odległość min 50cm

Rozmowy na luzie np. o pogodzie lub śmiesznych kotach
mscichu
Postów w temacie: 2
Posty: 89
Rejestracja: 20 kwie 2016, 13:05
x 9

Re: RFID na odległość min 50cm

Post autor: mscichu »

McKee pisze:
samezrp pisze:bo kot lubi spać na dachu samochodu lub siedzeniu motocykla
A spróbuj wystraszyć takiego kota na masce, to błoto będzie najmniejszym zmartwieniem :yahoo:
Awatar użytkownika
dziobu
Zasłużony
Postów w temacie: 1
Posty: 8943
Rejestracja: 28 gru 2016, 16:38
Drukarka: ZMorph 2.0(S)
x 5873
Kontakt:

Re: RFID na odległość min 50cm [OT]

Post autor: dziobu »

Wątek o RFID:
Potwierdzam , moja kotka sikała po ścianach nawet, pryskała jak kocur.(...)
Po sterylizacji kotu przechodz(...)
Nie prowokujcie, bo może się to dla kotka źle skończyć :P Poza tym to nie kwiatek.(...)
A najlepiej wokół kwiatka rozciągnąć pastuch i po problemie, nauczy się szybko. :)
A Moje psy się gryzą to Wam przeszkadzało ;p


A wracając do tematu:
są takie nadajniki dla dużych psów (słowem klucz jest niestety "duży") ale tak ogólnie - to się nie sprawdza. Już samo przyczłapanie tego do mniejszego zwierzątka może być problemem już nie wspominając o zmuszeniu go do chodzenia z tym. A ze względu na antenę to co widziałem miało ok 4x6x2cm.
Natomiast trafiłem kiedyś (gdzieś w USA, a jakże) na inny ciekawy system:
- lampka ultrafioletowa (niewielka),
- czujnik UV (formalnie to była jakaś prymitywna kamera analogowa łapiąca ultrafiolet z filtrem odcinającym światło widzialne),
- psia obroża świecąca po podświetleniu UV (jak banknoty; są lakiery które tak działają).
W temat się nie zagłębiałem, ale do identyfikowana że obiekt znalazł się w polu widzenia to było imho najlepsze rozwiązanie. Zwłaszcza że pomimo szumnych nazw wszystkie części są w miarę łatwo dostępne a z braku potrzeby analizy obrazu jest to także najłatwiejsze wyjście.
Awatar użytkownika
samezrp
Postów w temacie: 4
Posty: 1022
Rejestracja: 29 paź 2016, 15:57
x 66

Re: RFID na odległość min 50cm

Post autor: samezrp »

Koty kastrowane. Oba. Kuwety na bieżąco sprzątane. Po prostu jednemu odpierdala czasem i robi. Pewnie tęskni, bo czasem równo o 16 nie wracam, albo wyjeżdżam i wtedy mają inną opiekę, ale wali mnie taka tęsknota :/
Standardowe miejsca: lodówka (na niej, a mam side by side, to spływa do tyłu, grrrr... teraz zrobiłem z silikonu wał przeciwpowodziowy), blat w kuchni, ściana w jednym miejscu (celuje z kanapy), róg szafy, miejsce na buty z podkładką z Juli. Najgorsze, że nie złapałem gnoja nigdy, robi to cichaczem.
O ile kwestia blatu czy lodówki da się rozwiązać zastawieniem, to szafy czy ściany nie jestem w stanie zastawić.
Obadam na razie z czujnikiem ruchu, chcę przerobić Air Wicka, żeby psikał, 10 takich taniej wyjdzie niż te dedykowane ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „O wszystkim i o niczym”