Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Rozmowy na luzie np. o pogodzie lub śmiesznych kotach
Awatar użytkownika
Yorg 68
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 1
Posty: 272
Rejestracja: 05 gru 2016, 09:48
Lokalizacja: Myślenice
x 79

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: Yorg 68 »

mcxmcx pisze:Większość ze szkół w pl nie daje odpowiedniego poziomu języka żeby się swobodnie porozumiewać.
Nauka języka w szkołach w Polsce jest EWIDENTNIE prowadzona w/g programu: tylko ich niczego nie nauczcie, bo nam wyjadą i nie bedzie podatków do ROZKRADANIA przez naszych rządzących wszystkich ugrupowań.
Drukuję - bo lubię... i jeszcze mogę
Jerzy
Awatar użytkownika
Zepco
Postów w temacie: 3
Posty: 1555
Rejestracja: 25 kwie 2017, 22:23
Lokalizacja: Kielce
Drukarka: PRUSA i3 MK2S
x 294

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: Zepco »

To ja opowiem coś co nie ma związku z drukarkami ale z zajęciami pozalekcyjnymi. Mąż kuzynki jest nauczycielem W-F w małej miejscowości. Ma ochotę i gospodaruje swój czas wolny, żeby dzieciaki miały dodatkowe zajęcia. Dla chłopaków piłka nożna (w tym również wyjazdy na mecze ekstraklasy i zawody poza szkołą), a dla dziewczynek chcieli zorganizować kurs tańca.
Złożyli wniosek o dotację, ganiali po urzędach z papierologią i w końcu im się udało. I wyobraźcie sobie, że na pierwszych zajęciach było zainteresowanie, a potem się prawie wszyscy wykruszyli. Teraz ponowili zajęcia, ale za drobną opłatą i mają praktycznie komplet na wszystkich zajęciach.
Wniosek z tego taki, że musi rodzic wyłożyć kasę, żeby mu było szkoda wyrzucać te pieniądze w błoto, to wtedy dziecko będzie uczęszczać.
Artu
Prusa i3 MK2S
Anet A8 - rozebrana na części...
3DGence One
Awatar użytkownika
dziobu
Zasłużony
Postów w temacie: 2
Posty: 8939
Rejestracja: 28 gru 2016, 16:38
Drukarka: ZMorph 2.0(S)
x 5869
Kontakt:

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: dziobu »

Zepco pisze:(...)Teraz ponowili zajęcia, ale za drobną opłatą i mają praktycznie komplet na wszystkich zajęciach.
Wniosek z tego taki, że musi rodzic wyłożyć kasę, żeby mu było szkoda wyrzucać te pieniądze w błoto, to wtedy dziecko będzie uczęszczać.
Idź do jakiejkolwiek przychodni gdzie przyjmują specjaliści. Zobaczysz: stare baby i nudzących się lekarzy. Baby rejestrują się na kilkadziesiąt (!!!) terminów, bo "może się przyda", a potem nie przychodzą. Lekarz czeka bo ma termin, a Ty w razie czego dostaniesz swój za 2 lata. Także nie trzeba daleko patrzeć.
Pomysł był żeby za taką rejestrację płacić np 10gr, ale upadł no bo w PL wszystko związane z lekarzami musi być darmowe. No to jest.

A wracając do tematu - podobna dyskusja była lat temu kilka na grupie dyskusyjnej plcd. Dotyczyła nauki programowania w szkole, a konkretnie zajęć dodatkowych z tego tematu. Było namaszczenie Borlanda (zajęcia były prowadzone w Delphi/BCB), był zainteresowany prowadzący i była jakaś normalna młodzież. Czyli było wszystko, poza szkołą. Nie bo komputery są drogie, nie bo salę trzeba późno sprzątać, nie bo woźny wcześniej zamyka szkołę, nie bo dzieci późno wrócą do domu, nie bo sprawdzian, nie bo dziecko nie ma się kiedy uczyć, nie bo to, nie bo tamto. Krótko to działało i całość przeszłą do klubu osiedlowego, z tym że tam była już płatna (jakaś groszowa sprawa). Nie wiem jak teraz, ale działało to przynajmniej kilka lat. O dziwo powyższe problemy nie przeszkadzały jak był organizowane rekolekcje czy inne kościelne badziewia, no ale...nic nie powiem żeby kogoś nie urazić. A od tamtego czasu (lata '90) jest tylko gorzej. Imho z tego powodu takie zajęcia po prostu nie mają prawa bytu w szkole. A poza szkołą - też wątpię. Dla 1-2 osób nikt tego nie zrobi (no i trzeba by je znaleźć) a reszta sięgnie do internetu po wskazówki. Oczywiście jeśli będą w ogóle chcieli. I w większości szybko się zniechęci, bo wejdzie na forum, zada pytanie które było 100 razy i dostanie opierdziel, a nie odpowiedź. Ale skąd ma wiedzieć że można poszukać, skoro on umie tylko testy robić.
Taka mentalność i takie czasy. I masa narodu która to popiera. Przykre.
(dodam że to dotyczy szkoły miastowej; wynoszę się powoli z miasta i widzę teraz że małe miejscowości/wsie działają dużo "normalniej")
Awatar użytkownika
Artu
Drukarz
Postów w temacie: 3
Posty: 2422
Rejestracja: 19 kwie 2016, 11:37
Lokalizacja: Winnica k/Pułtuska
Drukarka: Anycubic Delta +
x 469
Kontakt:

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: Artu »

Zepco pisze:To ja opowiem coś co nie ma związku z drukarkami ale z zajęciami pozalekcyjnymi. Mąż kuzynki jest nauczycielem W-F w małej miejscowości. Ma ochotę i gospodaruje swój czas wolny, żeby dzieciaki miały dodatkowe zajęcia...
Też mam takiego zapaleńca w szkole u dzieciaków. Za free, poświęcając własny czas prowadzi drużynę piłki ręcznej dziewcząt. Mamy już kilka niezłych osiągnięć. Piszę mamy, bo rodzice są również zaangażowani w działanie drużyny.
Zepco pisze:...Teraz ponowili zajęcia, ale za drobną opłatą i mają praktycznie komplet na wszystkich zajęciach.
Wniosek z tego taki, że musi rodzic wyłożyć kasę, żeby mu było szkoda wyrzucać te pieniądze w błoto, to wtedy dziecko będzie uczęszczać.
U nas udaje się bez takiego "środka przymusu" i jakoś leci :git: Mamy już za sobą 13 ogólnopolskich turniei :D
Winnica_2017_2.jpg
Pozdrawiam, Artur

# Delta Anycubic - na sprzedaż...

# Bambu Lab A1 + AMS mini - drukuje jak szalona :mrgreen:

Moje wypociny na Thingiverse 8-)
Awatar użytkownika
robertm
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 1
Posty: 203
Rejestracja: 20 cze 2017, 21:58
Lokalizacja: Siemiatycze
Drukarka: MK3S Yes Yes Yes
x 53
Kontakt:

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: robertm »

Wybaczcie nie przeczytałem od początku całości tematu więc może powtórzę to co już zostało napisane ...

Jak dla mnie druk 3d jest tak fascynującym tematem, że powinno się nim "zarażać" jak najwcześniej tym bardziej, że widzę po swojej córce (9 lat), że wszelka nowa technologia dla niej jest czymś naturalnym, z czym się po prostu żyje i używa, a nie zastanawia co i jak i czy w ogóle warto. Problem szkół jest taki, że w wielu z nich nauczyciele choćby od informatyki to są osoby, które dorobiły sobie kurs do podstawowego fakultetu (matematycy, fizycy itp) i tak na prawdę nie ma w tym pasji, a jedynie metoda na dodatkowe godziny do wypłaty. Z drugiej strony wiele szkół jest w na prawdę kiepskiej sytuacji finansowej lub może bardziej ma niegospodarnych dyrektorów i brak im bezpośrednich funduszy na tego typu zajęcia. Jeśli znajdzie się ktoś z pasją da się zrobić na prawdę wiele.

Tak sobie teraz myślę, że być może to jeszcze nie ten czas dla polskiej branży druku 3d, ale może kiedyś będzie taka sytuacja, w której znajdą się osoby, czy firmy, które będą wypożyczały zwykłe "prusaki" szkołom czy kółkom zainteresowań na zasadzie umowy dzierżawy pobierając tylko opłaty za dostarczany przez siebie materiał do druku. Coś na zasadzie dzisiejszych umów wynajmu "kserokopiarek"
Liczy się tylko jeden - chcesz wiedzieć kto ? - zapytaj
Awatar użytkownika
virgin71
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 1
Posty: 2581
Rejestracja: 19 kwie 2016, 23:07
Lokalizacja: Wrocław
Drukarka: Ultimaker | U30
x 497
Kontakt:

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: virgin71 »

Ja prowadzę takie zajęcia i ma to jak najbardziej sens. Tylko trzeba do tego dobrze podejść.
Awatar użytkownika
marek91
Administrator
Postów w temacie: 4
Posty: 2563
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:22
Lokalizacja: Gostyń
x 1208
Kontakt:

Re: Drukarka 3D w szkole - czy to ma sens?

Post autor: marek91 »

No tak, masz o tym pojęcie i nie boisz się drukarki... bo jesteś praktykiem i hobbystą...
ODPOWIEDZ

Wróć do „O wszystkim i o niczym”