Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Rozmowy na luzie np. o pogodzie lub śmiesznych kotach
kretu
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 8
Posty: 570
Rejestracja: 18 kwie 2017, 20:56
Lokalizacja: Szczecin
Drukarka: Bizer
x 105

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: kretu »

Polska nie jest w UE?

Ale co ma w tej sprawie UE do gadania powinni nas zmusić do tego abyśmy nałożyli karę na VW i zrekompensowali klientom auta? Jakoś inne kraje bez problemu do tego doprowadziły my nie. Auta nie spełniały parametrów jakie były w ofercie Unia nie jest potrzebna do tego aby ukarać taką firmę. Wytłumacz mi dlaczego to Unia musiała reagować skoro my sami tego nie zrobiliśmy bo zwyczajnie nie rozumiem twojego toku rozumowania.

Dziobu rozmawiamy o zupełnie czym innym. Ja nic nie mówiłem o długo trzymającej baterii bo oczywistym jest że smartfon taki nie będzie. Jaki wpływ na aparat czy procesor smartfona ma to czy są dostępne schematy serwisowe albo części zamienne? Komsumpcjonizm i pogoń za nowościami to zupełnie inny temat który również jest problemem. Klient nie ma żadnego wyboru bo korporacje robią tak z cała ofertą którą masz do wyboru właśnie po to aby napędzać popyt na nowości. Jak masz zagłosować portfelem skoro nie masz wyboru wybrać firmy z innym podejściem bo takiej nie ma, a jeżeli by się pojawiła i byłaby realnym zagrożeniem została by szybko wykupiona jak to już miewało miejsce w historii.
Awatar użytkownika
dziobu
Zasłużony
Postów w temacie: 8
Posty: 8908
Rejestracja: 28 gru 2016, 16:38
Drukarka: ZMorph 2.0(S)
x 5842
Kontakt:

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: dziobu »

kretu pisze:Ale co ma w tej sprawie UE do gadani
Czyje przepisy łamał VW? Polskie?
Tylko niemieckie firmy działają na innych zasadach. Co tu daleko szukać: https://energia.rp.pl/energetyka-zawodo ... mo-sankcji
"Komisja Europejska zapytana o tę sprawę nie chciała wypowiadać się o Siemensie, uważa, że do krajów Unii należy zmuszanie firm do przestrzegania sankcji." Więc jak trzeba to drą ryja, a jak nie to stosowny kraj się tym zajmie. I zajął? Nie.

Zwyczajnie w tej cudnej UE robimy za murzyna.
Ale to już OT.
kretu pisze:Ja nic nie mówiłem o długo trzymającej baterii bo oczywistym jest że smartfon taki nie będzie.
A w tym się dało:
https://www.gsmarena.com/philips_w8568-5804.php
Zresztą Philips ma ich więcej. Jeden zwykły mam; faktycznie miesiąc przeżyje.

kretu pisze:Jaki wpływ na aparat czy procesor smartfona ma to czy są dostępne schematy serwisowe albo części zamienne?
Części serwisowe w tym wypadku to gotowa PCB. Jeśli pół scalaków jest dedykowanych dla tego modelu/producenta to inaczej się nie da. Chcesz żeby to było ogólnie dostępne? To zapłać za to że będzie można kupić element pasujący tylko do tego modelu.
Poza tym schemat pozwala konkurencji sprawdzić jak rozwiązałeś pewne kwestie, pomaga też w zdjęciu połączeń na PCB - czyli choćby jakim cudem np Twój produkt nie sieje tak jak inne albo jak odprowadzasz ciepło. To są dość kluczowe sprawy i opracowanie tego jest bardzo drogie.

Pominę już fakt, że dając schemat znacząco ułatwiasz grzebanie w urządzeniach. Nie do końca ma to pozytywne skutki - pozwala to np dobrać się do ukrytych padów diagnostycznych (czy choćby jtaga/sw) i przejąć urządzenie. Czyli oddasz telefon do serwisu na wymianę LCD, ktoś na lewo wrzuci Ci lewy system z podsłuchem a Ty się nawet nie dowiesz. Potem kasa wyleci z banku i do kogo będziesz miał pretensje? Pewnie do złych zabezpieczeń w telefonie. Albo w banku.
Poza tym takie blokady pomagają w wymuszaniu współpracy z dedykowanymi akcesoriami, materiałami eksploatacyjnymi, itp. Jest to zarówno ukłon dla klienta i jakieś zapewnienie że to co ma będzie działać poprawnie, ale i sposób na utrzymanie urządzenia w jakimś stanie. Inaczej zaraz pierwszy lepszy Janusz podepnie byle szit, bo taniej, i zwróci spalone do serwisu.

Tam gdzie odbiorca jest uczciwy, tam nie ma problemu z serwisem. I nie chodzi o naprawy gwarancyjne, ale każde. U producenta czy w autoryzowanym serwisie. Problem w tym że tu za odbiorcę stawiamy społeczeństwo w którym jest masa kombinatorów, do tego prawnie dajemy im przewagę jako konsumentom. Małe firmy się nie bronią; zwyczajnie odpadają z zawodów. Duże z definicji traktują ludzi nieufnie. I tak to się kręci.

Jeśli chodzi o sens schematów i sposoby ich wykorzystania - działa to w przemyśle. Do każdego urządzenia, teoretycznie (bo, tu wracając znów do zachodnich sąsiadów, to nie zawsze działa), masz schemat. Do części to i nawet kod źródłowy z PLC. ALE - masz i sobie serwisuj. Albo jak chcesz to zapłać za serwis, nawet dwa tygodnie po uruchomieniu. Jest gwarancja na wybrane podzespoły, nie na całość. Albo podpisujemy umowę serwisową i zapomnij o schemacie.
Uważasz że konsument się na to zgodzi? Bo jak nie to otwieramy wielkie drzwi do licznych nadużyć, za które ktoś będzie musiał zapłacić bo charytatywnie nikt urządzeń robił nie będzie.
kretu pisze:Komsumpcjonizm i pogoń za nowościami to zupełnie inny temat który również jest problemem. Klient nie ma żadnego wyboru bo korporacje robią tak z cała ofertą którą masz do wyboru właśnie po to aby napędzać popyt na nowości. Jak masz zagłosować portfelem skoro nie masz wyboru wybrać firmy z innym podejściem bo takiej nie ma, a jeżeli by się pojawiła i byłaby realnym zagrożeniem została by szybko wykupiona jak to już miewało miejsce w historii.
Była Nokia. Panele LCD do 3310 czy 6310 leżały stertami w serwisach. Baterie leżały obok. Zaraz za nimi kolorowe TFT do nowszych modeli. Telefony działały bez restartu miesiącami, na tyle że ludzie często zapominali PINów. Dało się.

Ale piszczące nastolatki wolały wydać kasę rodziców na kolorowe prostokąty z zaokrąglonymi rogami, bo ryjbuk lepiej wyglądał. Bo skrzypiąca wymienna obudowa (sam sobie wymieniałeś) była niemodna.
No i mamy to co mamy. Dziś telefon nie mający wch*jrdzeni i wch*jpamięci jest wyśmiewany już na starcie. Jak Motorola pokazała ostatnio telefon z klapką (i dalej z ch*jowym androidem) to pisali o tym jak o niechcianym dziecku. To jest moda. Poza wpływem na gospodarkę i środowisko nie różni się niczym od gaci Lacoste czy torby burbery. Przecież nawet plastikami DD ze starych kartoników jak i z nowych drukuje się tak samo. No ale klient brzydkich nie kupi... To nie DD narzucił zmiany. Mamy rynek konsumenta.
A jak Ty nie możesz znaleźć typu produktu jakiego szukasz, to spróbuj na dalekim wschodzie. Do nas nie eksportują masy fajnych rzeczy, jak do III świata...

A wracając do torebek - wliczając już całą chorą kołomyję związaną z obsługą foliówek to zastanawia mnie inna rzecz. A nawet i dwie.
1. Pamiętam jak za bardzo dawnych czasów z ojcem bywaliśmy na Limanowksiego (Kraków) w sklepie metalowym, właśnie po srubki/wkręty/gwoździe, itp. Pakowało to się w papierowe torebki, takie z czegoś grubszego. W sumie to były lepsze od foliówek... Czemu tego teraz nie ma?
2. Tak mówimy o foliówkach, że to zło, itp. A pakowanie produktów? Przecież większość pierdół jest zaklejona w wielkich plastikowych baniakach które i tak każdy wywala po rozpakowaniu (bo foliówki to jeszcze można użyć). Od kluczy USB po pomadki.
dragonn
Awatar użytkownika
morf
Drukarz
Postów w temacie: 1
Posty: 3203
Rejestracja: 17 sty 2017, 12:28
Drukarka: Reprapy, Prusa MK3S
x 1575

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: morf »

Ja tam mam takie zupełnie nie poprawne zdanie o tej całej pseudo ekologii że z tego jest biznes adidas.

Zgodzę się że warto wyrabiać zdrowe odruchy w społeczeństwie typu minimalizuj ilość śmieci które produkujesz itp ale nie popadajmy w skrajności i nie dajmy się bez reszty ogłupiać że np przez nasze okropne diesle świat się zawali. Wezmy taki sobie kontenerowiec co ciurba się z Chin pyr pyr pyr (I w poważaniu ma normy emisji euro 5) wyrzuca do atmosfery tyle syfu co chyba wszystkie diesle w większej aglomeracji w ciągu swojej trasy.

Póki co moje zdanie jest takie że przede wszystkim trzebaby się wziąć za przemysł i zacząć to sensownie kontrolować.
Jak słyszę zeby nie brać torebki foliowej że sklepu bo zabijam kolejne żółwie na Galapagos to mnie trafia. Fakt warto ograniczyć i wyrabiać zdrowe nawyki ale nie wciskając takie bzdury a kontretne argumenty.
Torebki papierowe są spoko pod warunkiem że faktycznie ich produkcja nie powoduje gorszego wpływu na środowisko niż plastikowe.

A propos plastyku: znajoma pracuje w firmie która produkuje opakowania na mrożonki z plastyku. Średnio raz lub dwa razy na miesiąc zdaza się jakiś błąd np z nadrukiem i np 50ton foli trzeba zutylizować czytaj spalić. I nikt tutaj afery nie robi, a uważam że takie przemysłowe ilości powinny być kontrolowane lepiej.
Ja się pytam ile tych torebek musiałbym nabrać przez całe życie żeby pobić to co dorzuca taka jedna mała firemka...
Abys
Done is better than perfect.
Awatar użytkownika
virgin71
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 3
Posty: 2581
Rejestracja: 19 kwie 2016, 23:07
Lokalizacja: Wrocław
Drukarka: Ultimaker | U30
x 497
Kontakt:

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: virgin71 »

kretu pisze:Co do twojego problemu @virgin71 problemem nie jest grubość cena czy papierologia dotycząca foliówki tylko to że klient w ogóle jej oczekuje a ty mu ją wydajesz.
Ignorujesz ostatnie zdania mojej wypowiedzi. Marchewka działa. Mało kto chciał reklamówkę. Większość pakuje filament do plecaka lub torby ikei, tej niebieskiej, materiałowej.
Dla mnie zmieniło się tylko tyle, że wyrzuciłem dobre, mocne worki wielokrotnego użytku i wymieniłem je na papierowe śmieci (jak zauważył dziobu).
Problem jest teraz inny. Ty mówisz o starych przepisach, że foliówki były za 30 groszy, a mocne torby za 60-70. Teraz zabili właśnie te mocne torby. To jest zły krok.

Generalnie wszystko rozbija się o edukację. Tej jest brak.
Ja jestem przeciwnikiem całego "lewackiego" eko. Ja jestem za myśleniem przyszłościowym. Muszę teraz kupić drugie auto, ok - wezmę elektryka. W aucie mam zawsze niebieskie worki na zakupy. Śmieci potrafię segregować. Unikam jednorazowych talerzy, ale... to wszystko czasem nie ma prawa spełnić swojej funkcji. Autem na prąd nie pojadę na wakacje, podróżując tramwajem, nie mam torby na zakupy, a czasem trzeba je zrobić. Styropianu nikt nie wie gdzie wyrzucać (pszok Wrocław twierdzi, że do zmieszanych, ministerstwo, że do tworzyw). Jadąc na imprezę na ROD, nie wezmę kryształów, a właśnie papierowe talerzyki, które szybko wyrzucę.

Dzisiaj eko to hajs, a nie myślenie. A już edukacja to ostatnia.

Co do urządzeń jednorazowych. Używam Maków i każdy się śmiał, że mam wszystko wlutowane w płytę i jak padnie cokolwiek to trzeba wymienić... komputer. Można było głosować portfelem i ludzie to zrobili. Teraz Dell, HP, czy nawet ACER lutują wszystko i to się sprzedaje. Ludzie tak wybierają nawet jak mają alternatywę.
Głosowanie portfelem jest lepsze od regulacji UE.

PS. bardziej eko jest złomować mój sprawny samochód, czy jeździć nim, bo działa? ;)
morf, Abys, WillingMagic
kretu
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 8
Posty: 570
Rejestracja: 18 kwie 2017, 20:56
Lokalizacja: Szczecin
Drukarka: Bizer
x 105

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: kretu »

@dziobu
Łamali Polskie prawo sprzedawali auta inne niż w oferowali. Wszystkie kraje które chciały za to ich udupiły. Polska nie zrobiła nic w tej sprawie co innego jakbyśmy spróbowali a VW by nie chciał płacić ale myśmy nie zrobili nic.
Ogólnie w Polsce jest beznadziejne prawo jeżeli chodzi o tego typu akcje bo nawet jak jakaś firma dostanie po dupie od urzędu i jakimś cudem nie przerzuci kasy na firmę córkę i ktoś z nich coś ściągnie to kasa idzie do państwa a obywatel nie dostaje nic.

My sami z siebie tego murzyna w unii często robimy bo do unii wysyłamy największych głąbów partyjnych bez znajomości języka i kompetencji aby się nachapali kasy i nie przeszkadzali w sondażach. I koniec końców jak są pisane ustawy i wszystkie państwa zgłaszają swoje uwagi dostają specjalne warunki/odstępstwa itp. to my się budzimy za 5 12 jak już jest po ptakach i nagle krzyk zła unia wprowadza złe przepisy. A jak się wgłębić to się okazuje że jest cała lista państw z wynegocjowanymi odstępstwami tylko nie my i nie mówię tu o państwach jak Francja Niemcy tylko Czesi Słowacy oraz inne mniejsze państwa.

Co do Simensa na Krymie to inna sprawa i tu się z tobą zgadzam.

Po raz kolejny co do tej dyskusji ma czas życia baterii?

Napisałeś trzy akapity tekstu a wystarczy poczytać jak są serwisowane dzisiaj nieautoryzowanie iphony że to jednak tylko twoja wizja a prawda jest zupełnie inna. Bo schematy nieoficjalnymi drogami wyciekają nawet do neta, nie mówiąc o konkurencji którą bez problemu stać na reverse engineering. Tak samo części zamienne się bez problemu pojawiają i to nie całe płytki a scalaki i inne elementy tylko apple z tym walczy i do sądu podaje jak ktoś je zaimportuje. Odzyskiwana jest pamięć i różne inne operacje które według apple są niemożliwe do wykonania nawet przez ich autoryzowany serwis. Więc jakoś to wszystko nieoficjalnymi i teoretycznie nielegalnymi drogami się dzieje więc zgodnie z twoją teorią Apple właśnie powinno bankrutować a jakoś tak nie jest.

Co do papierowych toreb w metalowym u mnie dalej w nie pakują.

Co do opakowań plastikowych do wszystkiego często 10x większych od przedmiotu to zło i mnie to wkurza. Niedawno kupiłem jakiś soft który był w formie plastikowej kary z kodem zapakowanej w blister z grubego plastiku schowany w kartonowe pudełko wielkości dawnych pełnowymiarowych pudełek.

@morf ale nam szkodzi głównie to co lokalnie w naszym kraju sobie wyprodukujemy i trochę najbliżsi sąsiedzi więc chiński kontenerowiec praktycznie nie ma nic do całego gówna które wisi nam w centrach miast.
Akurat torebki plastikowe są istotnym problemem dla zwierząt bo często je zjadają ale są w nich uwięzione. A to co pływa w wodach to w dużej mierze właśnie lekkie śmieci które porywa wiatr.
Kwestia skali takich firm jest ileś set obywateli ileś milionów aby był jakiś efekt musimy działać na wielu płaszczyznach.
Dziwi mnie że piszesz że firma to pali bo z tego co wiem firmy prowadzą ewidencję i by mieli problem za takie coś ale wiadomo prawo prawem a jesteśmy w Polsce.

@virgin71 to muszę doczytać co oni znowu wprowadzili że solidne torby zabili i wtedy się odniosę. Bo może faktycznie nie jestem na bieżąco.
Przecież edukacja eko jest na każdym kroku już nawet w przedszkolach. To że ludzie nie myślą i często powtarzają coś bezmyślnie twierdząc że to jest eko to zupełnie inna sprawa ale to już problem dzisiejszych autorytetów czytaj gwiazdek z YT.

Nikt nie mówi że masz koniecznie brać full elektryka jak jeździsz autem trasy wtedy prawdopodobnie lepsza dla ciebie będzie hybryda. Podróżując tramwajem możesz mieć torbę jako breloczek do klucza albo plecak jest wiele rozwiązań. Zamiast jednorazowych naczyń plastikowych są jednorazowe z otrębów/papieru są sztućce drewniane czy z prasowanego słodu są słomki z makaronu i wiele wiele innych rozwiązań które o ile nie są kupione w sklepie "EKO" często wcale nie są znacząco droższe od plastikowych odpowiedników.
Każdy kto cokolwiek wie o ekologi ci powie że podstawą jest wielokrotny użytek plastikowa torba użyta 3 razy i wyrzucona do recyklingu będzie na bank lepsza od bialutkiej papierowej torby użytej raz. Podobnie jest z autami jeżeli będziemy patrzeć z perspektywy globalnej każde auto które nie wylewa z siebie płynów będzie globalnie lepsze dla środowiska niż oddanie go na skup i kupno nowego. Ale już lokalnie w centrach miast i skupiskach ludzkich lepiej aby szybciej eliminować te bardziej trujące ale to już grubszy temat do zupełnie innej dyskusji.
Awatar użytkownika
dziobu
Zasłużony
Postów w temacie: 8
Posty: 8908
Rejestracja: 28 gru 2016, 16:38
Drukarka: ZMorph 2.0(S)
x 5842
Kontakt:

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: dziobu »

Wniosek o zmianę porządku gówno-burzy.
W związku z tym że przeszliśmy od pisania krótkich bzdur do bzdur złożonych i wieloakapitowych, proponuję przełożyć resztę gówno-burzy na najbliższy zlot. Dalej nie zgadzam się z częścią postulatów, tylko nie mam już siły tego pisać :D
Awatar użytkownika
sagittario
Drukarz
Postów w temacie: 2
Posty: 334
Rejestracja: 27 kwie 2018, 11:25
Lokalizacja: Nysa
Drukarka: Anet A8, Inventor
x 133

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: sagittario »

"Paczaj"
A wyszło od otrębowych sztućców z domieszką PLA (w sumie też plastikiem) :D
Awatar użytkownika
virgin71
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 3
Posty: 2581
Rejestracja: 19 kwie 2016, 23:07
Lokalizacja: Wrocław
Drukarka: Ultimaker | U30
x 497
Kontakt:

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: virgin71 »

kretu pisze:@virgin71 to muszę doczytać co oni znowu wprowadzili że solidne torby zabili i wtedy się odniosę. Bo może faktycznie nie jestem na bieżąco.
Mi właśnie o to chodziło. To jest świeża sprawa.
kretu pisze:Przecież edukacja eko jest na każdym kroku już nawet w przedszkolach. To że ludzie nie myślą i często powtarzają coś bezmyślnie twierdząc że to jest eko to zupełnie inna sprawa ale to już problem dzisiejszych autorytetów czytaj gwiazdek z YT.
Problem jest taki, że edukacja jest tylko na poziomie przedszkoli. Nie potrafimy edukować dorosłych.

Jak polakowi powiesz, że jest zakaz, żadna edukacja już nie pomoże.
sp6vgx
Konto z ograniczeniami
Postów w temacie: 2
Posty: 489
Rejestracja: 06 lut 2018, 18:38
Lokalizacja: Warszawa
x 74
Kontakt:

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: sp6vgx »

To ja tak może z innej beczki ale może wielu to zainteresuje. To tak odnośnie Interwencjonizmu i jego zwolenników.
Właściwie to można podziękować naszej europosłance Pani Bieńkowskiej która była pomysłodawczynią nowej dyrektywy UE... a chodzi w sumie o to że osoby prywatne nie kupią już cyny zawierającej ołów w sprzedaży detalicznej. Takie przepisy stosuje już np. TME. Więc jak ktoś ma gdzieś w sklepach lokalnych to może sobie zrobić zapasy na czarną godzinę ;)
For every complex problem, there is a solution that is simple, neat, and wrong.
Ultimaker 1 i 1/2, Szrotek, Vertex K8400, Anycubic I3 Mega
Awatar użytkownika
marek91
Administrator
Postów w temacie: 1
Posty: 2563
Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:22
Lokalizacja: Gostyń
x 1208
Kontakt:

Re: Łyżeczkę, czy widelczyk ?

Post autor: marek91 »

dziobu pisze:
Wniosek o zmianę porządku gówno-burzy.
W związku z tym że przeszliśmy od pisania krótkich bzdur do bzdur złożonych i wieloakapitowych, proponuję przełożyć resztę gówno-burzy na najbliższy zlot. Dalej nie zgadzam się z częścią postulatów, tylko nie mam już siły tego pisać :D
Jestem za, najpierw trochę popijecie a ja później rzucę hasłem, "hehehe ale fajna ZGRZEWKA piwa" a wy się pozabijacie :rotfl:

Czyli rozumiem że czas na wątek "zlot forumowy 2020"?
dragonn, kapi, virgin71, dziobu
ODPOWIEDZ

Wróć do „O wszystkim i o niczym”