Strona/portal/forum (?) do zgłaszania pomysłów/błędów

[panWiadr0]

Również polecam redmine.

[mcxmcx]

http://www.troubleticketexpress.com/

Dział że starszymi ludźmi, możliwe że jeden czy dwa moduły byś musiał dokupić, ale ogólnie rozwiązanie darmowe.

Polecam, używałem kiedyś, wybitnie atechniczni też się ogarniają, szybko i nie zajmuje prawie żadnych zasobów.

[Zepco]

Zobacz jeszcze to https://www.mantisbt.org/

[dziobu]

http://www.troubleticketexpress.com/

Eeee nie, to chyba nie

Zobacz jeszcze to https://www.mantisbt.org/

A to już niestety wygląda dobrze. Trzeba będzie sprawdzić. Dzięki.

[dziobu]

Podsumowanie:
po kilku testach różnych rozwiązań określiłem potrzeby jako:

• lista projektów z przyporządkowaniem do userów/grup,
• do każdego projektu jakaś lista błędów/uwag/komentarzy,
• gdzieś prosta informacja/kawałek strony dla projektu z opisem co i dlaczego.

Poza tym oczywiście powiadomienia, odhaczanie zrobionego, itp.
Z powyższej listy Mantis nie ma możliwości dodania kawałka strony (tak żeby napisać dwa słowa czy jakieś uwagi). Da się dodać albo odnośnik do wiki (obsługiwane N portali) albo dodać wtyczkę (niedziałającą ;p) która pozwala dorzucić ikonki do menu.
Wychodząc z założenia że NIE chcę w tym grzebać (*1), opieram się tylko na tym co działa.

(*1)
Mam już taki swój "portal" Prostacki i działa, ale jest oparty na plikach i katalogach; powstał w innym celu i nie chcę go rozwijać (IntraWeb ;p).
Całość ma działać na serwerze z Windowsem (to nie podlega dyskusji ;p), gdzie ogarnąłem już Apache+PHP+mySQL; do tego warto wspomnieć że NIE jestem ludzikiem sieciowym i się na tym szczególnie nie znam ;p

Ale wróćmy do tematu.
Po wstępnych oględzinach na placu boju zostały dwa koniki: MantisBT i Redmine.

MantisBT - działa od kopa. Konfiguracja prostacka, wymogi niemal żadne. Jest kilka fajnych dodatków jak np panel z opcją przenoszenia zgłoszeń pomiędzy osobami czy statusami (jakiś korpo-scrum-bzdet) ale ogólnie to połowa nie działa. Poza tym portal sam w sobie jest skrajnie nieczytelny i po miłym pierwszym wrażeniu w sumie to nie wiedziałem co, gdzie i po co się robi. Albo wchodzę na główna stronę i mam w ch* jakiś okienek z jakimiś listami. Pewnie to wszystko coś mówi, ale tak żeby szybko sprawdzić czym mam się teraz zająć...to trochę słabo. Albo to zwyczajnie portal nie dla mnie. Sporo rzeczy da się skonfigurować czy porobić jakieś predefiniowane filtry/wyszukania/strony, tylko kto to będzie robił... Poza tym brakuje miejsca żeby opisać co to za projekt, wrzucić jakieś info o np załadowaniu programu czy coś. Nawet podpięcie wiki (które też trzeba by zorganizować) nie rozwiązuje problemu; bo i po co tyle tych serwisów...

W każdym razie po dwóch dniach zabawy stwierdziłem że sam nie ogarniam tego co się dzieje.

No więc wybór padł na Redmine. Prosta stronka, pokazane co trzeba bez zbędnych pierdół.
Po dokładniejszej zabawie okazało się że ma dokładnie to czego potrzeba a jedyne do czego można się doczepić to małe literki w większości tematów graficznych (nie tylko ja z tego będę korzystał). Instalacja w sumie skomplikowana nie jest (https://www.redmine.org/projects/redmin ... ineInstall), wystarczy jedynie przymknąć oko na ~1.1GB bibliotek które instalują się "w międzyczasie".
Prawdziwy bój przychodzi dopiero gdy chcemy dopasować produkt do własnych potrzeb. W moim wypadku - chciałem odpalić portal na działającym sobie już Apache. Owszem - da się.

<ołpen sołrs story>
Hahahahhaha - NIE. Nie na Windowsie. FastCGI działa. Ale nie z Ruby. Tj działa stara wersja. Stara wersja wszystkiego - od Redmine, przez Apache aż po mySQLa (taaaak, v8.x mimo wymuszenia w pewnych sytuacjach nie akceptuje loginu zgodnego z v5.7; co ciekawe - obecnie działa ); za to jak wróciłem do 5.7 to po prostu nie chciał się połączyć . Oczywiście poradniki są sprzed kilku lat i w nich działa wszystko. Ale życie jest życiem i dupa. Tak się nie da.

No to jazda kolejny poradnik. Mongrel. Tu działa to jeszcze prościej. Dwie instalki, dodanie serwisu, kilka linijek w apaczu i jazda.
Hahhahahaa "jazda" hahahha Otóż nie. Serwisu nie da się zainstalować; działało to w starym Ruby, ale stare nie działa z Redmine

Apacz rozwalony. MySQL rozwalony. Nic nie działa. Ołpen sołrs łelkam tu

Ale jak już mam z czegoś korzystać to nie zostawię dla użytkowników szmiry pod jakimś dzikim portem. U nich ma być glanc.
Zostaje ostatnia szansa. Odpalenie tej Ruby-masakry na swoim serwerze, niech się kisi po swojemu i przepuszczenie strony przez proxy w apaczu. Akceptuję takie rozwiązania jeśli nie ma wyjścia (jak choćby wspomniany IntraWeb), ale tu liczyłem że odpalę to jak CGI czy inne PHP. Widać technologia poszła do przodu i już się nie da.
Zgodnie z instrukcją https://www.redmine.org/boards/1/topics/32693 odpaliłem stronkę na Thin'ie, na jakimś dzikim porcie. Serwis, itp - to akurat potrafię. Ale jadąc zgodnie z opisem odpaliłem balancera...niby nic szczególnego... no KUFA NIE. Otóż nie Przez błąd w apaczu, od kilku wersji balancera użyć się nie da, a nie będę instalował połowy internetu żeby sobie skompilować wersje z poprawką

Także po prawie dwóch dniach (w przerwach w pracy) udało mi się zrobić coś co w Mantisie zajęło ~10 sekund Ilości brzydkich słów, otwartych kart w przeglądarce i pobranych GB nie wspomnę.

Niemal zawsze jak dorywam się do czegoś darmowego z kodem co jest bardziej skomplikowane niż "notatnik", pojawia się zestaw problemów, wzajemnie sprzecznych zależności i losowa lista rozwiązań które działają z równie losowym rezultatem.

Ciesze się że już działa; pewnie nie optymalnie ale na bieżącym etapie tyle mi wystarczy. Fajna przygoda. Ale jakbym potrzebował czegoś takiego do pracy to chyba bym się powiesił zaraz obok ikonek wszystkich otwartych programów, tu na pasku zadań...
(z ciekawostek - przygodę z ARMami zaczynałem od Yagarto; pod względem użyteczności i problemów nic się przez te lata nie zmieniło, nawet Marlina kompiluje w starym Arduino )
</ołpen sołrs story>

Także portal wybrałem, zainstalowałem i będę teraz zmuszać userów do korzystania z tego
Dziękuje wszystkim za pomoc.

[dragonn]

Korzystając z tego tematu to u siebie postawiłem MantisBT, Redmine nie próbowałem, UI Mantisa mi bardziej podpasowało.
Takich przygód na szczęście nie miałem , mam serwer na Linuksie z jakimś Xeon-em i 64GB RAM-u tak że tylko postawiłem osobny kontener na to i dodałem port .
Przy okazji udało mi się wprowadzić klika potrzebnych poprawek mi do samego Mantisa, kod jest jest miejscami prymitywny do bólu xD. Czytając Twoją przygodę stwierdzam że jednak dobrze wybrałem .

[dziobu]

To spróbuj. Imho warto. Takie zabawy to w sporej części koszt serwera na Windowsie. Sieć, zwłaszcza darmowa, leży pod Linuksami i jeśli coś działa poza nimi to często tylko przez przypadek. Zresztą sądząc po ilości postów na licznych forach w samych Linuksach też nie jest tak różowo

Poza tym zwyczajnie mi się nie chce i się tym nie zajmuje. Inaczej miałbym zestaw kompilatorów, bibliotek i kodów tych programów żeby sobie zawsze móc poprawić to i owo. Znacznie by to ułatwiło życie.

Rozwiązaniem jest oczywiście VM z Linuksem ale szczęśliwie ta ostateczność jeszcze mi nie grozi.

[Zepco]

Do swoich małych projektów korzystam z GIT i kiedyś używałem Redmine. Interfejs fajny, wszystko ogarnia, jednak zasoby jakie toto pożera i lęk przy każdej aktualizacji, że coś nie odpali sprawiło że zrezygnowałem. Teraz używam Gitea, ale to jest głównie obsługa repozytoriów GIT z otoczką, także nie Twój target. Obyś nie doświadczył tego co ja, czyli chociażby problem z uruchomieniem czy zalogowaniem po aktualizacji. Albo wspomniane problemy z bibliotekami.

[panWiadr0]

Zależy jaka skala.

W tej chwili to serwer supportowy z RM 2.x to chyba najstarsza maszyna u mnie w hucie. Nie wiem nawet czy ma 1GB ramu. Kilkudziesięciu userów, kilkadziesiąt projektów, ok 10 repo gitowych. Normalnie bym tego nie ruszał bo działa bez zająknięć ale w końcu wypadałoby zrobić w końcu ten update ¯\_(ツ)_/¯

[dziobu]

Zależy jaka skala.

Mi to podpasowało w ogóle do prowadzenia prac rozwojowych i projektów. Jest miejsce na proste forum, jest lista błędów, opisy, funkcje. Jest miejsce na pliki.
Obecnie mam burdel sklejony z Seafile, masa przekierowań (żeby user widział fajny link a nie skrót z SF) i odnośniki do osobnych stron gdzie umieszczam "ładną" dokumentacje. A tu da się wszystko upchnąć w jednym miejscu.

Obyś nie doświadczył tego co ja, czyli chociażby problem z uruchomieniem czy zalogowaniem po aktualizacji.

Liczę się z tym przy każdej aktualizacji. Dlatego nie robię ich na bieżąco a jedynie gdy trzeba. Wiem że to kiepskie rozwiązanie ale mój dzień ma za mało godzin na ogarnianie tego na bieżąco.
Jak już aktualizuję to wszystko. Od bibliotek po serwery. Tylko wcześniej robię obraz dysku... (to najszybsza metoda; masa poprawek to druciarstwo i czasem faktycznie można coś ostro skaszanić)