nie w tym rzecz. wchodzenie w "standby" po odłożeniu kolby, żeby nie wypalać niepotrzebnie grota, albo odłączanie grzania przy kontakcie z podstawką do wymiany grotów, żeby nie zrobić zwarcia to faktycznie raczej nice-to-have, ale brak kalibracji dla różnych grotów to już pewien problem, bo to może mieć i kilkadziesiąt stopni różnicy, w zależności gdzie tam się akurat udało upchnąć termistor.
ksger ma (miał, bo nowych nie-stm32owych nie próbowałem) trzypunktową kalibrację dla każdej zdefiniowanej końcówki. W tańszych to różnie...
W T12 od OSS jest podobno czujnik rtęciowy, zakazany przez UE
Ja swojej nie rozbierałem, ale dziala bardzo fajnie i można ustawić czas przechodzenia w standby.
Dalej do ciaglej pracy to tylko mniej lub bardziej zbedne dodatki takze w to nie celuje. Bardziej mi zalezy na tym zeby grot byl w stanie zachowac stala temperature na koncu a to jaka ona jest to widze po tym jak sie lutuje. Wskazanie nie ma znaczenia, ma byc powtarzalnie.
Bajery będą - super. Nie bedzie, tragedii nie ma.
OSS T12 jest ok, jak do tej pory używałeś stacji z grzałkami M900 to różnica w pracy podobna jak przesiadka z Mendela na CoreXY na Klipperze. Bardzo fajna podstawka w zestawie - na gąbkę i druciak jednocześnie.
Kwestia uziemienia grota w OSS T12 to inna kwestia - zdania są podzielone.
Natomiast do pracy ciągłej rączka dołączona w zestawie się nie nadaje. Po ok. 5-10minutach rączka jest na tyle ciepła, że praca nie jest komfortowa.
czasnagli pisze:Natomiast do pracy ciągłej rączka dołączona w zestawie się nie nadaje. Po ok. 5-10minutach rączka jest na tyle ciepła, że praca nie jest komfortowa.
No czyli jednak. Ale zakładam że jeśli faktycznie lutownica będzie fajna to kwestie rączki jestem w stanie rozwiązać po swojemu.
