Witajcie!
Wczoraj w łapki wpadła mi drukarka CEL Robox, postanowiłem opisać ją w kilku prostych zdaniach, tym bardziej że w naszym kraju ta drukarka nie jest zbyt popularna
Drukarkę kupiłem jako powystawową/return, tak więc mój opis, w szczególności co do zawartości zestawu może delikatnie mijać się z prawdą.
Z góry przepraszam za jakość zdjęć (szczerze, piszę to jeszcze przed ich wykonaniem..) nie dość że kiepski ze mnie fotograf to jeszcze mam kiepskie oświetlenie w domu, pozostaje liczyć jedynie na to że mój smartphone jest lepszym fotografem niż ja
Do dzieła, po usunięciu grubej warstwy folii stretch moim oczom okazało się takie oto pudełko...
Jak by to ująć, dupy nie urywa, najważniejsze żeby drukarka była w jednym kawałku.
Po otwarciu pierwsze co zauważyłem to płócienna reklamówka, przez myśl mi przebiegło czy aby nie dostałem w niej ziemniaków lub gorzej... cebuli.
Szybkie macanko i już wszystko jasne – drukarka jest na swoim miejscu.
W pierwszej kolejności postanowiłem wyciągnąć kartonową walizkę z akcesoriami, po otwarciu pierwsze co zauważyłem to biały, całkiem ładny card-drive z oprogramowaniem, do tego obok mamy czytelną instrukcję obsługi i ulotka z informacjami dot. bezpieczeństwa. (pewnie same głupoty pisane przez jakiegoś eurourzędasa)
Poniżej znajdziemy:
-dwie rolki filamentu, (u mnie jedna już była w drukarce)
-kilka jednorazowych nawilżonych szmatek do czyszczenia stolika,
-mały pojemniczek ze smarem do osi,
-jakiś niepozorny niebieski wydruk,
-zestaw nadrzędni (4szt.) do „oczyszczania” wydruków
-kabel zasilający
-kabel USB
Co do samego filamentu, dostajemy 2 szpulki, jedna to ABS (zielony, chrome green) a drugi PLA (biały, polar white). Na szpulkach jest informacja o średnicy, rodzaju materiału, kolorze oraz ilości.
Na każdej znajduje się około 240 metrów filamentu co przekłada się na ok 0,65kg materiału.
Szpulka zawiera mały elektroniczny moduł z epromem, który to pozwala drukarce zidentyfikować założony materiał.
Teraz przejdźmy do najważniejszego, czyli do wytargania z dużego kartonu naszej siatki z biedro... z drukarką.
Reklamówka ma logo producenta... i w zasadzie nie wiem po co mi ona? Mam sobie nosić w niej tą drukarkę? Czy jak? To tak jak z pudełkiem na filament z plastikową rączką... serio?
Pora na pobieżną ocenę wizualną samej drukarki, pierwsza najważniejsza rzecz jaka rzuca się w oczy – drukarka w rzeczywistości jest ładna, tak jak na zdjęciach, aczkolwiek wiadomo – kwestia gustu.
Druga dość istotna sprawa, byłem przekonany że ta drukarka to 100% plastik, a tu miłe zaskoczenie... czarne elementy obudowy są metalowe, pomalowane na mat wyglądają super.
Z zewnątrz nie widać śladów zużycia, jedyne co zauważyłem to brak przedniej dolnej zaślepki, mam nadzieję że pełni ona jedynie funkcje ozdobne.
Dopiero otwierając przeźroczystą pokrywę zauważyłem drobne zarysowania, za to na innym transparentnym elemencie jest jeszcze folia ochronna.
Szybkie rzut oka na ekstruder i mechanikę... i już wiem że jest problem do usunięcia.
Problem jest w osi Z, na stoliku jest rysa na całej długości, co oznacza że głowica zaryła w stolik.
Co do samego stolika, stolik porusza się po prowadnicy liniowej z jednej strony, a z drugiej luźno leży na metalowej płycie, radośnie się po niej ślizgając...
Krótko mówiąc, można sobie lekko podnieść jeden z jego końców o dobrych kilka milimetrów.
Druga ciekawostka jeśli chodzi o stolik to powierzchnia do druku, drukujemy bezpośrednio na płytce laminatu, przez chwilę myślałem że to taka płytko-grzałka, jednak nie, grzeje sam stolik a laminat jest tylko na nim zamocowany.
Sam ekstruder zasłonięty jest plastikową obudową przez co raczej robi dość badziewne wrażenie, szybki rzut oka od spodu i już wiem że będzie ciekawie... wygląda raczej na nietypową konstrukcję, nie będę się tutaj rozpisywał bo to temat rzeka, dokładnie zbadam jego bebechy na dniach i wszystko opiszę.
Usterkę czas usunąć...
Jak już wspominałem z drukarką jest jeden problem, mianowicie uszkodzona jest oś Z i to widać już na pierwszy rzut oka, uszkodzony element siedzi gdzieś pod obudową.
Po zdjęciu bocznej obudowy (jedna śrubka i 2 zatrzaski) okazało się że plastik osi Z jest złamany...
Co gorsza... ktoś przede mną próbował już to naprawić i zapaćkał klejem typu super glue ten kawałek plastiku, dwie nakrętki i pręt gwintowany.
Robota spaprana kompletne, cały pręt z nakrętkami poklejony, a żeby było jeszcze mniej wesoło to pręt nie dość że jest wałem silnika to jeszcze posiada bardzo drobny gwint.
Myślę sobie fajnie, będą koszta, widać było że „Janusz” który dłubał w tym wcześniej nie wymontował części na zewnątrz tylko naprawiał to w drukarce na żywca... a że dostęp ciężki to wyszło jak wyszło.
Żeby wymontować całość musiałem wykręcić dwa silniki oraz usunąć ekstruder żeby poluzować pasek i zwolnić resztę bebechów, później się okazało że najtrudniejsze mam już za sobą.
Udało mi się delikatnie rozkleić i wyczyścić wszystko, później sklejanie i montaż do drukarki.
Obyło się bez wymiany części na nowe. Przy składaniu wszystkiego do kupy jedyny problem jaki napotkałem to prawidłowe napięcia paska osi x, ktoś tego zdecydowanie nie przemyślał, na razie pasek napiąłem jak się dało żeby zobaczyć czy działa.
Po otwarciu bocznej obudowy zauważyłem też że silniki zastosowane do poruszania osiami i ekstrudera są znacznie mniejsze niż nema 17, nie mierzyłem ich jednak.
CDN...
CEL Robox - opis, test, zdjęcia
- DVJCODEC
- Konto z ograniczeniami
- Postów w temacie: 1
- Posty: 227
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 10:10
- x 64
- Kontakt:
Re: CEL Robox - opis, test, zdjęcia
CEL Robox fajną drukarką jest. Głowice z iglicami, uchylne. Jak dla mnie jeden z najlepiej zrobionych ekstruderów 2-głowicowych jakie widziałem.
Czekam na relację z wydruków
Czekam na relację z wydruków
Mój blog --> https://seasidecustoms.blogspot.com/
- marek91
- Administrator
- Postów w temacie: 2
- Posty: 2563
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 21:22
- Lokalizacja: Gostyń
- x 1208
- Kontakt:
Re: CEL Robox - opis, test, zdjęcia
Zanim zrobimy pierwszy wydruk prześledzimy drogę jaką pokonuje filament ze szpulki na stolik.
Pierwsza rzecz którą można zauważyć to dwa wejścia na filament, opisane jako "extruder 1 i 2", wejścia są w kształcie lejka więc filament prowadzi się właściwie sam, widać że ktoś to przemyślał, wystarczy włożyć filament do takiego wejścia i reszta idzie już gładko... no dobra nie do końca, zdarzyło mi się że do drukarki musiałem włożyć filament kilka razy bo drukarka nie chciała go "zassać" do końca, nie wiem czy wynikało to z budowy drukarki czy może mojego zerowego doświadczenia z tym urządzeniem – to wyjdzie z czasem
Skoro wejścia są dwa to mamy dwa extrudery? Szybki rzut oka na głowicę, dysze faktycznie są dwie, jednak widzę tylko jedną rurkę bowden'a.... hmmm...
No ale po kolei, zdejmujemy obudowę... teraz widać że jedno z wejść prowadzi do mechanizmu podawania filamentu a drugie nie prowadzi nigdzie, widać za to przygotowane miejsce na drugi opcjonalny ekstruder (czy dokładniej – sam podajnik).
Sama elektronika również posiada złącze dla drugiego ekstrudera.
Za mechanizmem ekstrudera mamy rurkę typu bowden, a dalej już wózek ekstrudera, z tyłu wózka jest pokrętło, kręcąc nim demontujemy głowice drukujące.
Teraz widać znacznie więcej, mimo że dysze są dwie to nie oznacza to że możemy drukować z dwóch różnych filamentów tylko dostajemy dwie dysze o różnej średnicy, z tego co zdążyłem się zorientować ta po lewej ma 0,3mm a ta po prawej 0,8mm średnicy.
Pora na ściągnięcie obudowy ekstrudera, całość wygląda na dość skomplikowaną w budowie, jak się wkrótce okaże będzie to //CIACH, bez spiolerów Jak już się wypłaczę to napiszę
Jak już wiemy co, jak i gdzie siedzi to pora na jakiś wydruk testowy, na pierwszy ogień idzie filament producenta robox'a "PLA polar white" choć dla mnie wygląda bardziej na "brudny biały", mniejsza z tym...
Wydrukowałem 3 identyczne, małe figurki, jedna na warstwie 0,1, druga 0,2 i trzecia 0,3.
Całkowicie na parametrach producenta, wygląda to dokładnie tak jak na zdjęciu.
Dalej wrzuciłem własny materiał (przeźroczysto-czerwony PET-G i jasno żółty PLA) i wydrukowałem powiększone figurki na moich ustawieniach, warstwa 0,2mm efekty poniżej:
To by było na tyle, kolejna ostatnia już część relacji z użytkowania tej drukarki będzie bardzo krótka i smutna zarazem.
Pierwsza rzecz którą można zauważyć to dwa wejścia na filament, opisane jako "extruder 1 i 2", wejścia są w kształcie lejka więc filament prowadzi się właściwie sam, widać że ktoś to przemyślał, wystarczy włożyć filament do takiego wejścia i reszta idzie już gładko... no dobra nie do końca, zdarzyło mi się że do drukarki musiałem włożyć filament kilka razy bo drukarka nie chciała go "zassać" do końca, nie wiem czy wynikało to z budowy drukarki czy może mojego zerowego doświadczenia z tym urządzeniem – to wyjdzie z czasem
Skoro wejścia są dwa to mamy dwa extrudery? Szybki rzut oka na głowicę, dysze faktycznie są dwie, jednak widzę tylko jedną rurkę bowden'a.... hmmm...
No ale po kolei, zdejmujemy obudowę... teraz widać że jedno z wejść prowadzi do mechanizmu podawania filamentu a drugie nie prowadzi nigdzie, widać za to przygotowane miejsce na drugi opcjonalny ekstruder (czy dokładniej – sam podajnik).
Sama elektronika również posiada złącze dla drugiego ekstrudera.
Za mechanizmem ekstrudera mamy rurkę typu bowden, a dalej już wózek ekstrudera, z tyłu wózka jest pokrętło, kręcąc nim demontujemy głowice drukujące.
Teraz widać znacznie więcej, mimo że dysze są dwie to nie oznacza to że możemy drukować z dwóch różnych filamentów tylko dostajemy dwie dysze o różnej średnicy, z tego co zdążyłem się zorientować ta po lewej ma 0,3mm a ta po prawej 0,8mm średnicy.
Pora na ściągnięcie obudowy ekstrudera, całość wygląda na dość skomplikowaną w budowie, jak się wkrótce okaże będzie to //CIACH, bez spiolerów Jak już się wypłaczę to napiszę
Jak już wiemy co, jak i gdzie siedzi to pora na jakiś wydruk testowy, na pierwszy ogień idzie filament producenta robox'a "PLA polar white" choć dla mnie wygląda bardziej na "brudny biały", mniejsza z tym...
Wydrukowałem 3 identyczne, małe figurki, jedna na warstwie 0,1, druga 0,2 i trzecia 0,3.
Całkowicie na parametrach producenta, wygląda to dokładnie tak jak na zdjęciu.
Dalej wrzuciłem własny materiał (przeźroczysto-czerwony PET-G i jasno żółty PLA) i wydrukowałem powiększone figurki na moich ustawieniach, warstwa 0,2mm efekty poniżej:
To by było na tyle, kolejna ostatnia już część relacji z użytkowania tej drukarki będzie bardzo krótka i smutna zarazem.