Wcześniejsze perypetie opisane są w tym wątku: viewtopic.php?f=34&t=6565
Oczywiście nie kupiłem jej w ciemno; wiedział z grubsza co i jak. Niemniej na tym etapie dalej jest to chińczyk i to widać.
Tu wrzucę tylko ciekawostki, reszta jest w poprzednim temacie.
Ale od początku. No to...na dzień dobry rozwaliłem impulsator


no dobra, wiedziałem...
Krańcówka Z. Zaleciało gotowanym psem:

A przy tym trzeba zauważyć że łożyska liniowe są skierowane w dół

Nie no, spoko. Ważne że wałki są dobrze zamontowane. Ech. No OK. Co tam. Istotne że drukuje się na szybie kawałku tworzywa... Co tam dalej mamy - a no głowicę. Głowice, gdyż są dwie. Ludzie zabijają się żeby je odchudzić, zresztą po to powstał bowden. Ma być kompaktowa i lekka. No to co robi chińska myśl techniczna - a co wrzućmy trochę żelastwa. Pewnie potrzebne. Zresztą to u nich norma; to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz.
I do tego zamocujmy radiator tak żeby wytrzymał jakby ktoś chciał się na nim powiesić. Pewnie ktoś pomyśli logicznie i stwierdzi że to blacha, że jest sztywno i mocno. Hłehłehłę

Wyciągnąłem głowicę bo potrzebowałem termistora w rurce; może tu jest. Nie, nie ma. Ale śrubki do termistora też nie ma.

Dobra, to może chłodzenie jest dobre. Hłehłehłe

Chłodzenie radiatora - no wentylator. Bez tunelu. Cała energia poszła w wygięcie fikuśnej blachy która niebawem zasili żółty worek.
To może chociaż nadmuch na wydruk jest czadowy? Tak, jest. Oto turbina i dysza przez którą dmucha: Ta szpara to właśnie "dysza" chłodząca. Nie wiem czy turbinka będzie w stanie przepchnąć tyle powietrza żeby istotnie zwężona dysza zwiększyła jego przepływ, ale jak odpaliłem chłodzenie z menu to szału nie było.
Dobra. Dość znęcania się nad głowicami. Jedziem niżej.
Tam wzrok utyka na czarnej maskownicy. Wygląda to fajnie i estetycznie. Ważne że dobrze się trzyma... Tak. Ten kawałek tworzywa leży na blaszkach. Leży. Bez śrub, kleju, zatrzasków czy czegokolwiek. Leży. Jak spadnie to opiera się na elektronice i zasilaczu. Ale zaczniemy od tego:

Dobra, nie marudam. Luknę tylko na nóżki zapewniające stabilność: i biegnę po narzędzia

Pewnie ktoś zapyta - włączyłem ją, pojeździłem tu i tam...ale niczego nie drukowałem. Zakładam że w obecnym stanie drukuje tak jak w poprzednim wątku także chyba nie ma co tego ponownie sprawdzać.